orzeczniactwo
Orzeczniactwo
Urządzili swój sąd nad Polską
Twierdząc, że ją biorą w obronę,
z udawaną na czole troską
wywrócili kota ogonem:
że litera, że przepis, kropka,
coś nie tak, miast czegoś co było,
że się przepis czyta od środka,
a zaś przypis można od tyłu...
Wywrócili, gromko orzekli
i zastygli w swych togach trwale,
świadomą miną bezrefleksji,
okopani... gdzie... w trybunale...
Wygęgali, że oni prawem,
przemądrzali iluminaci
wyłożyli - kawa na ławę:
bezomylni sędzi(o)wi kaci.
Nie pozwolą by bez nich zmienić,
nie pozwolą zbójeckim prawem.
Jeśli rządzić to tylko im... i
dalej straszyć nas paragrafem.
I cóż rzec wam hardzi "ludkowie",
w swe spłowiałe strojni sukienki?
Niechaj żółć się burzy na zdrowie,
bośmy waszych min się nie zlękli.
Trybunały nam już nie straszne,
jaruzelskim kreślone sznytem.
Czas na mane, tekel i fares,
zdawać czas zastawy świątynne.
Czas oddawać posady, stołki
rozpisane na pokolenia,
kto niemiecko-ruskim pachołkiem
i sumienie ma do oclenia.
Rozliczymy te wasze hossy
krusząc stiuki fałszywym fasadom.
Polski Orzeł szybuje wolny
głosem ubezpieczającym wolność.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 927 odsłon