Dwulicowość PO w aferze taśmowej

Cały kraj oglądał przemówienie premiery Kopacz, w którym ogłosiła dymisję, wg niej pokrzywdzonych w "aferze taśmowej", wysokich urzędników państwowych, w tym podległych jej ministrów.

Dla premiery winna jest "afera taśmowa", która ujawniła cynizm, kpiny z prawa i brak szacunku dla Konstytucji i państwa, przez podległych jej urzędników. Z nagrań wyszło na jaw, że rozkaz podpalenia budki przed ambasadą Rosji podczas Marszu Niepodległości 2013r. wydał minister Sienkiewicz. Natomiast wobec oskarżanego o ten czyn uczestnika marszu, z przyczyn "niewiadomych", zostało umorzone śledztwo.

Z tych nagrań wynika dobitnie, że dla polityków PO dobro ojczyzny nic nie znaczy, łapówkarze jak posłanka PO Beata Sawicka uniewinniani są od kary, a funkcjonariusze CBA, którzy wykonują uczciwie pracę w walce z korupcją, skazywani są przez dyspozycyjne sądy na kary więzienia.

Samo przemówienie Kopacz, w którym urzędników zdymisjonowanych za czyny niemoralne lub karalne, postawiła w roli pokrzywdzonych i ofiar, świadczy o braku elementarnej przyzwoitości. Natomiast bezwzględność w narzucaniu szybkiego zakończenia śledztwa i ukarania odpowiedzialnych za nagrania, które zdemaskowały amoralne cechy urzędników, to oderwanie premiery od rzeczywistości z infantylnym udawaniem, że król nie jest nagi.

O dwulicowści, nie tylko tej pani, ale i decydentów jej ugrupowania, świadczy fakt odrzucenia pomocy USA w śledztwie o statusie racji stanu, a dotyczącym katastrofy smoleńskiej z 2010r. 

Dla odmiany w sprawie kompromitujących rząd wstydliwych nagrań, została skierowana prośba do USA o pomoc, w dostarczeniu informacji znajdujących się na ich serwerach w tzw."chmurze".