Lech W. - przyczynek do biografii (część I)
Lech W. – przyczynek do biografii
Tytułem wstępu
W Polsce coraz więcej pojawia się biografii Lecha W., które wywołują irytację podmiotu narracji, wzbudzają społeczne niepokoje, dziennikarzom dają temat na pierwsze strony gazet, główne newsy wiadomości telewizyjnych i radiowych, nie mówiąc już o Internecie. Ponieważ jedyną uprawnioną osobą do pisania biografii Lecha W. jest on sam, bo każda inna może być niesprawiedliwa, krzywdząca, oczekując na autobiografię, postanowiłem pomóc Lechowi W., tworząc zarys dzieła w oparciu o jego wypowiedzi.
Rozdział I Lech W. – patriota, bohater romantyczny
Lech W. jest bohaterem, o czym świadczyć będą kolejne rozdziały. Jednak dla umiejscowienia w odpowiednim kontekście należy stwierdzić, że jest bohaterem dramatycznym. Na czym polegał dramatyzm bohatera? Dramat mój zawsze polegał na tym, że ja nie mogłem powiedzieć, w co do końca gram. A zatem samotnik, bohater romantyczny na wzór Konrada. Zresztą z pełną świadomością tego wielkiego wybrania i mesjanizmu: Ja nie jestem „on”, ja jestem „MY”. Jakie to bliskie słowom: Ja jestem Milion i za miliony cierpię katusze… Jest bohaterem nieustraszonym, nieutrudzonym, gotów umrzeć za sprawę: Możecie być pewni, że będę walczył, póki za mną nie zamkną trumny. Co więcej – Mnie można zabić, ale nie pokonać. Bohater rzuca się w wiry wydarzeń, za nic mu zagrożenia i niebezpieczeństwa. Tam, gdzie będzie najbardziej niebezpiecznie i tam, gdzie będą mnie najbardziej straszyć, tam na pewno będę. Nie mam żadnych wątpliwości. Człowiek wewnętrznie rozdarty, który dla dobra Ojczyzny podejmował wybory wbrew sobie, nie chcem, ale muszem, jestem za, a nawet przeciw. Znów jestem w sytuacji, że choć nie chcę, muszę startować. Dlatego tym wszystkim, którzy ośmielają się godzić w dobre imię bohatera, należy powiedzieć: Jak Pan w ogóle śmie mnie atakować? Atakowanie mnie, myślenie źle o mnie jest zbrodnią!
Rozdział II - Lech W. – znawca medycyny
cdn.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 613 odsłon