A Bundeswehra prawie już wkroczyła do Polski

Obrazek użytkownika Marek Mojsiewicz
Kraj

Piotr Skwieciński „ Aleksander Gauland to znany niemiecki polityk i intelektualista. Konserwatysta, niegdyś wysoko postawiony działacz CDU, dziś w eurosceptycznej „Alternative für Deutschland”. Partia ta nie weszła do Bundestagu, ale tylko o włos . I choć jest siłą pozaparlamentarną, to zarazem nie jest między Renem a Odrą traktowana jak coś niepoważnego.”...”Jest to, dodajmy, najbardziej konsekwentnie prorosyjskie niemieckie ugrupowanie. W dotyczącej polityki zagranicznej części swojego programu potrafiło ono zapisać, że nie można zgodzić się na trwałe rozdzielenie od Moskwy Kijowa – „matki ruskich grodów” …..”Otóż zapytany przez polemizującego z jego poglądami dziennikarza, jak może usprawiedliwiać inkorporację Krymu, która przecież jest sprzeczna z podstawową europejską zasadą niezmieniania granic, bo przecież na tej samej zasadzie Austria mogłaby zażądać przeprowadzenia plebiscytu w niemieckojęzycznym, należącym do Włoch południowym Tyrolu, by potem przyłączyć ten region, Gauland odpowiedział:
.Jeśli Tyrolczycy chcieliby głosować nad tym, czy ma być utrzymana granica na przełęczy Brenner, nie można by temu zapobiec. Można spytać, czy rzeczywiście wszystkie granice w Europie są święte…?To trzeba odnotować. Po raz pierwszy znany niemiecki polityk, nie żaden tam neofaszysta, wypowiada opinię, że europejskie granice – że granice między państwami, należącymi do Unii! - mogą być zmieniane.”...(]]> źródło ) ]]>

Modernizacja polskich sił zbrojnych ma umocnić pozycję Polski w NATO, a prośba o przysłanie brygad NATO świadczy o obawach przed rosyjską agresją - pisze niemiecki dziennik "Die Welt". ….” Gdyby znalazły się u nas dwie ciężkie brygady krajów NATO, bylibyśmy szczęśliwi - powiedział minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Ta wypowiedź szefa polskiej dyplomacji świadczy w opinii "Die Welt" o tym, "jak bardzo Polska czuje się zagrożona przez kryzys ukraiński. A z drugiej strony, jak wykorzystuje ten kryzys, aby umocnić własne poczucie bezpieczeństwa i uświadomić społeczeństwu konieczność zwiększenia nakładów na obronę". ….”Z drugiej strony trudna polityczna sytuacja i lęk Polaków, wśród których jeszcze wielu ma dobrze w pamięci zimną wojnę, wykorzystywane są do zbrojenia się". ….”Polska wydaje na obronę 1,95 proc. swego PKB, Niemcy zaś 1,3 procent - informuje "Die Welt" i opisuje w szczegółach plan technicznej modernizacji polskich sił zbrojnych na lata 2013-2020. Polska jest już od 15 lat w NATO, a budżet polskiego MON, jak w bardzo niewielu krajach natowskich, rośnie z roku na rok - zauważa gazeta. „....”Chociaż jak zaznacza "Die Welt", nie osiąga takiego poziomu jak Rosja, która na potrzeby wojska przeznacza 4,4 proc. PKB. Steinmeier: Wyślemy samoloty, ale o siłach lądowych nie ma mowy „..”"Süddeutsche Zeitung" ("SZ") przedstawia dwie rozmowy szefów dyplomacji Polski i Niemiec z przedstawicielami mediów. "SZ" cytuje wypowiedzi szefa niemieckiego MSZ Franka-Waltera Steinmeiera, który niemieckim dziennikarzom mówił o zobowiązaniach i solidarności w NATO oraz o tym, że doświadczenie uczy, że takich konfliktów jak obecny nie rozwiązuje się środkami wojskowymi.Steinmeier zapytany o żądania Polski co do wzmocnienia obecności wojsk sojuszniczych, odpowiedział, że rząd Niemiec wyśle samoloty do patrolowania przestrzeni powietrznej, lecz o siłach lądowych nie ma mowy.”...(]]> źródło ) ]]>

Joachim Brudziński „ Ne mamy żadnych powodów, żeby Niemców się dzisiaj obawiać - mówi Joachim Brudziński pytany przez „Super Ekspres”, czy PiS boi się Niemców. To egekt wypowiedzi prezesa Jarosława Kaczyńskiego, który nie życzy sobie obecności wojsk Bundeswehry na terenie Polski.Chodzi tu o obecność wojsk NATO w Polsce i wypowiedzi szefów niemieckiego i holenderskiego MSZ, którzy nie chcą w naszej części Europy stacjonować. Natomiast jeśli ktoś z NATO ma realny militarny potencjał, aby być przeciwwagą dla hipotetycznego zagrożenia ze ]]>strony Rosji, to są to Stany Zjednoczone. Przy całej mojej sympatii dla Holendrów przypomnę postawę ich żołnierzy w Srebrenicy, kiedy dopuścili do ludobójstwa na bośniackiej ludności muzułmańskiej. To samo jeśli chodzi o wojska niemieckie… (…) Po prostu Bundeswehra w porównaniu z armią amerykańską jest jak biedronka wobec słonia”...”Wydaje mi się, że wspólny polsko-niemiecko-duński korpus północno-wschodni w Szczecinie w zupełności wystarczy. Tak jak ewentualne wspólne kontakty y wojskowe i ćwiczenia. Natomiast nie bardzo podobałoby mi się to, że po ulicach polskich miast spacerowaliby żołnierze Bundeswehry. (…) Uważamy, podobnie pewnie jak większość Polaków, że po aroganckich słowach szefa niemieckiego MSZ i braku jakiejkolwiek reakcji ze strony jak zwykle spolegliwego wobec Berlina ministra Sikorskiego nasza reakcja jest adekwatna „..(źródło ) ]]>

Premier Donald Tusk uznał w wywiadzie dla najnowszego wydania tygodnika „Die Zeit” za realną możliwość rosyjskiej inwazji na wschodnią i południową Ukrainę. Ostrzegł przed próbami podzielenia krajów Europy i wezwał do stworzenia unii energetycznej. „...”Jak podkreślił, Rosja od lat próbuje doprowadzić do podziału wśród krajów Europy. Decydujące będzie to, czy my - kraje członkowskie UE - ulegniemy tej pokusie. Niemcy odgrywają w tych zabiegach rolę centralną— ocenił Tusk. Postawa Niemiec wobec integracji europejskiej po raz pierwszy od czasów rządów Helmuta Kohla (1982-1998) została wystawiona na „ciężką próbę”. Chodzi o to, czy polityka zachowa prymat nad gospodarką — zaznaczył premier. Wskazał na konieczność „prawdziwego politycznego przywództwa”, które potrzebne jest Europie dziś bardziej niż kiedykolwiek w przeszłości. Warunkiem takiego przywództwa - wskazywał - jest jednak odpowiedzialność za całość, a co za tym idzie kierowania siędobrem całej wspólnoty, a nie egoistycznymi  interesami. „...]]>(źródło ) ]]>

„ Spółka zależna banku Raiffeisen Bank International - Raiffeisen Bank Aval - do połowy kwietnia zamknie wszystkie swoje oddziały na Krymie - poinformowała w sobotę rzeczniczka banku.Raiffeisen Bank International posiada ponad 96 proc. udziałów w banku Aval. Czterej przedstawiciele Avala, którzy pragnęli zachować anonimowość powiedzieli w rozmowie z agencją Reutera, że bank nie może kontynuować swej działalności na Krymie ze względów "prawnych i geopolitycznych".....” Największy bank ukraiński Privatbank zamknął w marcu wszystkie 339 oddziałów na Krymie.W piątek amerykańska sieć barów szybkiej obsługi McDonald's powiadomiła o tymczasowym zamknięciu "z powodów produkcyjnych" lokali działających na Krymie. "Mamy nadzieję wznowić pracę, gdy tylko pojawi się taka możliwość" ….]]>(źródło ) ]]>

Victor Orban „ Oni (Jobbik) są jedyną partią, która podniosła kwestię wystąpienia z UE do rangi obietnicy wyborczej. Ale związek Unii z naszym państwem to nie kwestia miłości. Europa może być naszą miłością - i dla mnie osobiście jest - a Unia Europejska nie „....”Tej instytucji nie trzeba kochać i wielu jej nie kocha, słusznie uważając, że często zwraca się do nas w formie dyktatu. Nie wolno nam jednak tracić zdrowego rozsądku i uderzać w ścianę głową, jak to robi Jobbik. Jak zwykłem o tym mówić, kto nie siedzi przy stole, ten szybko trafi do jadłospisu” ….]]>( źródło ) ]]>

„Polacy na zachodniej Ukrainie cieszą się sympatią aż 79 proc. badanych, podczas gdy na całej Ukrainie poziom ciepłych odczuć wobec Polski to 50 proc. To wyniki przeprowadzone przez Rating Group Ukraine dla amerykańskiego International Republican Institute. „...”To pierwszy tak dokładny sondaż od czasu agresji Rosji na Krym i zakończenia Majdanu. Z badania wynika, że Ukraińcy cieplej wypowiadają się o Polsce niż o Unii Europejskiej, Kanadzie, USA i Rosji. Aż 50 proc. z nich żywi w stosunku do Polaków ciepłe odczucia, podczas gdy chłodno o naszych rodakach myśli zaledwie 15 proc. Wyniki dla Unii Europejskiej to 46 (pozytywnych wskazań) i 22 (negatywnych), dla USA 37/24, dla Kanady 40/16, a dla Rosji 31/45. „....”Okazuje się, że najgorzej z pozytywnymi uczuciami wobec Polski jest w zrusyfikowanych częściach Ukrainy, czyli wśród sympatyków Wiktora Janukowycza. Na południowej Ukrainie o Polakach dobrze myśli 25 proc., a negatywnie - 31 proc. Natomiast na wschodniej Ukrainie do sympatii wobec Polaków przyznaje się 24 proc., podczas gdy 27 proc. ma przeciwne zdanie. „....]]>(źródło ) ]]>

„Ukraińska partia Prawy Sektor uważa, że w stosunkach z Polską nie należy koncentrować się na negatywnych wydarzeniach historycznych, tylko myśleć o przyszłości - oświadczył lider tego skrajnie nacjonalistycznego ugrupowania Dmytro Jarosz. „...”Jesteśmy otwarci na dyskusję o historii, ale uważamy, że należy koncentrować się przede wszystkim nie na tym, co było, tylko na tym, co będzie. W stosunkach między krajami bywa różnie - historia to historia - ale trzeba żyć przyszłością" - oświadczył Jarosz na konferencji prasowej w Kijowie. „....”Jak podkreślił, Prawy Sektor opowiada się za "rozwijaniem stosunków z państwem polskim". - Będziemy robić wszystko w tym celu - powiedział. Wyraził także wdzięczność polskiemu narodowi za pomoc podczas rewolucji na Majdanie. - To umacnia przyjacielskie i w istocie bratnie stosunki między ukraińskim i polskim narodem - zaznaczył. „...]]>(źródło ) ]]>

Według sondażu przeprowadzonego przez Ifop 52 proc. Francuzów, na krótko przed majowymi wyborami do PE, uważa przynależność do UE za rzecz "raczej złą", a 72 proc. jest "nieufnych" wobec instytucji unijnych - podaje dziś portal informacyjny Atlantico.fr. 
55 proc. Francuzów chce, aby zrewidowano układ z Schengen, ale 72 proc. jest "raczej przywiązana" do UE i tylko
38 proc. chce odejścia od euro i powrotu do waluty narodowej - głosi komunikat na stronach instytutu badania opinii publicznej Ifop „....]]>(źródło ) ]]>

Anna Kwiatkowska Drożdż ,Konrad Poplawski „ Niemcy wobec konfliktu rosyjsko ukraińskiego. Szok i niedowierzanie „...”Konflikt rosyjsko-ukraiński i rosnąca presja na Niemcy, aby zajęły wyraźne stanowisko wobec rosyjskiej agresji na Krym, zaostrzyły debatę medialną i polityczną w RFN. W konsekwencji na światło dzienne ponownie wyszły opisane wyżej podziały, które choć ostatnio dawały znać o sobie z coraz większą mocą, były celowo marginalizowane. Powodem było to, że co prawda doszło do znacznego ochłodzenia stosunków politycznych Berlina i Moskwy, ale współpraca handlowa i gospodarcza nadal układała się bardzo dobrze]]>[4]]]>.
W obecnym kryzysie większość partii politycznych (koalicyjne CDU/CSU-SPD oraz opozycyjne ugrupowanie Zielonych) popiera działania zarówno kanclerz Merkel, jak i ministra Steinmeiera (w okresie konfliktu stał się on najpopularniejszym politykiem niemieckim, wyprzedzając Merkel). Uznają oni, iż pogwałcenie integralności terytorialnej Ukrainy przez Rosję wymagało zdecydowanej reakcji Zachodu, lecz zachowują sceptyczny stosunek do wprowadzania ostrych sankcji. Również znaczny odsetek społeczeństwa pozytywnie ocenia politykę zagraniczną wielkiej koalicji (67% badanych) i szerzej całego Zachodu (60% respondentów).
Stanowisko rządu RFN jest spójne, bez względu na przynależność partyjną ministrów: kanclerz Angela Merkel (CDU), minister gospodarki i wicekanclerz z ramienia SPD Sigmar Gabriel oraz minister spraw zagranicznych Frank-Walter Steinmeier (SPD) i minister finansów Wolfgang Schäuble (CDU) chcą kontynuować dialog z Rosją, podkreślając jednocześnie, że zarówno politycznie, jak i gospodarczo Rosja ma o wiele więcej do stracenia niż Niemcy i UE]]>[5]]]>. Widać wyraźnie, że niemieckie władze są zdeterminowane, by uniknąć konfrontacji z Rosją i są zaskoczone, dlaczego Rosja nie odwzajemnia się tym samym.”...]]>(źródło ) ]]>

2009 rok Putin „„. Powojenne pojednanie historyczne Francji i Niemiec utorowało drogę do powstania Unii Europejskiej. Z kolei mądrość i wspaniałomyślność narodów rosyjskiego i niemieckiego oraz przezorność działaczy państwowych obu krajów pozwoliły uczynić zdecydowany krok w kierunku budowy Wielkiej Europy. Partnerstwo Rosji i Niemiec stało się przykładem wychodzenia sobie naprzeciw, patrzenia w przyszłość przy zachowaniu troskliwego stosunku do pamięci o przeszłości. I dzisiaj rosyjsko-niemiecka współpraca odgrywa wielce ważną, pozytywną rolę w polityce międzynarodowej i europejskiej. „....(]]>więcej )]]>
------------
Mój komentarz
Gdyby znalazły się u nas dwie ciężkie brygady krajów NATO, bylibyśmy szczęśliwi - powiedział minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.”...”Steinmeier zapytany o żądania Polski co do wzmocnienia obecności wojsk sojuszniczych, odpowiedział, że rząd Niemiec wyśle samoloty do patrolowania przestrzeni powietrznej, lecz o siłach lądowych nie ma mowy.”...

Sieradzki „za lata 2005–2009 niemiecki eksport broni podwoił się i wynosił 11 proc. globalnego eksportu broni.”..." na trzecim miejscu na świecie pod względem eksportu broni. Po Stanach Zjednoczonych i Rosji.”....”W razie jakiejś potrzeby mobilizacyjnej wystarczy Niemcom zatrzymać tę rzekę stali w kraju...”.....”W ubiegłym roku doszło do podpisania największej w historii umowy przemysłowo-militarnej między Niemcami a Rosją.”...” Metamorfoza niemieckiej armii”......” w bojową armię ekspedycyjną ma się dokonywać przez najbliższe pięć–osiem lat„”.....Nasz zachodni sąsiad jest zbyt potężnym państwem, o rozległych aspiracjach politycznych,”.....”A Polska dla swojego dobra musi brać pod uwagę rozwój różnych scenariuszy. Nawet wbrew oficjalnym opiniom pewnych siebie ministrów „.....(]]>więcej]]>)

Jarosław Kaczyński „ Nie życzę sobie natowskich wojsk niemieckich na terytorium Polski - mówi Jarosław Kaczyński. Jego zdaniem, by to było możliwe, musi upłynąć siedem pokoleń. Poza tym jedynymi wojskami, których Rosja nie zaatakuje, są wojska amerykańskie.”....]]>(źródło) ]]>
…...............
To że mamy do czynienia ze spiskiem , sojuszem niemiecko rosyjskim nikt Raczej nie ma wątpliwości . Z pewnością doszło do zawarcia nowego paktu Ribbentrop Mołotwow .

Wyobraźmy sobie co by się stało, gdyby natychmiast po agresji rosyjskiej na Ukrainę nie wkroczyły na scenę Stany Zjednoczone ,oraz gdyby nie okazało się ,że rząd Tuska – Sikorskiego z dnia na dzień nie stał się rządem pro amerykańskim .
Gdyby wspólny plan rosyjsko niemiecki wypalił to Rosja zajęłaby całą południową i wschodnią Ukrainę , , a kto wie czy i nie Kijów, być może 'zdymisjonował Łukaszenkę i przejął Białoruś.

W Polsce wybucha panika , wojna obok , tysiące uchodźców . Kolaboracyjny rząd Tuska Sikorskiego prosi Niemcy , aby Bundeswehra weszła do Polski , aby ochronić nas przed Rosja .
A dyskusja europejska pokazuje ,że wizja dziesiątków tysięcy niemieckich mundurów na ulicach polskich miast to nie były , ani nie są żadne niemieckie mrzonki . Wojska Bundeswehry byłyby faktycznie wojskami okupacyjnymi , bo nigdy by już chyba nie wyszły z Polski . Być może stan wyjątkowy , internowanie Kaczyńskiego ,.A potem już długi proces germanizacji i spychania etnicznych Polaków do roli klasy niższej .
Oczywiście metody mogą być inne , ale cele pozostaną te same . Dlatego też nigdy nie należy pod żadnym pozorem wpuszczać Bundeswehry do Polski .I bronić zdania Kaczyńskiego na ten temat

Skwieciński „ Aleksander Gauland to znany niemiecki polityk i intelektualista.”..” Jeśli Tyrolczycy chcieliby głosować nad tym, czy ma być utrzymana granica na przełęczy Brenner, nie można by temu zapobiec. Można spytać, czy rzeczywiście wszystkie granice w Europie są święte

Korwin Mikke „Przypominam, że Niemcy - to nasz jedyny poważny wróg, bo ma do nas poważne (choć doskonale ukrywane) pretensje terytorialne. Reżymowa (a także posiadana przez Niemców...) prasa skrzętnie ukrywa to, że Niemcy z Polską (podobnie jak Japonia z Rosją) nadal nie mają podpisanego traktatu pokojowego, że wprawdzie rozmaite traktaty i "deklaracje" uznają granicę na Odrze i Nysie - ale zgodnie z Konstytucją RFN Niemcy "istnieją nadal w granicach z 1938 roku" i w każdej chwili (pardon: w odpowiedniej chwili) ktoś zgłosić się może do Trybunału Konstytucyjnego w Karlsruhe po orzeczenie, że traktaty, układy i deklaracje sprzeczne z Konstytucją RFN są nieważne. I Trybunał tak orzeknie - całkiem słusznie. Bo taki jest porządek prawny. Tylko w Polsce politycy robią sobie z Konstytucji śmichy-chichy.”…”! Jeśli to, co piszę, to strachy na Lachy - to dlaczego Niemcy nie zmieniają Konstytucji? Dlaczego kategorycznie odmawiają podpisania traktatu pokojowego? „ ...]]>(więcej ) ]]>

video Operacja „Mechaniczna Pomarańcza". Rosyjska eksplozja nuklearna nad Polską? Rosja realizuje drobiazgowo przygotowany plan. Dotyczy on także Polski. O rosyjskiej operacji „Mechaniczna Pomarańcza" mówi prof. Tadeusz Marczak, historyk z Uniwersytetu Wrocławskiego.
Video Konferencja "Ku Niepodległej" cz. 1 - wstęp i wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego
Marek Mojsiewicz
Osoby podzielające moje poglądy , lub po prostu chcące otrzymywać informację o nowych tekstach proszę o kliknięcie „lubię to „ na mojej stronie facebooka ]]>Marek Mojsiewicz]]>  i ]]>Twitte]]>

3
Twoja ocena: Brak Średnia: 3 (3 głosy)

Komentarze

Boicie się Państwo III Wojny Światowej? Boicie się konfrontacji z potężną termonuklearną i doskonale uzbrojoną Rosją – Władimira Putina? Boicie się islamskiego terroryzmu? Może dostrzegacie już zagrożenie chińską dominacją nas światem? Może nie podoba się wam polityka „wielkiej demokracji” zza wielkiej kałuży?

Witamy w czasach „Smart War” – na „wojnie inteligentnej”, ona trwa!

Rozpoczęła się wraz z ostatnim dniem II Wojny Światowej, konflikt o dominację nad światem w dobie postępującej globalizacji, to Adolf Hitler to rozpoczął, to jego polityka wygasiła stare europejskie imperia i pozwoliła na wzrost znaczenia duetu USA-ZSRR, który przez życie całego pokolenia trzymał świat w stalowym uścisku. Wszystko, co wydarzyło się w okresie tzw. zimnej wojny, jak również po niej – rozkwitło z globalizacją, to następstwa zmiany porządku świata, w którym wszyscy przekonali się, że stosowanie siły nie jest możliwe bez konsekwencji.

Polityka, ekonomia, rozwój państwa – nic się nie zmieniło od czasów XVIII i XIX wiecznych klasyków! Wojna weryfikuje wszystko, sprowadzając rzeczywistość do wspólnego mianownika. Ponieważ w warunkach termonuklearnego pola walki – wojna w znaczeniu klasycznym nie jest możliwa, albowiem doprowadziłaby do unicestwienia wszystkiego, stąd niezwykła użyteczność „Smart War”.

Koncepcji „Smart War” nie da się zdefiniować, MOŻNA JĄ TYLKO OBSERWOWAĆ jedynym jej pewnym elementem jest scenariuszowanie i kreowanie faktów na linii czasu oraz wykorzystywanie przy tym wszystkich nadążających się okazji do budowy swojej przewagi, ewentualnie wzmocnienia innych graczy.

Istotą „Smart War” jest unikanie jakichkolwiek zewnętrznych objawów klasycznego konfliktu, nie chodzi oczywiście o wojnę bez zabijania. Liczy się osiąganie celów a nie fajerwerki. Środki nie mają znaczenia, jednakże muszą być adekwatne do sytuacji, a to właśnie poprzez komponent „Smart” – drugi komponent „War” może być „miększy” w podobnym znaczeniu jak stara wojskowa maksyma: „im więcej potu na ćwiczeniach, tym mniej krwi w walce”.

Nie ma żadnej konwencji, w której można by opisać zarówno istotę wojny inteligentnej jak i odejście od niej, z całą pewnością nie jest to wojna konwencjonalna w znaczeniu tradycyjnego wojowania, jednakże nie chodzi w niej o użycie broni jądrowej. Proszę wziąć pod uwagę, że broń jądrową użyto w poprzedniej wojnie, a potem – w okresie całej tzw. zimnej wojny zachowano strategiczną równowagę w broni jądrowej, dzięki m.in. przewidywanym skutkom spodziewanego użycia, której uniknięto konfrontacji.

Pomimo całej swojej potęgi Zachód przegrywa konflikty, właśnie dlatego ponieważ kładzie nacisk na „War” zamiast na „Smart”. Uwaga – to wcale nie znaczy, że należy wystrzegać się brutalnych metod, jedynie należy to robić rozsądnie i adekwatnie do potrzeb (a nie w ostateczności). Czasami sama groźba użycia siły jest skuteczniejsza niż jej rzeczywiste użycie, głównie dlatego ponieważ oddziałuje psychologicznie bez kosztów weryfikacji sił zbrojnych w praktyce. Czasami też, o wiele bardziej opłacalną taktyką jest pacyfikacja z zaskoczenia i w sposób niepozwalający na jednoznaczną interpretację zdarzeń. Przypomnijmy – liczą się skutki, realne, dokonane – pozwalające na osiągnięcie przewagi.

Oczywiście głównym celem „Smart War” jest takie wykorzystanie „Smart Power”, żeby komponent „War” nie wychodził poza zakres potencjalnego ryzyka w skrajnych scenariuszach. Najlepiej do tego jeszcze w długookresowej perspektywie, którą można bardzo skutecznie osiągnąć polityką małych kroków, ewentualnie rozbudowaną strategią salami. W ten sposób, bowiem – dywersyfikuje się i rozmywa ryzyko. Mechanizm jest prosty – cel rozpisuje się na szereg lat i dąży się do niego stopniowo w wielu etapach, tak żeby przeciwnikom nie opłacało się nic więcej niż ewentualne lekkie pogrożenie palcem lub podniesienie głosu.

Obecne wydarzenia pokazują, że absolutnym mistrzem świata w zakresie Smart Power jak również Smart War jest Pan Władimir Putin – Prezydent Federacji Rosyjskiej. Od początku jego rządów Federacja Rosyjska konsekwentnie i precyzyjnie realizuje cele wynikające z jej rozbudowanej i wielopoziomowej racji stanu, – jako adekwatna odpowiedź na presję „otoczenia” na jej państwowość. Jest to strategia okupiona pewnymi kosztami, jednakże biorąc pod uwagę skalę tego kraju – po pierwsze były one nie do uniknięcia, a po drugie przeciwnik poniósł większe straty, przy czym oczywiście cierpienia Narodów Federacji nie ma, co zestawiać np. z „dumą” rodzin sprawców zamachów, jako konsekwencji wyboru dokonanego przez terrorystów. Jak dotąd wszystko na to wskazuje, że Rosja osiąga i będzie osiągać nadal swoje cele, przy czym będzie jej o wiele trudniej, gdyż „otoczenie” sięga po broń ekonomiczną. Mamy podstawy sądzić, że i to przewidział już Pan Władimir Putin, gdyż jego wypowiedź o wyczerpaniu się prostych mechanizmów wzrostu wynikającego z finansowania dochodami z gospodarki surowcowej nie była przypadkowa! Jednakże nie po „pańskim okiem” hoduje się prawdziwego „konia trojańskiego”, żeby ulegać bez kary groźbom i sankcjom. Unia Europejska przydławi się pod ciężarem Ukrainy, a jeżeli nie – to istnieje poważne ryzyko, że sami Ukraińcy będą wykazywać zniecierpliwienie, mówić o zdradzie Zachodu itd. Scenariusz dalszych wydarzeń jest jednoznaczny, stopniowo plasterek po plasterku – od problemu do problemu.

Zdecydowanie podobnie skuteczni są islamscy terroryści, którzy mają zupełnie inne podejście do ofiar, jako kosztów konfliktów. Wiele się nauczyli w czasie wielu lat wojny z Zachodem, wiele potrafią, samo zagrożenie możliwością powtórzenia się zamachów na cywilów w zachodnich miastach – jest wystarczającym czynnikiem do ograniczania ostrości zachodniej retoryki. Słabością Zachodu jest mierzenie „ich” wrażliwości własną (zachodnią) percepcją, tymczasem dla bojowników/terrorystów śmierć nie ma znaczenia. Dlatego należy ich powstrzymywać systemowo – na poziomie egzystencjalnym, eliminując „tkankę społeczną” (w znaczeniu zaplecza ideowo-finansowego) stanowiącą ich oparcie. Inaczej nie da się wygrać wojny z terroryzmem motywowanym religijnie. Islam to nie jest kultura nadstawiania drugiego policzka i wybaczania nieprzyjaciołom.

Czy Chiny wejdą na pole gry Smart Power? Ich działania na Morzu Południowochińskim oraz wokoło Tajwanu to i tak Smart Power w stosunku do tego, co spotkało Tybet. Zachód nie zdaje sobie sprawy z pokładów chińskiej historycznej złości i chińskiego nacjonalizmu. Chiny, zwłaszcza wzmocnione przez komunistyczny sposób zarządzania państwem to nie jest kultura wybaczania win historycznych, a na pewno już nie zapominania. Konflikt Chińsko-Japoński jest kwestią czasu i wyzwaniem dla świata. Od samych Chińczyków zależy, czy będzie to Smart War, czy raczej totalna rzeź na wyniszczenie.

Najlepiej natomiast w Smart Power, ale najgorzej w Smart War wypadają Stany Zjednoczone. Ten kraj zrozumiał po Iraku i Afganistanie, że pieniądze utopione w wojowaniu można było wydać po prostu na kupienie tych krajów i to w przypadku Afganistanu po wielokroć. Stąd też mamy to, co mamy, czyli na co oczywiście nie ma dowodów poza przeciekami „WikiLeaks” lub informacjami od Pana Edwarda Snowdena, – i niezbędne jest zastrzeżenie że to czysta spekulacja – ale kolejne „arabskie wiosny” nie udałyby się gdyby nie pewna pomoc ze strony niektórych mediów społecznościowych z siedzibami wiadomo gdzie. Podobnie samo zaangażowanie militarne – tam gdzie była ropa nastąpiło pod szyldami prywatnych firm dostarczających „zaawansowane” usługi w zakresie bezpieczeństwa, bez żołnierzy regularnych armii, których użycie jest drogie i wiąże się z ryzykiem politycznym. To naprawdę nie Pan Władimir Putin wynalazł żołnierzy bez oznaczeń państwowych! Ostatnim akordem testowania Smart War w wydaniu sił z zachodu – nie koniecznie w klasycznym rozumieniu państwowego zaangażowania rządu USA, bo na to dowodów nie ma i nie wiemy, kto się kryje za sponsorami pewnych działań, jest oczywiście Ukraina. Wszystko układało się wspaniale do momentu, aż faszystowska hydra nie ujawniła swojego oblicza. USA mają wynikające z ich potencjału i skali działania wspaniałe Smart Power, ale Smart War dopiero się uczą, a ciężko jest być Smart w kulturze masowego użycia broni.

Przyszłość świata zależy od skuteczności Smart Power, której elementem będzie Smart War – pozostaje nam obserwować najlepszych i uczyć się w taki sposób, żeby nauka nie poszła w las.

Vote up!
4
Vote down!
0
#1422126

w rozumowaniu, że Niemcy to nasz największy wrog, bo my zabralismy ich ziemie (nb. oczywiście nie my, tylko decyzja aliatnow), natomiast Rosja nie jest naszym najwiekszxym wrogiem, bo to ona zabrala nam większość przedwojennego terytorium. Stąd już niedaleko do tezy, że najlepiej niech zabiorą resztę, wtedy nie będziemy się musieli obawiać naszego największego wroga - Niemiec.

Pomiędzy dwoma tak strasznymi wrogami kto nas ocali? USA. Może ocalą nas lepiej niż w Jalcie. I już za siedem pokoleń bedziemy się mogli pojednać z Niemcami.

Vote up!
2
Vote down!
0

cui bono

#1422143