"Mówiłeś, że nas nie rozdziobią!"
Znów Rzepa mnie olewa, choć możliwym jest, że kolejka w oczekiwaniu na wpis jest dzisiaj niezwykle długa. Wpis dotyczy rysunku A. Krauzego zatytułowanego jak wyżej. Napisałem:
Złowieszcze, fatalistyczne i jakże trafne przesłanie. Brawo mistrzu! Kompozycja iście Hichtcock'owa jak z filmu Ptaki. No i ten gwiaździsty atak drapieżców w locie nurkującym od wschodu i zachodu słońca. To nasze fatum, z którym znów sobie Polska może nie poradzić. Czy nieodwracalność tego losu, nieuchronność przeznaczenia tego fatum, decydującego o biegu poszczególnych wydarzeń i ich skutków, jest już nieodwracalna? Gdy przyjrzeć się temu co działo się dziś w Sejmie, a warto i to nie raz, to nachodzą mnie myśli związane z wydarzeniami sprzed 13 grudnia 1981 r. i te wcześniejsze z 1 i 17 września 1939 r. Ale najbardziej mnie zadziwia to, że to drapieżne towarzystwo, rzuci się na żer w pierwszej kolejności, na najsmakowitszy kąsek mięsa, stanowiący głównych sprawców tej całej narodowej tragedii. To mistrz też celnie zauważył. Okrzyk w sali sejmowej "-Zadzwoń do brata!" wywołał we mnie szok. Jak można było się aż tak upodlić? Co powie rodzina, koleżanki i koledzy, przyjaciele i sąsiedzi, oraz wyborcy tej kanalii! Proszę o identyfikację tej postaci i to jak najszybciej!
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 948 odsłon
Komentarze
Nasza szkapa
11 Maja, 2012 - 18:05
Przydałby się link do rysunku. ;)
Poza tym - rewelacyjny nick! ;D
Pozdrawiam