Nowomowa
Na wstępie parę słów wprowadzenia dla tych wszystkich, którzy dotąd nie mieli okazji zapoznać się ze wspaniałym dziełem G. Orwella, jakim niewątpliwie jest „Rok 1984”. Autor w swojej powieści ukazuje totalitarny system, przekraczający bramy absurdu. Mieszkańcy Oceanii, owego wymyślonego przez autora państwa poddawani byli nieustannej indoktrynacji i kontroli. W każdym lokalu znajdował się szeroki na całą ścianę telekran. Pełnił on rolę telewizora z którego dzień i noc sączył się propagandowy jad i równocześnie kamery pozwalającej bezpiece w dowolnej chwili obserwować poczynania domownika. Głos spikera mówił obywatelowi, kiedy ma wstać, poddać się gimnastyce, wyjść do pracy czy zjeść śniadanie. Władze dbały nawet o to by mieszkańcy myśleli prawomyślnie. Temu celowi służył m.in. tworzony i udoskonalany nieustannie język zwany nowomową. Chodziło o to by zlikwidować pewne, niebezpieczne dla władzy pojęcia, innym nadać nowe korzystne dla panujących znaczenie. Tak więc urząd bezpieczeństwa, w którym poddawano wymyślnym torturą, osoby podejrzane o zbrodnie myślową nazywano Ministerstwem Miłości. To wszystko po to by obywatele przekonani byli iż to co się tam dzieje, czynione jest tylko i wyłącznie dla ich dobra. Ministerstwo Prawdy zaś zajmowało się totalnym fałszowaniem zarówno historii jak i teraźniejszość na doraźne potrzeby rządzących. Nowomowa nie jest tylko i wyłącznie fantastycznym wymysłem pisarza, można by raczej rzec, że G. Orwell jedynie zjawisko to, znane mu ze współczesnego świata uwypuklił i opisał. Jest ono charakterystyczne dla państw totalitarnych. Posługiwał się nią zarówno komunistyczny Związek Radziecki jak i faszystowskie Niemcy. Nowomowa dotarła do Polski wraz z nastaniem PRL. Wielu z nas z całą pewnością pamięta jeszcze wymyślone na potrzeby bloku sowieckiego słowo internacjonalizm będące wbrew swemu brzmieniu zaprzeczeniem wszystkiego tego co narodowe. Wydawałoby się, że wraz z upadkiem komunizmu nowomowa powinna zniknąć. Tak się jednak nie stało. Język kłamstwa i obłudy nie tylko ma się dobrze, ale też ciągłe się rozwija wprowadzając nowe słowa i pojęcia do naszej mowy. Dzięki lewicowym mediom i rządom przeniknął też do zachodniej europy, a nawet pojawia się już w Stanach Zjednoczonych. By ułatwić czytelnikowi zrozumienia tego procesu oprę się na jednym słowie, prześledzę jego przepotważanie się w nowomowie, oraz przedstawię celom jakim służy. Pamiętajmy jednak, że jest to jeden, ale nie jedyny przypadek.
Kiedyś kobieta pragnąca pozbyć się nienarodzonego potomstwa zlecała akuszerce zabicie dziecka, w następnej epoce idąc do lekarza żądała przerwania ciąży, później dokonania aborcji. A dziś po prostu dokonuje zabiegu przywracającego miesiączkę. Niby to samo, ale brzmi zupełnie inaczej, co ułatwia sprawcą tych czynów oszukiwanie własnych sumień. Podobnie rzecz się ma z patriotyzmem rozumianym jako przywiązanie do rodzimej tradycji i kultury, który przez posługujących się nowomową dziennikarzy nazywany jest brakiem tolerancji, zaściankiem a nawet szowinizmem. Nie przypadkowo ugrupowania stanowiące dziś najliczniejszy klub w parlamencie europejskim nazwały się koalicją chadecką. W każdym ze słowników czy encyklopedii pod tym hasłem znajdziemy informacje, że jest to nurt polityczny opierający swój program na społecznej nauce Kościoła. Tymczasem partie tworzące ten klub podejmują w swych krajach decyzje nie tylko nie wynikające z powyższych idei, ale będące wręcz w skrajnej sprzeczności z nimi. W tym miejscu jako przykład można wymienić prawo do „małżeństw” osób o tej samej płci, czy legalizacje zabójstw dzieci nienarodzonych. To tylko wybrane przykłady mające pomóc czytelnikowi zrozumieć pojęcie nowomowy i zabezpieczyć go przed jej działaniem. Równocześnie prosimy czytelników o nadsyłanie wychwyconych przez siebie przykładów posługiwania się tym nowym językiem. Umożliwi to nam wszystkim stworzenia słownika współczesnej nowomowy i ułatwi odkłamywanie rzeczywistości.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1369 odsłon
Komentarze
faszysta
31 Maja, 2011 - 23:15
to był zwolennik Mussoliniego we Włoszech po I wojnie (do 1943r.) i nosił czarną koszulę. Takich w Niemczech nie widziałem. W Niemczech był narodowy socjalizm (do 1945) i nosili brunatne mundury (partyjni i SA).
Określenie faszyści" na Niemcy narodowo socjalistyczne wprowadzono w Zw. Sowieckim, zapewne w celu zamaskowania, że jednak są to socjaliści.
pozdrawiam emeryt22
pozdrawiam emeryt22