Refleksje nad Słowem Życia Łk 12,39
„A to rozumiejcie, że gdyby gospodarz wiedział,
o której godzinie złodziej ma przyjść,
nie pozwoliłby włamać się do swego domu”
Przed tym Słowem Życia Jezus powiedział: „Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie! A wy bądźcie podobni do ludzi, oczekujących swego pana, kiedy z uczty weselnej powróci, aby mu zaraz otworzyć, gdy nadejdzie i zakołacze. Szczęśliwi owi słudzy, których pan zastanie czuwających, gdy nadejdzie. Zaprawdę, powiadam wam: Przepasze się i każe im zasiąść do stołu, a obchodząc będzie im usługiwał. Czy o drugiej, czy o trzeciej straży przyjdzie, szczęśliwi oni, gdy ich tak zastanie” (w. 35-38).
Następnie Jezus podkreśla: „Bądźcie gotowi, gdyż o godzinie, której się nie spodziewacie, Syn Człowieczy przyjdzie”(w. 40).
Jezus posługuje się tutaj przypowieścią ze zwykłego życia. Przez nią wzywa nas, abyśmy byli zawsze gotowi na moment śmierci, bo nie wiemy, kiedy dla każdego z nas nadejdzie. Jedno wiadomo, że nadejdzie i nikt tej godziny nie uniknie i nie ucieknie od niej. Dlatego prawdziwa mądrość polega na słuchaniu tego, co Pan Jezus radzi każdemu z nas: być gotowym każdego dnia, bo chodzi o wieczność, o życie wieczne! Z drugiej strony istnieje niebezpieczeństwo jego utraty. To jest najpoważniejsza sprawa, która dotyczy także każdego z nas. Prawdziwa mądrość – to liczyć się z końcem, ze swoją śmiercią, z sądem Bożym i z wiecznością. Każdy, kto to lekceważy, pokazuje, że jest albo wyjątkowo lekkomyślny, albo pogrążony w głębokiej ciemności duchowej, graniczącej ze złośliwością. Nie chce przyznać się do najbardziej podstawowej rzeczywistości, a nawet kpi z tej niewątpliwej prawdy. Ktokolwiek to czyni, niech wie, że ci, którzy także tak naśmiewali się, gdy umierali, drżeli ze strachu, pot śmierci pojawiał się na ich czołach, a przerażenie wychodziło z ich oczu i głosu. Ale w większości było już za późno na nawrócenie, bo całe życie żyli w świadomym uporze. Odrzucili najbardziej podstawową rzeczywistość – prawdę, że życie się skończy. Nie szukali Boga i prawdziwego sensu swojego życia.
Sensem życia nie jest jedzenie, picie i spanie, zbieranie rzeczy czy kariera. Sensem życia jest poszukiwanie prawdy i pamiętanie o zbawieniu swojej nieśmiertelnej duszy. W tym celu konieczne jest czerpanie wiedzy z Ewangelii Chrystusowej, która pokazuje, jak mądrze powinniśmy organizować to nasze krótkie życie, które jest jedynie próbą, aby osiągnąć życie wieczne. Podstawą jest odwrócenie się od ducha świata i przyjęcie Chrystusa i Jego Ewangelii i w tym świetle kroczenie pośród ciemności, kłamstwa i zła, które dotyka człowieka. Celem jest naśladowanie Chrystusa, zjednoczenie się z Nim w naszym życiu, w naszym cierpieniu i naszej śmierci. Wtedy i my zjednoczymy się z Nim na całą wieczność w Bożej chwale.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 19 odsłon