Koleje Śląskie Spółka z p.o.

Obrazek użytkownika seaman
Kraj

Czytam doniesienia ze śląskiego frontu przewozów pasażerskich i przypomina mi się recepta na dobry początek sensacyjnego thrillera – w czasie trzęsienia ziemi na zagubionej wśród bezmiaru oceanu wyspie wybucha pożar w domu publicznym. Po czym akcja stopniowo nabiera tempa...

Marszałek województwa fotografuje się w lokomotywie, rozradowany na inaugurację przejęcia całości przewozów przez Koleje Śląskie, po czym wybucha totalny burdel na dworcach z mroźną zimą w tle. Jednak z drugiej strony nagromadzenie absurdalnych wydarzeń i faktów jest takie, że nie sposób uniknąć uniknąć konwencji groteskowej.

Nie spodziewałem się, że po epoce Grabarczyka na kolejach może być jeszcze śmieszniej, ale moja wyobraźnia okazała się zbyt ułomna jak na możliwości Platformy Obywatelskiej. Bowiem zarząd województwa śląskiego będący właścicielem spółki to właśnie działacze partii obywatelskiej. Opisał tę strukturę kolega Trescharchi, więc nie będę się powtarzał. Okazuje się, że Kolejom Śląskim zabrakło wszystkiego – ludzi, taboru, sprzętu, wiedzy, doświadczenia, wyobraźni.

Maszyniści pojechali w nieznane sobie trasy, niektórzy bez uprawnień. Naczelny dyspozytor wysłał kilkanaście pociągów w całkiem inne miejsca niż to zaplanowano wcześniej, a potem gdzieś sobie poszedł i szukaj wiatru w polu. Pociągi były nieoznaczone i ludziska dopiero patrząc w okno po wyruszeniu dowiadywali się, że jadą w nieznanym im kierunku.

Mnie jednak najbardziej ujęła inna informacja. Otóż postanowiono, żeby odwołane połączenia zastąpić komunikacją autobusową, lecz nie ogłaszano tego na dworcach. W rezultacie autobusy czekały puste pod dworcami, a pasażerowie bezsilnie miotali się po peronach w rozpaczliwym poszukiwaniu innych pociągów. Każdy przyzna, że to już jest wyższa szkoła jazdy i nawet porównanie z Monty Pythonem nie bardzo się nadaje – ja bym to uplasował tak gdzieś pomiędzy Orwellem, a tą angielską komedią.

Usiłuję sobie przypomnieć jakieś analogie i przychodzi mi do głowy własny przykład, kiedy to będąc zakochanym jedenastolatkiem pisałem listy miłosne sobie tylko znanym szyfrem i w tajemnicy podrzucałem ukochanej do tornistra. No, ale wtedy nie było jeszcze Platformy Obywatelskiej i nikt mi nie powierzył żadnej odpowiedzialnej funkcji na kolei...

Z kolei strona Kolei Śląskich tryska optymizmem niczym skowronek na wiosnę. Na samym topie pocieszające obwieszczenie: „Stabilizuje się sytuacja na śląskich torach. Aktualizacja: większość pociągów kursuje zgodnie z rozkładem jazdy”. I zaraz pod spodem, że dzisiaj odwołali 92 pociągi. A gdyby odwołali wszystkie, to dopiero byłaby stabilizacja! Większa mogłaby być tylko na cmentarzu. Naprawdę tak napisali – większość jeździ zgodnie z rozkładem. Nic nie koloryzuję, specjalnie dla niedowiarków dałem link pod tekstem. Skoro więc większość jest zgodna z rozkładem, to w demokratycznym państwie Ślązacy nie mają prawa narzekać – w końcu w demokracji decyduje większość.

Ciekawostką układowo-biznesowo- administracyjną jest fakt, że już od października wiadomo było z raportu kontrolnego, iż Kolejom Śląskim brak jest składów, maszynistów i sprzętu do obsługi zaplanowanych połączeń. Musiał to wiedzieć zarówno urząd marszałkowski jak i kolej śląska. Jeśli zaś to wiedzieli, a nie są skończonymi idiotami, to wcześniej musieli sobie zapewnić pomoc od PKP. A od PKP już prosta droga do konstatacji, że o całym bardaku miało wiedzę również ministerstwo od kolei.... Zapewne dlatego bohaterski przywódca śląskich kolei nie ugiął pod tym brzemieniem, gracko wziął na siebie całą odpowiedzialność(na pewno brał przykład z premiera Tuska) i na stos rzucił swej kariery los.

A na koniec - koniecznie trzeba pamiętać – ludzie z tej samej spółki z p.o. chcą nam zbudować elektrownię atomową.

http://kolejeslaskie.com/pl/news/86/stabilizuje__sie__sytuacja_na_slaskich_torach

Brak głosów

Komentarze

myślałem,że za rządów Tuska nic mnie nie może zaskoczyć lub przerrazić gdyż codziennie łaskawie donoszą o swojej niemocy mimo,że kryzysu u nich ni vidu ni słychu. Przeraziło mnie natomiast ostatnie zdanie. "A na koniec - koniecznie trzeba pamiętać- ludzie z tej samej spółki z p.o.  chcą nam zbudować elektrownię atomową". Przy tym gdy pokazują jak potrafią budować np.autostrady i jak bardzo są zorganizowani zachodzi istotnie obawa, że zamiast elektrowni wybudują nam bombę atomową. I jak tu się nie bać. 

Vote up!
0
Vote down!
0

lupo

#313712

Za przygotowania do budowy atomowej elektrowni, pieniadze pobiera spolka specjalistow od wszystkiego. tylko nie od atomow. Wyskosci prezesur sa kosmiczne, tudziez zarzadow jak na razie krzaczastych firm. Z czyich to pieniedzy wszystko? Ludzie, czy was pogielo?

Vote up!
0
Vote down!
0

Nasza Szkapa

#313716

Takie to smutne, a nieźle się uśmiałam.
Porywająco napisane! :D

Vote up!
0
Vote down!
0
#313800

pozdrawiam serdecznie:)
seaman

Vote up!
0
Vote down!
0

seaman

#314056

jak zorganizowanie przewozów kolejowych. Po cholerę ta kolej - niech se hanysy i gorole jeżdżą autami. Są ważniejsze sprawy niż jakaś kolej regionalna - kolor krzesełek na Stadionie Śląskim w Chorzowie i promowanie gwary śląskiej jako "języka regionalnego". Ktoby się tam przejmował jakimiś cugami, choćby to były i sznelcugi.
Jeszcze ciekawsza niż strona Kolei Sląskich jest strona Uzrędu marszałkowskiego. Tam marszałek Matusiewicz odgrywa kabaret z podróbą Tuska - marszałek rozserdyłsia i zapowiada konsekwencje personalne, ale nie tak od razu, trzeba działać z namysłem a najważniejsze to przywrócić stabilizację itp. itd. Podobnież Sławku Nowaku też poleciał Tuskiem i "wściekł się". Założę się, że żaden z tych matołów nie będzie miał tyle honoru i przyzwoitości, żeby się podać do dymisji.
oszołom z Ciemnogrodu

Vote up!
0
Vote down!
0

oszołom z Ciemnogrodu

#313861

"Założę się, że żaden z tych matołów nie będzie miał tyle honoru i przyzwoitości, żeby się podać do dymisji."

No i przegrałeś...
seaman

Vote up!
0
Vote down!
0

seaman

#314057