Od Obrony Terytorialnej do Pospolitego Ruszenia

Obrazek użytkownika Synteza
Idee

Dotychczas rozważałem strukturę i działanie formacji Obrony Terytorialnej organizowanej odgórnie – jak wiemy nie ma raczej szans, aby coś takiego powstało w biednej Polce, choć zaczątki strukturalne nie musiały by się wiązać od razu z dużymi kosztami uzbrojenia, które jednak przez swą masowość i prostotę oraz produkcję w Polsce osiągnęły by może cenę 1% budżetu. Innym wyjściem z tej „patowej” sytuacji było by Pospolite Ruszenie tzn. samodzielne indywidualne szkolenia w symulatorach komputerowych i podobne fizyczne uzbrojenie dla każdego żołnierza, który na wezwanie stawiał by się w punkcie zbornym, tam został przydzielony do jednostki w ramach danego zgrupowania i wspólnie z innym walczył na wydzielonych odcinkach działań zbrojnych.
Jak uzbroić takiego „szlachcica”? Podstawą była by uniwersalność i skuteczność oraz prostota broni tzn. duży kaliber na duże odległości z celownikiem optycznym. Dodatkowe wyposażenie to latarka i pistolet lub nuż bojowy do samoobrony, a z czasem może tez zestaw noktowizyjny. Umundurowanie letnie i zimowe, ale z ochraniaczami na łokcie i kolana. Żołnierz pospolitego ruszenia mógłby też oczywiście za własne pieniądze dokupywać dodatkowy osprzęt i kamizelkę kuloodporną. Idealnym kalibrem broni dla tego typu jednostek pospolitego ruszenia byłby nabój .338 Lapua Magnum lub tańsza .338 Norma Magnum. Zapewnia on zasięg ponad 1 km oraz zdolność do przebijania lekko opancerzonych celów do 1 km np. samochody i helikoptery. Co jednak zrobić gdy takie zgrupowanie powiedzmy kilku tysięcy obrońców spotka cele „twarde” wozy pancerne i czołgi – tutaj wymagane jest współdziałanie z armią zawodową lub przygotowanie odpowiednich zasadzek za pomocą min przeciwczołgowych i ukrycie się w zabudowaniach. Zawsze też na wypadek wojny można doposażyć takie wojska pospolitego ruszenia w prostą broń ręczną jednorazowego użytku do niszczenia broni pancernej i lotnictwa. Można sobie wyobrazić, że oprócz broni kalibru 8,6 mm, każdy miałby jeszcze po 1 sztuce takiego granatnika i po użyciu wyrzucał by zbędną wyrzutnię i z czasem dostawał by nową, gdyby w danej jednostce ich zaczęło by brakować (stan poniżej 20%). Jeżeli jednak państwa nie było by stać na tego typu dodatkową broń można by było wprowadzić fundusz społeczny i zbierać pieniądze od społeczeństwa. Jeżeli chodzi o transport takiego zgrupowania to mogą być to zarekwirowane samochody lub motory, a w przypadku długotrwałego asymetrycznego konfliktu i braku paliwa, zwykłe rowery lub takie jak posiada armia w Szwajcarii o udźwigu do 150 kg ze specjalnymi torbami na amunicję i zaopatrzenie oraz środki łączności.
Czy Pospolite Ruszenie może być skutecznie nie mając specjalizowanej broni, tylko broń ogólnego przeznaczenia? Biorąc pod uwagę „ilość luf” i ich zasięg oraz zdolność penetracji na pewno tak, nie ma potrzeby posiadania karabinów maszynowych, granatników i karabinków, bo ich obsługa i tak nie dotrze na odległość skutecznego strzału, a wojska pancerne mogą być skutecznie niszczone w zasadzkach za pomocą granatków lub min przeciwczołgowych po wystrzelaniu ich pieszej osłony. Podstawowym więc wrogiem pospolitego ruszenia była by artyleria i samoloty wroga. Na to też jest jednak sposób, użycie tej broni jest kosztowne, a po rozproszeniu lub ukryciu w prowizorycznych schronach straty można zminimalizować np. Czeczeni stosowali do tego wkopane w ziemi wagony kolejowe. Oczywiście najlepiej, aby tego typu zagrożenie likwidowała armia zawodowa obrona przeciwlotnicza i wojska pancerne lub oddziały dywersyjne na tyłach wroga.
Ponieważ jest to zupełnie nowa moja koncepcja (w odróżnieniu od Obrony Terytorialnej, która powszechnie jest omawiana i stosowana współcześnie, ale nie w Polsce), jestem otwarty na wszelką konstruktywną krytykę a szczególnie sugestie co w tym projekcie Pospolitego Ruszenia udoskonalić. Jednocześnie zapraszam wszystkich chętnych do Pospolitego Ruszenia oczywiście na razie czysto teoretycznie, bo w Polsce nie ma dostępu do broni, co warto by było w końcu zmienić, bo inaczej czaka nas kolejna zagłada. Oczywiście „szlachcic” Pospolitego Ruszenia powinien cechować się odpowiednimi walorami psychicznymi, moralnymi i fizycznymi, bo każdy nie powinien móc wstąpić do Pospolitego Ruszenia, a jedynie ci, którzy są gotowi oddać życie za swój kraj i obronę swojej rodziny oraz dziedzictwa w tym również katolicyzmu jako historycznego uwarunkowania istnienia Polski tak jak powstańcy https://pl.wikipedia.org/wiki/Wojny_wandejskie, którzy woleli zginąć niż żyć w zlaicyzowanym kraju.

Brak głosów

Komentarze

A któż by upilnował tych uzbrojonych "szlachciców", coby się w Breivików nie pozmieniali?

Vote up!
0
Vote down!
0
#257801

która wydaje 50% pieniędzy świata na uzbrojenie, istnieje Gwardia Narodowa, a ponadto jest dość swobodny dostęp do broni - szaleńcy się zdarzają i jeżeli będą chcieli mieć broń nie muszą prosić państwa o zgodę, gorzej jeżeli normalni ludzie nie mają broni, aby się przed nimi bronić!
Co do samej amunicji to odsyłam do https://pl.wikipedia.org/wiki/.338_Lapua_Magnum

Vote up!
0
Vote down!
0
#257810

Amerykańska Gwardia Narodowa nie ma nic wspólnego z obroną terytorialną, a tym bardziej pospolitym ruszeniem w rozumieniu europejskim. Broń żołnierzy GN spoczywa w magazynach GN. Amerykańska GN ma też jednostki lotnicze. Żołnierze GN otrzymują żołd. Jej oddziały walczyły m.in. w Iraku.

Żołnierze-rezerwiści przechowują broń, umundurowanie i wyposażenie w domu chyba jeszcze tylko w Szwajcarii. Kiedyś było tak też w Bułgarii, nie wiem, jak obecnie.

Sugeruję zapoznanie się z zasadami tworzenia partyzanckich grup oporu w Wielkiej Brytanii w czasie, gdy była ona zagrożona niemiecką inwazją.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#257818

podałem tylko przykład, że armię zawodową trzeba uzupełniać lokalnymi strukturami paramilitarnymi, bo inaczej każdy większy konflikt lub zwykły szantaż okaże się dla nas katastrofą, a właściwie już się okazał po Smoleńsku.

Vote up!
0
Vote down!
0
#258022

marcopo

Pod warunkiem ,ze bedzie sie nazywala ta ORGANIZACJA(ktos kiedys podal ja TU u nas :KAWALERJA  NARODOWA w niej jest zawarta cala NASZA historia i oczywiscie GROZNE ostrzezenie KAWALERIA do tego wszystkiego NAROD wzywa do posluszenstwa! Chcialbym,aby tak bylo i sie spelnilo!!

Vote up!
0
Vote down!
0

marcopolo

#258144

Kawaleria mogła by polegać na sposobie transportu zgrupowań Pospolitego Ruszenia do miejsc ich operowania i walki. Zakładając uzbrojenie jakie tu przedstawiłem można przyjąć, że każdy ze „szlachciców” posiadał by motor terenowy z zasobnikami na zaopatrzenie, dodatkowe wyposażenie i amunicję oraz dodatkowy karnister z paliwem. Po dotarciu do celu motory zostały by ustawione w polowym obozie i ukryte siatkami maskującymi, a żołnierze zajęli by miejsca operowania na pieszo, mogą jednocześnie w razie potrzeby szybko je zmienić lub ewakuować się w razie przewagi wroga. Grupy te nie musiały by być duże i prowadzić działania również dywersyjne na tyłach przeciwnika. Oczywiście ze względu na koszty, główne wielotysięczne siły mogłyby się przemieszczać w inny tańszy sposób np. rowerami, ma to również sens ze względu na to, że paliwo szybko się skończy, a Polska raczej nie będzie w stanie go zapewnić podczas wojny, wszystkie zapasy zostaną szybko zniszczone. Dlaczego nie widzę możliwości użycia większych pojazdów? Ze względu na łatwość ich zniszczenia przez lotnictwo. Motor/rower można szybko ukryć i samemu zając pozycje obronne lub okopać się, a przy odcięciu od głównych sił działać jako snajper lub ich grupa.

Vote up!
0
Vote down!
0
#258701