Efemeryczność uniesień
Zakończył się czas oficjalnej żałoby. Dla wielu w sercach trwa czas żałoby prywatnej. Nie wszyscy jednak zdają sobie wciąż sprawę z rozmiaru tragedii.
Uroczystości pogrzebowe w Krakowie ukazały, że jest wielu, którzy potrafili zobaczyć w Lechu Kaczyńskim wielkiego patriotę, który jak żaden z prezydentów ostatniego dwudziestolecia potrafił walczyć o Polskę, jej miejsce w Europie z poszanowaniem dla własnej tożsamości i godności. Czy jednak te wszelkie apele, łzy, wyrażany głośno ból nie okażą się tylko chwilowym, efemerycznym uniesieniem?
Teraz do dzieła przystąpią z pewnością ci, którzy przez ostatnie lata obrzucali Lecha Kaczyńskiego najgorszymi zniewagami, wyśmiewając, opluwając, drwiąc ze wszystkiego co cenne. Oni nie marnowali czasu w czasie żałoby. Z pewnością szukali możliwości gdzie i jak uderzyć. Próbkę można było zobaczyć w walce o Wawel. Pojawią się próby dyskredytowania, zresztą już się zaczęły - taka niby skromna informacja, że na Wawelu dziś nie było wielu ludzi, by wejść do krypty i oddać cześć.
Obyśmy też umieli ten czas ataków wytrzymać, odeprzeć. By ten tydzień nie okazał się tylko chwilowym zrywem patriotyzmu.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 597 odsłon