Skąd te lęki?
POpaprańcy znów wysyłają swojego harcownika w pole, by prowokował. Jak zwykle obiektem ataku jest prezydent (aktualnie pełniący urząd), a premier nie wygląda przez okienko (jak miało to miejsce w przypadku byłego prezydenta), by pogrozić palcem.
Wiele komentarzy mówi, że w ten sposób PO odwraca uwagę od spotu PiS. Nie ma kontrargumentów. A wybory do PE zbliżają się coraz bardziej. Czy jednak wyniku w tych wyborach boi się Tusk i jego ekipa? A może trzeba popatrzeć dalej, by zrozumieć żądanie clowna z Biłgoraja (błazen to za dużo powiedziane), który daje prezydentowi 3 dni. Chyba zapomniał, że koniec kadencji upływa 23 grudnia 2010 r. Ale chyba tutaj rzeczy sedno. Ileż można mamić ludzi sukcesami. Wychodzą coraz bardziej korupcyjne powiązania. To Palikot ustawia studentów w ramach wdzięczności na urzędach, to nepotyzm Chlebowskiego. Zapowiadanych sukcesów też nie widać. Dlatego Tusk zorientował się, że w 2010 roku on może już nie liczyć się w walce o fotel prezydenta. Tak długo na propagandzie jechać się nie da. A gdyby tak prezydent zrezygnował? Wielka szansa na prezydenturę. Czyżby tego obawiał się Tusk?
Jakoś Palikotowi nie przeszkadzał zapijaczony Kwaśniewski na zagranicznych wojażach. Kaczyńskiego w takim stanie żadne media nie mogły pokazać. Ale insynuować, pluć na głowę państwa można. Żeby złamać, zniszczyć, zniesławić. Nawet jak nie ustąpi, to będzie wyeliminowany.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 498 odsłon
Komentarze
seleukos, POpaprańcom marzy się interregnum! Tylko czekając w
19 Kwietnia, 2009 - 22:32
kolejce na interrex,a POzabijają się nawzajem!
pzdr
antysalon