Drobne przemyślenia...

Tak się zastanawiam, ile jeszcze Polacy tego zniosą. Ile jeszcze dadzą się okradać przez rosnące podatki, przejadane przez władzę. Super, mamy nowe stadiony i autostrady. Stadiony, na których krzesełko kosztuje kilkukrotnie drożej niż w Austrii czy Portugalii, a także od czasu do czasu zgaśnie światło, czy po 4 meczach trawa nie nadaje się do użytku. Drogi, które są droższe niż tunele w Alpach i po kilku latach nadają się tylko do remontu. Premier od katastrofy, o której prawdy dowiemy się zapewne za 50 lat, ma pełnię władzy. I co robi? Jedno, wielkie nic! Wygrał wybory, zamiast zakasać rękawy i reformować kraj, siedzi sobie w Gdańsku i ogląda meczyki! Tymczasem dziwnym trafem mamy 54,9% długu w stosunku do PKB, akurat tyle, by wisieć nad przepaścią. Drobne wahania kursowe, trochę gorszych danych makroekonomicznych i zaczyna się sajgon-> powyżej 55%, to każdy następny budżet musi być bez deficytu, z dnia na dzień trzeba by znaleźć ~30 miliardów. Nie mówiąc o prawdopodobnym obniżeniu ratingu, co poskutkuje wzrostem kosztu pozyskiwania pieniędzy na rynkach finansowych. Obecnie koszt obsługi długu wynosi ~30 miliardów. W kolejce czeka goły ZUS i pokolenie wyżu powojennego, które zacznie przechodzić na emeryturę. Tylko czy zacznie, bo kto im wypłaci?
Tymczasem media mają to wszystko gdzieś. Liczy się tylko konflikt w PiS-ie, kto odejdzie, kogo wyrzucili. Szkoda, że PiS się dzieli, nie tędy droga do przejęcia władzy. Kto tam został, Kaczyński i długo, długo nic, z całym szacunkiem, Błaszczak czy Hofman to nie są zawodnicy na rządzenie. PiS został pozbawiony elit, które są albo poza partią, albo zginęły pod Smoleńskiem...
W tym kraju nie będzie dobrze. Dopóki ludzie nie nauczą się myśleć o przyszłości i podejmować rozsądnych decyzji. Naprawdę szanuje, jak ktoś popiera PO, bo zna ich program i jest zadowolony z ich działań, bo racjonalnie je ocenił. Ale głosowanie na PO na zasadzie, że "paliwo po 6 zł ale tvn mówi, że za Kaczyńskiego byłoby po 8" to już jest dla mnie kpina i debilizm. Równie dobrze, za takich wyborców możnaby rzucać monetą albo lotkami, ile pieniędzy by się zaoszczędziło na tych całych wyborach.
Jak ma funcjonować nowoczesny "Polak"? Zasuwać 5 a nawet 6 dni w tygodniu, najlepiej za 1300zł dla oczywiscie zagranicznej firmy. Wrócić padnięty do domu i wcinając GMO posłuchać prawdy objawionej na tvn. Wieczorem zaznać wyższej kultury oglądając powiatowego albo liza. No a piątek- sobota balet, niedziela na dotrzeźwienie, by w poniedziałek zacząć kierat od początku. Zero czasu na myślenie, oni wszystko mówią tak jak trzeba. Co z młodym pokoleniem? Proszę bardzo, zamiast całek i pochodnych marihuana, bardziej pobudza. Zamiast historii Polski pogadanki o toleracji. Zamiast Marszu Niepodległości parada równości. Bo "polskość to nienormalność".
I na koniec konkluzja. Temu Narodowi nie jest potrzebna partia Ziobry, Kaczyńskiego, czy Korwina. Trzeba pracy organicznej. Nie wiem, chodzić od domu do domu, wysyłać program, czy dać kamieniem w łeb. Mediów nie mamy, zostaje tylko codzienny kontakt twarzą w twarz. Ale czy wszystkim "prawicowym" politykom się chce, jak kasa na koncie się zgadza?