moje 5 gr.
Właściwie powiedziano już bardzo dużo, czasem w emocjach, często jednak przedstawiając konkretne argumenty i to cieszy najbardziej. Chodzi oczywiście o prawo do anonimowości, wolności wypowiedzi.
Działania Dziennika oceniam jednoznacznie. Tym bardziej, że kataryna wcale nie obawiała się ujawnienia własnej tożsamości, gdyby to było konieczne przed sądem. Oczekiwała jednak na pozew, który nie wpłynął. Twierdzenie zatem, że dzięki anonimowości próbowała uchronić się przed odpowiedzialnością za swoje słowa jest nadużyciem. Nie jest także przypadkiem, że wiele badań naukowych, sondaży, ankiet przeprowadza się na zasadzie uszanowania anonimowości biorących w nich udział - daje to jednak możliwość poznania rzeczywistości bez prób uciekania w iluzję własnym oczekiwań. I tak należy odczytywać wypowiedzi tych, którzy próbują podejmować dyskusję na tematy debaty publicznej w sposób rzeczowy. Trudno tego odmówić katarynie i wielu innym, którzy podejmują dyskusję.
Ostatnia wypowiedź redaktora naczelnego Dziennika zupełnie nie bierze tego pod uwagę. Wszystkich wrzuca do jednego worka, jako tych, którzy tylko potrafią napisać kilka inwektyw pod jakimś dziennikarskim tekstem. Raczej trudno o to oskarżać katarynę i wielu, którzy blogi tworzą. Pan sobie pomylił prowadzenie bloga od napisania kilku inwektyw pod cudzym tekstem. W końcu i w gazetach nie wszyscy piszą pod imieniem i nazwiskiem - używają pseudonimów - także w Dzienniku. Czy im też pan redaktor zarzuca tchórzostwo?
Atak na katarynę jest dla mnie wyraźną próbą zastraszenia. Pokazania, że jak trzeba, to znajdziemy każdego. Jak nam twoje poglądy będą szkodzić, to zniszczymy. Zastraszenie, groźby, próba odbierania prawa do oceny rzeczywistości, krytycznego patrzenia na tę rzeczywistość. Martwi również to, że w samym środowisku blogerów znaleźli się ci, którzy próbują się przypodobać oficjalnym mediom.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 562 odsłony
Komentarze
Seleukos
24 Maja, 2009 - 21:26
Wyjaśnij co to znaczy "oficjalne media". Od takiego określenia krok do "legalne media". Jakie media są Twoim zdaniem "nieoficjalne"?
ukłony
Re: Seleukos
24 Maja, 2009 - 22:56
oficjalne to wcale nie znaczy że legalne, nic takiego nie napisałem. Nie stawiam takiego znaku równości. Za czasów Ludwika XVI też wydawano oficjalną prasę (rządową), której treść daleka była od rzeczywistości.
Re: Re: Seleukos
25 Maja, 2009 - 04:20
Dobrze że wspomniałeś Słoneczko, Za jego czasu drukowano też pamflety, co czasem kończyło się demolką drukarni.Sam kiedyś coś trefnego drukowałem i wolałbym, żeby to nie wróciło. Dlatego jestem cholernie czuły na pozornie drobne różnice znaczeń - przekonałem się, że w sądzie mogą rozrosnąć się do paru lat.