Prawo do wolności

Obrazek użytkownika woj.slawek
Historia

Na początku lat 90 należałem do Stronnictwa Narodowego „ Szczerbiec „ obecnie mało znana organizacja nawet w internecie trudno coś znaleźć , jedynie na temat ówczesnego prezesa Pana Mariana Barańskiego jest kilka wpisów. Organizowaliśmy wiele manifestacji przypomniałem sobie o jednej z nich. Święto 11 listopada wspólnie z kombatantami Powstania Warszawskiego KaeSiakami ( ludźmi którzy w komunistycznej Polsce za działalność niepodległościową dostali kare śmierci i z różnych powodów wyrok nie był wykonany ) zorganizowaliśmy marsz. Przemaszerowaliśmy pod Małą Pastę , miejsce o które walczyli Akowcy w Powstaniu Warszawskim , gdzie mieściła się wtedy Fundacja Nissenbaumów. Weterani chcieli aby władze Warszawy udostępniły w tym budynku pomieszczenie na miejsce spotkań. Były przemówienia które telewizja potraktowała jak obecnie , wyrwane z kontekstu słowa wyglądały na bełkot. Przemarsz pod grób Nieznanego Żołnierza i wtedy zaczynają się schody. Drogę zagradzają nam połączone siły policji wojska i straży miejskiej uniemożliwiają nam złożenie kwiatów , bo ma się zjawić prezydent Kwaśniewki . Telewizja podaje informacje o zadymie , ale to tylko zdenerwowany kombatant próbował przebić sobie drogę drzewcem sztandaru.
Dopiero teraz, w tym roku, przychodzi olśnienie, kiedy dostaję zaproszenie do budynku Małej Pasty (obecnie jest tam całe centrum poświęcone Powstaniu Warszawskiemu ) na „dyskusje panelową na temat okręgów jednomandatowych” Właśnie o to wtedy walczyliśmy, było warto, mimo że na efekty musiałem tyle poczekać ,później jeszcze parę lat na uświadomienie sobie że to już wygrana. W sumie prawie dwadzieścia lat. Pamiętajmy o tym. Początki są trudne, wszystko rozkręca się powoli, nachodzi nas zniechęcenie wszystko może trwać długo, najpiękniejsza jest duma ze zwycięstwa.Nie jeden zapyta Dlaczego to trwało tak długo? Własciwie nie wiem. Nie pamiętam kiedy napis fundacji na budynku pasty został zastąpiony powstańczą kotwicą, spałem przygnieciony natłokiem codziennego życia mnustwem walki z dniem powszednim. Obudziłem się 10 kwietnia 2010 chcę walczyć, jestem wszędzie tam gdzie jest ta walka, ale to historia na nastepny wpis. Dlaczego to robię? Bym sam sobie nie mógł zarzucic że byłem bierny.Nie jestem pisarzem z ortografią zawsze byłem na bakier. Wybaczcie jeśli mój styl jest nie najlpszy. Chciałem się tylko podzielic własnymi muślami z innymi.

Brak głosów

Komentarze

Mnóstw, mnóstwo łaskawco!
REWIZJONISTA

Vote up!
0
Vote down!
0

REWIZJONISTA

#155799