Smuda! Why?

Obrazek użytkownika FootballFanatic
Sport

Panie Franciszku! Why ? Wpis troszkę nie na czasie ale właśnie może to jest odpowiedni moment na to aby podsumować to co zrobił, a raczej czego nie zrobił, pan Franciszek Smuda. Na pewno nie zrobił tego co było celem minimum na EURO 2012. I uważam, że to on jest głównym winowajcą tego! Ale Smuda jest człowiekiem bez honoru i ciężko mu się przyznać do jakiegokolwiek błędu. A co zrobił ? Zarobił bardzo pokaźną sumkę za rozegranie kilku meczów towarzyskich oraz blamaż na EURO 2012.

Na wstępie trzeba mu oczywiście oddać to co zrobił w piłce klubowej. Z Legią Warszawa, Wisła Kraków, Widzewem Łódź, a także historia nie dawna, czyli przygoda Lecha Poznań w Pucharze UEFA. Przygoda ta była niesamowita, a styl prezentowany przez drużynę z Poznania, która prowadzona wtedy była przez Smudę, był bardzo ładny. I w tym miejscu muszę się przyznać, że w roku 2009, kiedy to został selekcjonerem Smuda, byłem bardzo zadowolony. Wydawał się on wtedy człowiekiem pewnym siebie, trzymającym zawodników krótką ręką oraz przede wszystkim kibice go uwielbiali. Tylko właśnie ta pewność siebie… W trakcie jego kadencji doszło jeszcze zadufanie, wulgarność wobec dziennikarzy i piłkarzy oraz brak kultury słowa! To było coś strasznego… Jedną z największych afer za jego kadencji była „afera samolotowa” z udziałem Artura Boruca i Michała Żewłakowa. Sposób działania Smudy w tej sprawie był beznadziejny i ukazywał, że Smuda nie umie sobie radzić z piłkarzami o mocnych charakterach. Wolał takich „przydupasów” jak Lewnadowski, Błaszczykowski czy Szczęsny, którzy charakter pokazywali tylko w mediach. A piłkarzy z charakterem na EURO zabrakło. Właśnie Boruca i Żewłakowa, którzy by wzięli paru piłkarzy „za mordy” i przypomnieli im o co grają na tej imprezie, którzy swoją grą porwaliby serca kibiców.
Przede wszystkim takie wydarzenie w samolocie nie powinno wyjść poza drużynę. Oczywiście reprezentacja to dobro narodowe, ale jest to drużyna piłkarska, a drużyna piłkarska rządzi się swoimi prawami i żadne problemy „z szatni” nie powinny wychodzić do mediów. A z tymi piłkarzami Smuda nie raczył nawet o tym porozmawiać! Od razu pobiegł do mediów i powiedział, jakimi to Boruc i Żewłakow są chlorami. Nie odpowiadał na ich tłumaczenia do mediów. Wiedział, że to oni mają rację ale chciał być uparty i konsekwentny do bólu. Rozumiem konsekwencje, ale popartą argumentami a nie jakimiś złymi odczuciam do obu zawodników. Można się nie lubić, ale trzeba się szanować. A tego szacunku do obu zawodników Smudzie zabrakło. Oczywiście obrońcy Smudy zaraz będą krzyczeć, że to przecież Boruc nazwał Smudę Dyzmą. Ja uważam, że to nie było przypadkowe. Pan Smuda dla mnie jest takim Nikosiem Dyzmą polskiej piłki nożnej.

Dlaczego ? Otóż jakim prawem ten człowiek jest trenerem?! Przecież on nie zdał matury! A jednym z wymogów do uzyskania licencji trenerskiej jest zdanie matury… PZPN udzielił mu licencji na wyjątkowych prawach. Dlaczego ? Do dzisiaj nikt nie wie. Wiemy tylko tyle, że PZPN ma takie prawo. I wkraczamy tu na temat kolejny związany z Franzem Smudą. Otóż jego poziom intelektualny… Z całym szacunkiem dla tego pana, ale jest on naprawdę na niskim poziomie. Wystarczy się wsłuchać w jego wypowiedzi. Można się z tego śmiać, ale dla mnie nie jest to powód do śmiechu, że wyjdzie taki człowiek, który nazywa się trenerem i nie potrafi na konferencji prasowej się wysłowić. Oczywiście trener ma przede wszystkim szkolić i ustawić drużynę. Ale przykład obecnego selekcjonera Fornalika pokazuję, że można być świetnym szkoleniowcem i używać poprawnej polszczyzny. Pan Smuda ani jednego ani drugiego daru nie posiadał.

Co do samego Euro w wykonaniu pana Smudy. Dla mnie jest to właśnie główny winowajca tego, że ponieśliśmy klęskę. Styl gry „naszych” był żenujący choć w każdym meczu były tzw. kwadranse. Ale nie wygra się meczu dzięki dobrym 15 minutom. Polakom ewidentnie nie chciało się grać! Nie było takich ludzi jak Boruc, Żewłakow, którzy by paru młokosom typu Lewandowski, Błaszczykowski czy Obraniak przypomnieli w żołnierskich słowach o co grają! Także taktyka na mecz z Czechami zaskoczyła chyba nawet samego Smudę. Jak można w meczu, w którym gramy o zwycięstwo wystawiać na plac trzech defensywnych pomocników ? Chyba, że ktoś uważa, że Murawski, Dudka czy Polanski mają walory ofensywne… Rozumiem asekurację, ale nie do przesady… Smuda ewidentnie grał o to aby tego meczu nie przegrać i bał się ryzyka, które do zwycięstwa było niezbędne! Grał o premię, która została zagwarantowana za każdy punkt na Mistrzostwach Europy. Kuriozum, ale za Bońka takich premii już nie będzie. Premia będzie przyznawana tylko i wyłącznie za osiągnięty cel.

Po nowym roku pan Smuda podpisał kontrakt z ostatnią drużyną 2.Bundesligi. I życzę mu aby mu się tam powiodło. Ale niech wie, że zniszczył marzenia moje oraz wszystkich kibiców Polski! Zniszczył, bo Fornalik pokazał, że ze śmietnika jaki pozostawił Smuda można było zrobić ładnie posprzątaną drużynę. Teraz jest to tylko gdybanie, ale co by było gdyby to właśnie Fornalika zatrudnił PZPN do wykonania misji pt. Ćwierćfinał EURO 2012? I tym pytaniem chciałbym zakończyć wątek pana Smudy i złożyć apel aby nie wypowiadał się on już nigdy więcej nt. polskiej reprezentacji. Z życzeniami noworocznymi dla Franciszka Smudy- FootballFanatic.

Brak głosów