Pycha i łakomstwo

Obrazek użytkownika Andrzej Wilczkowski
Kraj

Im dłużej przysłuchuję się dyskusjom na tematy ekonomiczne tym lepiej widzę, że ekonomia nie jest nauką.


Jest to mianowicie ogromny zbiór doświadczeń z przeszłości, niechlujnie pozlepiany matematyką, z niezupełnie rozpoznanymi związkami przyczynowymi niejako wewnątrz systemu i niedookreślonymi warunkami brzegowymi.
Należy tu przypomnieć, że „doświadczenia z przeszłości” dotyczą zupełnie innych warunków i układów politycznych na świecie; innej ilości ludzi na kuli ziemskiej, innego przepływu informacji. Alternatywnego źródła doświadczeń nie ma. Na tej podstawie działamy w teraźniejszości, a przyszłość?... Przyszłość jest przed nami zakryta.
Najgorsze są bodźce zewnętrzne rządzące ekonomią. Silnikami napędowymi działań ekonomicznych są bowiem dwie emocje ludzkie stawiane bardzo wysoko w hierarchii grzechów głównych – mianowicie pycha i łakomstwo – nazywane ostatnio pospolicie – pazernością.

Spójrzmy na rzeczywistość.
Jeśli dwie watahy autorytetów ekonomicznych, zebranych niby lekarze nad łóżkiem chorego, potrafią być diametralnie odmiennego zdania tzn. jedni mówią: chory, żeby wyzdrowiał musi być głodzony a drudzy odwrotnie – że należy go suto karmić, to wtedy wyzdrowieje – to czego – i od kogo ja mam się uczyć.

Nasz wielki uczony – minister finansów poucza: że należy się uczyć ekonomii, a sam nie przewidział światowego kryzysu – tak jak zresztą najtęższe głowy światowej ekonomii. Jeżeli pięciu, czy siedmiu prezesów amerykańskich banków potrafiło zatrząść gospodarką świata, a nikt tego nie przewidział i nie stworzył odpowiednich zapór – to to jest gra, a nie żadna nauka, a nauką byłaby dopiero „ekonomologia”, która by badała tę grę. Na przykład ile razy pokerowe blefy dokonane w tych samych warunkach przyniosły blefującemu zysk – a ile razy stratę.
Nie mam pojęcia o ekonomii i nie zanosi się na to, żebym się jej nauczył, ale wyższe studia ekonomiczne nie są konieczne, żeby w ciągu kilku minut zrobić majątek, jeśli się wie – na przykład – kiedy dany bank zrobi atak na złotówkę, a kiedy go przerwie. Ale można się na tym naciąć, bo pojawi się ktoś trzeci i „przebije”. Przecież to poker.
Żeby podreperować swój stan finansowy nie trzeba być doktorem ekonomii. Wystarczy znać dwie panie w odpowiednim ministerstwie – które zwolnią podatków. To już nawet nie poker – to zwykła malwersacja.

Ja na przykład wiem, że te same opady śnieżne, które są ekonomicznym dobrodziejstwem dla Zakopanego Wrocławiowi mogą przynieść totalną klęskę, nie tylko w wyniku powodzi, ale i w wyniku wydatków na uprzątane śniegu. To jednak stanowczo za mało, żeby chociaż domyśleć się kto chce dobrze, a kto chce nas wszystkich zrobić w konia.

Przez kilkadziesiąt lat PRLu psy wieszano na „sanacji”, że kopalnie, huty i ogromna część przemysłu z innych branż była w prywatnych – najczęściej obcych rękach. Sami komuniści, gnębiąc wszystko co prywatne, trzymali wszystko w rękach państwa, dzięki czemu kapitał z łatwością wypływał na wschód m.in. za pomocą tzw. rubla transferowego. Potem ci sami partyjni ekonomiści uznali, że wszystko trzeba sprzedać za byle jaką cenę byleby nie było państwowe i porozstawiać po Polsce obce banki – niczym muszle klozetowe, których rury sięgały za granicę, pozwalające na niekontrolowane wycieki, a dla niepoznaki poziom wody w muszli pozostawał taki sam.

Jak ja mam wierzyć, że euro nas uratuje, kiedy ci co mają euro kradną nasze pieniądze, żeby siebie uratować. Dlaczego mam wierzyć w czarodziejską moc euro, kiedy za rządów PiSu nie usłyszałem, ani nie przeczytałem o ani jednej interpelacji poselskiej ze strony opozycji, że już, że natychmiast trzeba zmieniać walutę, bo jutro będzie za późno.
Jak mam wierzyć prasie, która zamiast zwalczać ówczesny rząd, że nie wprowadza euro emitowała awantury, kto co komu powiedział, kto miał na sobie jakie buty i jaką torebkę nosiła posłanka.

Jedyny wniosek jaki się nasuwa, to, że nie mamy klasy politycznej, nie mamy dziennikarzy, nie mamy ekonomistów, nie mamy wymiaru sprawiedliwości, jeszcze do tego niedługo nie będziemy mieli policji, a zaraz potem wojska. Może to wszystko nieprawda, ale po tylu wrednych kłamstwach, które łatwo było i jest rozszyfrować trudno będzie ludzi przekonać, że to wszystko nam się tylko wydaje.

Na Boga! Nie bawcie się Polską, bo to się źle skończy – niestety dla nas wszystkich.

Brak głosów

Komentarze

"nie mamy ekonomistów",
mamy ale tylko jednego!
Leszka B.! Jedyny profesor, ekonomista, monetarysta i finansista!
Ostatnio jakby przycichł! To on jeszcze tak niedawno zapewniał o mocnej , silnej walucie, złotówce!
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#14176

Balcerowicz raz na łamachb Wprost solennie zapewniał, że Polska nie potrzebuje nakładów na nauke, "inwestycji bezpośrednich z zagranicy"!

Vote up!
0
Vote down!
0
#14181

Ty z tym Balcerkiem to tak na poważnie,czy żarty se robisz?

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0
#14182

Polska to kraj niemal czterdziestomilionowy ale taki dziwaczny, bo mamy tylko 1-go, słownie jednego profesora ekonomistę-finansistę-monetarystę.
Ekonomia, finanse, prognozy i koncepcje to jeden i ten sam, to prof. Leszek Balcerowicz.
Wszystko w jednym-jeden w jednym. I nikogo POza nim od lat uświadczymy!
To przypadek kliniczny kraju jednego profesora, doktrynera i zamordysty.
POza nim pustka, pustynia, ocean aż PO horyzont tylko on jeden!!!
Do połowy lat 80 łamał głowę jak zreformować coś co wszyscy rozsądni ludzie uznali za nienaprawialne, czyli tzw ekonomie socjalizmu, ekonomię księżycową. Pan doktor Leszek B. trwał w tym trudzie jako młody,zdolny niestrudzony mocarz oddając swe siły Akademii Nauk Społecznych przy mateczce pzpr.Pracowicie, oj! pracowicie drążył bezdennie idiotyzmy ekonomii bolszewickiej łamiąc sobie głowę nad sposobem jej naprawienia.
W nagrodę POmagdalenkowa POlska POwierzyła mu ster finansów i znów owladnęła nim kolejna idee fix; "walka z inflacją i mocna złotówka". Ofiarami tych jego genialnych sukcesów była połowa populacji Polaków żyjąca na granicy minima socjalnego i niemal 20 % bezrobocie
Tak więc było mu PO drodze z aferami fozz, alkoholową, ziemniaczaną, rublową, markową plus schładzanie i rozmrażanie a POtem w nagrodę prezesura banku centralnego.
Aż spełniła się fatwa Andrew Leppera i jedyny, niestrudzony profesor potwierdzający swoimi licznymi" dokonaniami" prawo Grieshama_- Kopernika/ gorszy pieniądz wypiera lepszy pieniądz/ ...MUSIAŁ ODEJŚĆ!!!
Na nowo odżył w błotku Woodstock gdzie wzespół-zespół z innym profesorem o wdzięcznej nazwie własnej Siema i znanym bezmusgogawędziarzem-bajdularzem w czarnym kapeluszu zorganizowali panel ekonomistów.
POstanowili w ciągu kilku dni wyedukować młodzież spragnioną muzyki i wina marki wino na absolwentów Summer School of Owsiak.
Nie tak dawno pan prof. znowu odżył, POjawił się i dawał POrady, że spoko! Polska PO jego latach reformowania to kraina łagodności i POmyślności a toksyczne kryzysy hipoteczne nas wcale a to wcale nie dotykają.
W Polsce do dzisiaj nie ma odważnego do oceny "dokonań" jedynego finansisty-monetarysty-zamordysty.
Salon zajazgocze każdego kto się ośmieli choć słówkiem zwątpić w jego sukcesy i talenta.
Do dzisiaj brak rzetelnej, wyczerpującej oceny szkodnictwa POczynionego na polskiej gospodarce.
Ostatnimi dniami pan prof. cosik zamilknął!
Już nie daje POrad. Zachorzał? Zaniemógł!
A może już doradza Mr Mugabe w Zimbabwe!?/ to część mojego tekstu zamieszczone na tym forum w u.roku/
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#14183

potwierdziłes moja opinie o Balcerku,Bóg zapłać Tobie ,jestem spokojna.

A Balcerek był niedawno gościem Paradowskiej Jasi w tv superstacja.
O ilez by ło jęków zachwytu u baci Jasi,to był po prostu skowyt uwielbienia.

Vote up!
0
Vote down!
0
#14185

Dno wielkie i bombelki!/pisownia celowa!/
To wyjątkowa POkraka/ tak w wymiarze intelektualnym jak i...estetycznym! Mogłaby z POwodzeniem służyć jako skuteczna antykoncepcja!!!/ nawet jak na salon!
Brzydzi mnie to co mówi jak i sama sobą! Totalny niesmak!
pzdr
p.s. na szczęście mam tylko v publiczną ale ze względu na pakiet internetowy!a Polityki nie biorę do rąk od jej odwieszenia przez komunę w latach 80!
Brzydziło mnie to komusze baczyńskopodobne komuszo-służalcze towarzystwo a do tego ci od obłudnika!

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#14189

Jesteś wielki! Dzięki za tekst.
Już myślałem, że nic mi humoru dzisiaj nie poprawi, a tu taki piękny kawałek. Pozdro

Vote up!
0
Vote down!
0
#14211

Dziękuję za dobre słowa wszystkim, którzy tak skomentowali ten tekst. To jest tylko odprysk moich czarnych myśli, że jeśli ludzkość daje się prowadzić szamanom wykorzystującym najgorsze ludzkie cechy to bardzo źle się to skończy. Nie mogłem się dowiedzieć z dyskusji jakie jest zdanie koleżanek i kolegów na ten temat, bo dyskusja zjechała na Balcerowicza. On się teraz nie wychyli, bo nie ma nic do powiedzenia. On już swoje zrobił za rządów AWSu.
Dziś tylko tacy profesorowie od niewiadomo czego jak Bartoszewski czy Niesiołowski będą krzyczeć, bo nic nie rozumieją, chociaż uważają się za katolików.
Ja jestem człek wierzący, ale zbyt tchórzliwy żeby wymienić z nazwy siły, które się w to wszystko wdały.
Pozdrów ode mnie swoją piękną Małżonkę
AW

Vote up!
0
Vote down!
0
#14223

Niestety, rzeczywiście w życiu jest tak, że fałszywe teorie bardzo łatwo zdobywają dominującą pozycję.

Tak jest nie tylko w ekonomii.

Np. w kwestii globalnego ocieplenia dominuje teoria, że odpowiada za nie wzrost stężenia CO2, a tymczasem ten wzrost jest tylko skutkiem ocieplenia, natomiast przyczyną ocieplenia jest wzrost aktywności magnetycznej Słońca.

Wcześniej profesorowie gremialnie wyznawali ekonomię marksistowską, której fałszywość staje się oczywista np. po przeczytaniu jakiegoś podręcznika typu "ekonomia dla idiotów".

Pozdrawiam
Bacz

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam. Bacz

#14231