"Czyścimy okolice szkół"
Nie chodzi oczywiście o najbliższy dzień ziemi, ani tym bardziej o robienie porządków po zimie w ramach czynu społecznego. Starsi wiedzą, w czym rzecz. Chociaż może nie byłoby najgorsze zrobienie porządków po zimie. Ale tym razem nie chodzi o sprzątanie terenów boisk.
To akcja, z jakim ruszyło stowarzyszenie "Twoja sprawa" w walce z pornografią.
Argumenty przytaczane przez rodziców są słuszne i dobrze, że jeszcze są ludzie, którzy nie godzą się na wulgarność na ulicach, w sklepach, kioskach itp. Ale może warto pójść dalej, by powiedzieć niektórym oświeconym i mądrym, że nie ma zgody rodziców na deprawowanie dzieci także w szkole pod pretekstem wprowadzania zajęć szumnie nazwanych wychowaniem seksualnym. Bo co z tego, że oczyścimy okolice szkół, kiedy w samych szkołach człowiek będzie przedstawiany jako przedmiot do użycia, byle w sposób zabezpieczający przed odpowiedzialnością. Czyśćmy okolice szkół! Czyśćmy też polskie szkoły z niebezpiecznych teorii, które wprowadzają zwolennicy hedonizmu, sprowadzający człowieka do roli przedmiotu do wykorzystania, użycia, do zaspokojenia własnej przyjemności.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 526 odsłon