KOCIARZ O WIELKIM SERCU
Powiadają, że kto kocha zwierzęta, ten jest dobrym człowiekiem... Coś w tym jest!
Pamiętacie jak śp.Lech Kaczyński, będąc Prezydentem Warszawy, wystosował do Warszawiaków apel o pozostawianie otwartych okienek piwnicznych zimą, o wydzielanie dla kotów odizolowanych pomieszczeń w piwnicach, o traktowanie zwierząt zgodnie z ustawą o ich ochronie? To Lech Kaczyński powołał pełnomocnika prezydenta miasta stołecznego Warszawy do spraw zwierząt. Inicjatywą Prezydenta Kaczyńskiego było też utworzenie funduszy na zakup karmy i rozdzielanie jej przez urzędy dzielnic stolicy karmicielom bezdomnych kotów.
Od czasu prezydentury Lecha Kaczyńskiego w Warszawie los bezdomnych kotów zdecydowanie się poprawił!
Pan Prezydent nadzorował też osobiście remont schroniska na Paluchu. Pomagał nawet kaczuszkom, które wykluły się w gazonie przy Pałacu Prezydenckim.
Magazyn "Kot" uhonorował Prezydenta Kaczyńskiego tytułem "Kociarza Roku 2007" :)
Może i głupi jest ten "Dzień Kota", ale jeśli ma to pomóc zwierzakom, to jestem za.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 5926 odsłon
Komentarze
Re: KOCIARZ O WIELKIM SERCU
17 Lutego, 2012 - 21:13
Popieram to, co zrobił z dobrego serca nasz ś.p. Prezydent Lech Kaczyński.
Zachęcam też do tego innych... i muszę Ci powiedzieć w tajemnicy, że sam jestem "kociarzem".:)
10.
edward
"Pan miłuje prawo i sprawiedliwość".
Psalm nr 33,5.
edward
"Pan miłuje prawo i sprawiedliwość".
Psalm nr 33,5.
nie wiem co tu popierac
17 Lutego, 2012 - 23:49
Alexola
to jest tak normalne [kochac zwierzeta!] jak wyłączenie zelazka z gniazdka -love is uncoditional!Dla wszystkich zwierząt!!!
Alexola
lara
17 Lutego, 2012 - 21:16
bardzo zacna notka.
10p.
pozdr
lara
17 Lutego, 2012 - 21:23
Co gadać... Kot też człowiek, tyle że mruczy...
ukłony
Bajbars
17 Lutego, 2012 - 21:47
nie tylko mruczy, ale dostarcza wielu innych uciech i przyjemności. a najwazniejsze, o czym pewno malo ludzi wie, jest dobry dla zdrowia!
Lara!,Kot w stanie czystym, Terry Pratchett.. Ta zabawna książe-
17 Lutego, 2012 - 21:25
czka dowcipnie ilustrowana stoi dumnie wśród poważnych książek!
Nie wiem czy jestem dobrym człowiekiem choć mam dwa przygarnięte dachowce koty( Niunia l.12, Niuniek l.5) które zostawili mi nasi synowie, a sami poszli w świat!
pzdr
antysalon
@ Lara (kocham zwierzeta)
17 Lutego, 2012 - 21:43
Witam! Sama mam kota w domu.To najważniejsza ,,osoba" w moim życiu.
Co ja robię dla zwierząt.Wiem gdzie jest węzeł ciepłowniczy na naszym podwórku,toteż zawsze stawiam tam zima samochód,wtedy kociaki siadają pod samochodem i bezpiecznie siedzą.Jak chce jechać,najpierw nawołuję je a one wychodzą i są mi bardzo wdzięczne.Kiedy postawi tam auto ktoś inny goni te biedne zwierzaki.Mi nawet nie przeszkadza,kiedy widzę na masce ślady ich łapek,kiedy grzeją sobie od ciepłego silnika kiedy parkuję.
A moje ptaki.Niech tylko pojawię się przy oknie.Zaraz mam towarzystwo.Zlatują się z całej okolicy,bo wiedzą,że coś im zawsze rzucę.
Pozdrawiam!
Re: KOCIARZ O WIELKIM SERCU
17 Lutego, 2012 - 21:45
Kot to dziwne zwierzę. Dzisiaj jest domownikiem, jutro jest dzikusem. Mogę tak napisać ponieważ mieszkamy prawie w lesie i kot, którego mamy ma nieograniczoną wolność. W lecie potrafi zginąć na dwa tygodnie ale jak przyjdzie zima wraca do siebie i przypomina o sobie. Jak były mrozy codziennie z rana czekał pod drzwiami, najadał się, przespał w ciepełku aby wieczorem nie zważając na temperaturę czekać na wyjście (aż tak bardzo się tym nie przejmowaliśmy, bo wiemy gdzie może w cieple przetrwać nawet największe mrozy). Cudowne stworzenie, tak bardzo niezależne. Mam wrażenie, że to on ma nas, a nie my jego.
germario
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
germario
POLSKOŚĆ to NORMALNOŚĆ !!!
Germario
17 Lutego, 2012 - 21:58
to calkiem jak z moim Koberkiem. najpierw zaczal znikac w systemie 2:2. dwie godziny w domu, dwa dni poza. potem jakis czasem temu wyszedl z domu na... 3 tygodnie! wrocil jak gdyby nigdy nic. nawet nie specjalnie steskniony, ani schudniety, tylko brudny. i tak mu zostalo do dzis: wpada, rzuca sie na mleczko, cos zje, troszke posiedzi i krzyk, ze chce wyjsc. i wychodzi tak codziennie, cale noce, nawet w te najwieksze mrozy spedzal poza domem. dzisiaj nawet go nie widzialam. najzabawniejsze, ze kiedy wychodzi, to jeszcze chwile cos tam do siebie pod nosem wykrzykuje. strasznie gadatliwy kot:) ale co poradzic, ma kot jaja, to go pewno ciagnie do kotek:)
Widocznie był alfą na tym terenie
18 Lutego, 2012 - 13:40
Więc musiał go strzec, także tocząc boje.
Bywa i tak, że wygnany przez alfę wraca po latach jako alfa. Wtedy znika, ale właśnie czasowo. I dobrowolnie :)
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Pamiętam piękne zdjęcie z Pałacu Prezydenta L.Kaczyńskiego.
17 Lutego, 2012 - 22:04
Piękny kot na stole i zachwycony tym widokiem wzrok NASZEGO KOCHANEGO PANA PREZYDENTA. Jeśli ktoś z obecnych na portalu mógłby to zdjęcie wkleić - będę bardzo wdzięczna.
Z góry dziękuję i pozdrawiam.
Fajne zdjęcie...
18 Lutego, 2012 - 13:08
]]>]]>
Jacool! To jest dokładnie ta fota! Dzięki
18 Lutego, 2012 - 13:47
Limba się ucieszy :)
pozdrawiam
>Lara
18 Lutego, 2012 - 14:38
[quote=Lara]Limba się ucieszy :) pozdrawiam[/quote]
Droga Laro !
Jesteś doskonałą Gospodynią. Dbasz o to i jesteś zadowolona, kiedy swoim gościom możesz sprawić radość.
Bardzo Ci dziękuję za Twoje dobre serce i kulturę.
Pozdrawiam serdecznie.
"limba"
>jacool78
18 Lutego, 2012 - 14:33
Nie wiem, jak mam dziękować. Dziękuję najpiękniej, jak potrafię.
Przesyłam mnóstwo serdecznych pozdrowień.
Nie ma sprawy...
18 Lutego, 2012 - 14:39
zawsze do usług:)
Ukłony
Też lubię koty...
17 Lutego, 2012 - 23:04
Moja kotka właśnie siedzi na torbie od laptopa i przygląda się, co robię. Wszystkiego najlepszego w "Dniu kota"!
A przy okazji a propos kotów w życiu braci Kaczyńskich...
M-)
Moja kocia znajda jest niemal identyczna!
17 Lutego, 2012 - 23:21
Siedzi teraz koło mnie i mi patrzy na ręce. Lucky - bo wyrwany śmierci z garści (chłop szedł go żywcem zakopać!), a dla przyjaciół "Przybysz z obcej planety", bo taka z niego mądrala.
No to nam po drodze z miłośnikami kotów!!!
Uwielbiam koty!
18 Lutego, 2012 - 08:26
Mam trzy a w pewnym momencie miałem 11. Nikt mi nie podskoczy :)
Pozdrawiam cieplutko :):):) 10
Re: Uwielbiam koty!
18 Lutego, 2012 - 11:13
11 kotów!!!! Toż to drużyna piłkarska! (bez rezerwowych)
;D
pozdrawiam :)
spróbuję, Jeszcze Nie Zgredzie!:):):)
18 Lutego, 2012 - 13:00
Kiedyś miałem "na stanie) trzy samce, a dwie samiczki kociły się prawie równocześnie... W innym przypadku skończyło się to tak, że jedna miała kłopoty ("urodziła" ogon i stop...), weterynarz nie uratował żadnego kociaka (jednego próbowałem dokarmiać pipetką, ale bezskutecznie...), więc potem obydwie karmiły mlekiem, jedna dzieci, druga... braci i siostry.
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Przebijam!
18 Lutego, 2012 - 13:32
W moim domu rodzinnym był niedawno stan następujący:
kocur - alfa
dwa byłe kocury alfa (jeden niby sąsiada, ale zmienił dom)
dwa ponadroczniaki - do wygnania
dwa jeszcze-nie-roczniaki - do wygnania za rok
kotka domowa
dwie kotki podwórkowe i jedna niby to dzika: wszystkie miały po cztery kociaki.
Każdy z tych kotów ma/miał imię.
Żaden nie został zabity, żeby nie było... :)
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
sprawdzam!
18 Lutego, 2012 - 14:14
Ja piszę o kotach w m i e s z k a n i u !!! :):):)
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Pas :)
18 Lutego, 2012 - 14:16
Ale wspomniałam o podwórku :)
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Kochani :)
18 Lutego, 2012 - 11:23
Limba wspominała o zdjęciu Pana Prezydenta z kotem na stole. Kojarzę tę fotkę, chciałam ją dla Was znaleźć, ale nie udało się :(
Za to znalazłam taką. Niech cieszy Wasze oczy!
Spokojnej soboty życzę i wszystkich Was serdecznie pozdrawiam!
>Lara
18 Lutego, 2012 - 11:35
....a tego zdjęcia nigdy nie widziałam. Jest piękne. Dziękuję Ci bardzo, Laro. To ten sam kotek, który był na stole. Tam było go widać w całej okazałości.
Pozdrawiam serdecznie.
@Lara...
18 Lutego, 2012 - 12:27
Kociarz
18 Lutego, 2012 - 12:37
Pierdu pierdu. Dajcie sobie spokój z Kaczyńskim.
Święto Hanuki w pałacu prezydenckim to też objaw miłości - tylko do kogo?
Zwyczajny socjalista i tyle.
odp
18 Lutego, 2012 - 12:43
lucyna_anka
A ja uwielbiałam Kaczyńskich!
Niech żyją koty!! (mam persa)
Świat jest lepszy przy zwierzakach.I nie czepiajcie się kaczorków.Za ich kadencji lepiej i mądrzej było.
A gdzie dzisiaj jesteśmy?
Bożuchno! Wybacz im,bo nie wiedzą ,co gadają.
l.anka
Zetef :)
18 Lutego, 2012 - 13:55
Nie żadne pierdu, pierdu, tylko podaję fakty. Nikt nie zakwestionuje miłości Prezydenta Kaczyńskiego do zwierząt! Oczywiście POprawne media o tym milczały, bo w ich przekazie Kaczyński miał być wredny i zły.
Co do chanuki, to przypominam sobie jak w 2009 roku świece chanukowe zapalał ówczesny wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski, jakoś nikt go nie nazwał socjalistą.
pozdrawiam :)
A to znacie?
18 Lutego, 2012 - 14:06
Herbert z kotem stołowym:
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Re: A to znacie?
18 Lutego, 2012 - 17:57
Ha, dobre :) nie widziałam tego, tzn. znam ten tekst o Michniku, ale wcześniej nie zwróciłam uwagi na kota, który wtargnął na biurko swojego Pana :))
i jeszcze kot na... murawie :)
18 Lutego, 2012 - 18:06
kiciuś podczas meczu Liverpool - Tottenham ;D