Smoleńskie refleksje

Obrazek użytkownika lesiu
Blog

Smoleńskie refleksje

Dziś chciałbym podzielić się z Wami moimi przemyśleniami na temat katastrofy pod Smoleńskiej, w której śmierć poniósł m.in. prezydent Lech Kaczyński z małżonką, najwyżsi rangą dowódcy wszystkich formacji polskiej armii, prezes Narodowego Banku Polskiego, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, parlamentarzyści, duchowni oraz goście wchodzący w skład delegacji udającej się na obchody kolejnej rocznicy zbrodni katyńskiej. Jednak nie zamierzam w poniższym tekście rozpisywać się na temat kolejnych hipotez dotyczących przyczyn tej katastrofy i ewentualnych winnych, którzy do niej się przyczynili. Zbyt mało jeszcze wiemy na ten temat, a poleganie na szczątkowych informacjach uzyskiwanych przez dziennikarzy z najróżniejszych źródeł nie daje pełnego obrazu i nie może stanowić podstawy do wydawania ostatecznego wyroku w tej sprawie. Nie jestem zwolennikiem spiskowej teorii o rosyjskim zamachu jednak z drugiej strony nie mam, w przeciwieństwie do premiera Tuska, zaufania do rosyjskich śledczych i skuteczności ich metod prowadzonego śledztwa. W tej nieufności przekonuję się coraz bardziej słuchając kolejnych doniesień medialnych na temat zaniedbań choćby przy zabezpieczaniu miejsca katastrofy.
Bez wątpienia katastrofa smoleńska przyczyniła się do zupełnej zmiany optyki postrzegania śp. Lecha Kaczyńskiego oraz oceny jego prezydentury. Wszyscy zapewne pamiętamy jak przedstawiany był przez większość mediów prezydent Kaczyński za życia i jak oceniano jego prezydenturę. Ci sami dziennikarze, publicyści, artyści i salonowe „autorytety” nie przebierały w słowach, aby wyrazić swoją nie tylko niechęć, ale wręcz nienawiść wobec prezydenta RP. Określenia typu pijak, dureń były jednymi z najdelikatniejszych padających z ust przeróżnych „kulturalnych” polityków, a prym w obrażaniu urzędującej głowy państwa wiódł poseł Palikom i marszałek Niesiołowski. W swoich prymitywnych atakach na osobę prezydenta mogli oczywiście liczyć na wsparcie najróżniejszych autorytetów pokroju pana Bartoszewskiego. Jednak już w dniu katastrofy smoleńskiej przecierałem oczy ze zdumienia słuchając tych dziennikarzy, publicystów, artystów i polityków wychwalających tragicznie zmarłego prezydenta pod niebiosa. Zacząłem zastanawiać się czy cały czas mają oni na myśli tego samego Lecha Kaczyńskiego, któremu do dnia 10 kwietnia byli w stanie wytknąć każdy nawet najmniejszy błąd, każde potknięcie, tak aby nie tylko ośmieszyć, ale i obrzydzić go w oczach opinii publicznej.
Osobiście mój stosunek do prezydentury śp. Lecha Kaczyńskiego był negatywny, ale nie wynikał z jakichś osobistych uprzedzeń czy nie chęci do jego osoby, lecz stanowił wynik realnej oceny jego politycznej działalności. Krytykowałem Lecha Kaczyńskiego m.in. za podpis złożony pod traktatem lizbońskim nadającym osobowość prawną Unii Europejskiej i zarazem likwidujący naszą suwerenność, ale moja krytyka nie była nigdy prymitywną próbą obrażania osoby nieżyjącego prezydenta. Mój stosunek do byłego prezydenta pozostaje wciąż negatywny, gdyż nie uważam, że tragiczna śmierć przekreśla jego dorobek polityczny. Z tego powodu ze zdumieniem przyjąłem również informację o pochówku prezydenckiej pary na Wawelu. Jednak z drugiej strony uznałem, że skoro właściciel miejsca i rodzina prezydenckiej pary wyraziły taką wolę to opinia publiczna ma obowiązek ich wolę uszanować. Niestety nie wszyscy myśleli podobnie i zarówno w okresie żałoby narodowej jak i tuż przed pogrzebem na ulicach niektórych miast pojawiły się grupki krzykaczy protestujące przeciwko decyzji o pochówku śp. państwa Kaczyńskich w katedrze na Wawelu. Chyba większość z Polaków zdaje sobie sprawę z tego kto inspirował i organizował te protesty, bo przecież nikt normalny nie uwierzy, że były one dziełem przypadku. W tym kontekście za skandaliczne należy uznać zachowanie m.in. Andrzeja Wajdy, który „zasłynął” pisaniem oficjalnego listu przeciwko miejscu pochówku prezydenckiej pary. Ciekawe czy te same „autorytety”, które notabene obecnie tworzą tzw. komitet honorowy kandydata na prezydenta Bronisława Komorowskiego, zachowywały by się tak nagannie, gdyby pochówek dotyczył innej osoby.

Kolejna refleksja dotyczy sposobu pochówku niektórych ofiar katastrofy, które słynęły z głoszenia poglądów nie tylko sprzecznych z nauką Kościoła Katolickiego, ale niejednokrotnie walczących z wartościami katolickimi. Oglądając relacje telewizyjne z pogrzebów kolejnych ofiar, słuchając płomiennych mów hierarchów kościelnych zachodziłem w głowę, czy oby zdają oni sobie sprawę z tego co i o kim mówią. Głoszenie pochwał pod adresem polityków popierających aborcję, homoseksualizm, zapłodnienie metodą in vitro, walczących z tradycyjną rodziną, edukację seksualną przez przedstawicieli duchowieństwa katolickiego i to w kościołach to dość karkołomne zadanie. Warto w tym miejscu postawić pytanie czy powinno się osobom sprzeciwiającym się nauce Kościoła Katolickiego i walczącym z katolickimi wartościami urządzać katolickie pogrzeby z całym ceremoniarzem ? Myślę, że żadne okoliczności – nawet tak tragiczna śmierć – nie powinny o tym decydować.

I ostatnia sprawa, którą chciałbym poruszyć w kontekście katastrofy smoleńskiej to kwestia tzw. polsko – rosyjskiego pojednania. Akt pojednania jest aktem indywidualnym w stosunkach międzyludzkich, a nie deklaracjami na szczytach politycznych, gdyż wtedy mamy do czynienia z polityką. Szczytem tego obłędu pojednania był list otwarty z dnia 05 maja 2010r. „intelektualistów” do społeczeństwa polskiego, którego przesłanie jest wręcz kuriozalne, a mianowicie dotyczy oddania hołdu poległym żołnierzom Armii Czerwonej. Według autorów tego listu uczczenie pamięci sowieckich żołnierzy jest konieczne, gdyż „naród rosyjski w szczery i ujmujący sposób wyraził swą solidarność z narodem polskim”. Autorzy listu wspierani oczywiście przez wiadomą gazetę zapewne nie znają podstaw historii Polski i wciąż wierzą w czerwoną propagandę głoszącą bzdury o wyzwoleńczej roli sowieckich żołdaków w okresie drugiej wojny światowej i po jej zakończeniu. Nawoływanie do oddawania czci i składania hołdów żołnierzom ludobójczej armii, która dopuszczała się niezwykle okrutnych oraz licznych zbrodni nie tylko na żołnierzach, partyzantach, ale także na bezbronnej ludności cywilnej, która przetrwała okupację Polski przez hitlerowców jest delikatnie pisząc skandalem godnym potępienia. W zachowaniu autorów tego skandalicznego apelu brakuje konsekwencji, gdyż w podobny sposób powinni oni odnieść się do szczerego i ujmującego sposobu wyrażenia swojej solidarności z polskim narodem przez Ukraińców oraz Niemców po tragedii smoleńskiej, a więc powinni oni także nawoływać do oddawania czci bandytom z UPA oraz Waffen SS. Mało tego podobnie jak żołnierze Armii Czerwonej również i również ci z niemieccy i ukraińscy „zginęli daleko od domu” i zapewne im również nie ma kto zapalić świeczek i złożyć kwiatów na grobach. Argumenty użyte przez sygnatariuszy przedmiotowego apelu są kuriozalne i świadczą o ich historycznej sklerozie oraz niezrozumieniu pojęcia przebaczenia. Przebaczenie budowane na kłamstwie nie jest żadnym pojednaniem i nie przetrwa próby czasu. Niestety do tego apelu dołączyli również niektórzy hierarchowie Kościoła zapominając o tym, że „tylko prawda Was wyzwoli”. Próba zakłamywania historii bez względu na to z jakich powodów się jej dokonuje godna jest pogardy.

Minęło sporo czasu od tej tragicznej katastrofy, ale do dziś nie poznaliśmy jeszcze żadnych konkretnych i przekonywujących dowodów potwierdzających tezę o wypadku bądź wykluczających tzw. tezy spiskowe. Jakby tego było mało odczyty z czarnych skrzynek niewiele rozjaśniły a wręcz przeciwnie przyniosły wiele nowych pytań i wątpliwości. Miejmy nadzieję, że sprawa katastrofy smoleńskiej zostanie ostatecznie wyjaśniona, dzięki czemu poznamy całą prawdę na temat jej przyczyn.

http://prostowoczy.blog.onet.pl/

Brak głosów

Komentarze

Krzysztof J. Wojtas
Bardzo rzeczowe; gdzies w necie wyrazilem negatywna opinie o pochówku na Wawelu - na blogu Jareckiego. Troche się potarmosiliśmy.
Zgadzam sie z przytoczona opinią.
Kilka dni temu odwiedzilem Golinę z zawarotością. To i zapytałem jakie cechy, poglady i wartości można przypisać LK, aby uznać godnymi pochówku na Wawelu.
No cienko było z odpowiedzią.

Co do katastrofy - nie dowiemy sie prawdy, gdyż jest sprzeczna z interesem wszystkich stron.
W moim przekonaniu jest to awaria urządzeń (może celowa). Ale jesli tak, to w interesie Rosjan jest skierowanie na błędny tor. Ich produkcja i u nich był remont. Trzeba by było zapłacić odszkodowanie i strata twarzy na forum publicznym.
Tusk - przekazał śledztwo Rosjanom. Gest szczeniaka - nie ma kwalifikacji pełnienia funkcji. Wychodzą też braki w kontroli sprzętu i jego jakości.
PiS i Kaczyńscy (rodzina).
Lepsze konotacje ma PiS gdy jest nierozwiązana kwestia zamachu. Wskazanie, że to tylko awaria - strata renomy.

W efekcie, jeśli sledztwo wykaże winę Rosji - opłacalne będzie dla nich np. obnizyc cenę gazu niż ponosić konsekwencje finansowe w normalnym trybie.
Dla Tuska sprawa jest podobna takie rozwiązanie jest lepsze niż ujwnienie niekompetencji.
Także JK, jesli wygra wybory, bedzie musiał wybierać - racja stanu, czy bieżące rozgrywki. jest blokowany w dążęniu do pełnego wyjaśnienia.

Vote up!
0
Vote down!
0

Krzysztof J. Wojtas

#65541

Krzyżem leżeć za durne gafy, a za Śp. Lecha Kaczyńskiego - wystarczy policzyć zasługi - a durniem nie zostaniesz.

Bóg-Honor-Ojczyzna

Vote up!
0
Vote down!
0

Bóg-Honor-Ojczyzna

#65567

Krzysztof J. Wojtas
Proszę mi wyliczyć te zasługi - takie o których za 10 lat bedzie warto wspominać jako istotne w życiu Narodu.
No poza chwalebna śmiercią?

Może wydarzenie w Gruzji?, albo wsparcie "pomarańczowej rewolucji" z Juszczenką, który w ramach podzięki Banderę obwołał bohaterem Ukrainy?
A może brak obecności w obchodach pamięci ofiar UPA i OUN?

No wiem; zapalił świeczkę chanuki.

Vote up!
0
Vote down!
0

Krzysztof J. Wojtas

#65594

Chciałbym odnieść się do ostatniego wątku tzn. pojednania. Otóż uważam, że pojęcie pojednania w stosunkach międzypaństwowych nie istnieje. Tymbardziej takiego pojednania nie może być z państwem rosyjskim ani niemieckim, nie chodzi tutaj o ludzi o stosunki międzyludzkie, bo te są na normalnym poziomie. Spory państwowe są wynikiem działalności władzy, które to niezależnie od okoliczności, konkurują, walczą o wpływy regionalne dla dobra własnych obywateli, oczywiście na dzisiaj Polski to nie dotyczy, ponieważ władza dzisiaj jest ewidentnym wasalem. Jakiekolwiek pojednanie, oznaczałoby oficjalne już uzależnienie się ciągotek mocarstwowych w tym wypadku Putina, bo w zasadzie to polskie problemy składają się z Putina i jego mocodawców. Więc wszelkie takie akcje świadczą o kompletnym debiliźmie, durnoty, ignorancji itp., elit, jeśli chodzi o zwykły państwowy( nie chcę użyć narodowy)patriotyzm i o Polską rację stanu. Pzdr.

Vote up!
0
Vote down!
0
#65551

Proponowałbym wziać lustro i uważnie popatrzeć.Aby na chłodno oskarzać śp. L.Kaczyńskiego proponowałbym zapytać siebie CZY DAŁEM MU DOŚĆ POPARCIA ABY DZIAŁAJĄC W MOIM INTERESIE, NIE MUSIAŁ WCHODZIĆ W KONSZACHTY Z DIABŁEM???

Czy dałem dość poparcia PIS-owi, czy skazałem na kuriozalne spółki z Lepperem i Giertychem???

CZY POMOGŁEM PIS-owi w utrzymaniu CHOĆBY JEDNEJ PEŁNEJ KADENCJI???

ZNASZ ODPOWIEDŹ ??? Więc nie ściemniaj.

Pozdrawiam myślących.

Vote up!
0
Vote down!
0
#65577

nie potrzebne było prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu większe poparcie, aby nie podpisywać traktatu lizbońskiego. Jako prezydent mógł nie podpisywać. Wówczas uznałbym go za patriotę i męża stanu. Poparcie drogi panie to nie wszystko. Trzeba je umieć jeszcze wykorzystać. Niestety PiS na własne życzenie traci szansę na bycie silną i znacząca partią, wystarczy spojrzeć co się dzieje w terenie. Nie będę się rozpisywał na ten temat, ale zapewniam że nie dzieje się dobrze.
Najlepiej wszystko zrzucić na koalicjantów, ale to nie jest żadne wytłumaczenie.
Jakoś prezydentowi Kaczyńskiemu nie potrzeba było poparcia, żeby palić świece w hanukowe święto, czy np. popierać odradzającą się lożę masońską B'n'b w Warszawie. Głosowałem na Lecha Kaczyńskiego i powiem szczerze, że niejednokrotnie przed smoleńską katastrofą zadawałem sobie pytanie czy dobrze zrobiłem. I po kolejnych decyzjach pana prezydenta dochodziłem do przekonania, że nie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#65747

Sympatyczka p.p. Kaczyńskich

Trudno odnieść mi się do argumentacji Lesia, gdyż pisząc tę odpowiedź nie mam jej przed  oczami. Trudno zresztą się zmusić, żeby czytać coś tak rozwlekłego i po prostu źle napisanego (nie czepiam się interpunkcji, itp. Wielu z nas pisze tu na szybko, bez redakcji). Dlaczego pochowano Lecha Kaczyńskiego na Wawelu? Myślę, że za wyjątkowy w tych czasach patriotyzm, za to, że walczył o Polskę, ale także "ZA WASZĄ I NASZĄ WOLNOŚĆ", że był dla wielu z nas ostoją i gwarantem polityki prowadzonej w imię polskiej racji stanu. Gdyby zginał też JK, byłaby to strata porównywana z tragedią gibraltarską. Zostalibyśmy bez polityka - uznanego w świecie - zdolnego do prowadzenia DIALOGU z Rosją, naszymi sojusznikami, itp. i ZDOLNEGO - jako opozycja - do patrzenia na ręce różnym Mirom, Rychom i Zbychom i różnym koteriom promującym dla własnej korzyści interesy Gazpromu, itp. To kilka argumentów ad hoc. Z pewnością możemy podać wiele więcej, więc  P R O S Z Ę, B E Z   P U S T O S Ł O W I A !!!!

Vote up!
0
Vote down!
0

Sympatyczka p.p. Kaczyńskich

#65770

Sympatyczka p.p. Kaczyńskich

Sorrki, nie dopatrzyłam się. Swoją drogą, mówienie o tragicznie zmarłym "lesiu" jest co najmniej niestosowne, ale rozumiem, że w służbach takie ksywki to norma "Bolek", "Olin", itp Człowiek się przyzwyczaja, co?

Vote up!
0
Vote down!
0

Sympatyczka p.p. Kaczyńskich

#65776

Po 1 pan Lech Kaczyński podpisując traktat lizboński, czyli de facto unijną konstytucję pozbawił nasz kraj suwerenności;

po 2 polityka wiernopoddańcza wobec Amerykanów nie przyniosła żadnych wymiernych korzyści dla Polski. Wiz jak nie było tak nie ma, za misję w Iraku i Afganistanie nie mamy zupełnie nic.

po 3 czczenie święta hanuka.

po 4 poparcie odradzającej się loży masońskiej B'n'b

to tylko dosłownie kilka argumentów świadczących, że nie ma pani racji.

No właśnie droga pani bez pustosłowia. Pisanie o patriotyzmie wobec powyższych negatywnych faktów jest totalnym pustosłowiem.
A Rychu, Zbychu i spółka to już inna historia. Również negatywna.

Vote up!
0
Vote down!
0
#65978

Zacznę od końca.

Za to poparcie B'n'b i czczenie święta hanuka p.prof Lech Kaczyński cieszył sie wdzięcznością zydowskiej gazety dla Polaków (GW) od początku aż do tragicznej smierci i potem też.

Wiernopoddańcza polityka wobec Amerykanów cieszyła sie radosnym poparciem Kremla,( podobnie jak Gruzja i Ukraina im sie podobała).

Rozumiem, że mimo mlodego wieku (28 lat) jest Pan znawcą dyplomacji i może z łatwością przedstawić alternatywę dla tego podpisu traktatu lizbońskiego.

Nie chce napisać nic gorszego (a móglbym, bo stary jestem i dużo widziałem) , Pana blog na Onecie mi sie podoba (oprócz komentarzy oczywiście).

Ale większym dla mnie patriotą jest ten, ktory realnie może powstrzymać chociaż częściowo rozkład Państwa, niż polityk, nawet najuczciwszy, jak Jurek, który może swoim kandydowaniem to uniemożliwić.

pozdrawiam

cui bono

Vote up!
0
Vote down!
0

cui bono

#65998

Zapewne nie kojarzy delikatnych powiązań, pomiędzy nagłymi zgonami p.Pańki i p. Papały a ich nieopatrznymi komentarzami o chęci ujawnienia powiązań między polityką a gangami. I zapewne nigdy nie zaglądał na www.iskry.pl gdzie miałby szansę poszeżyć swoją wiedzę, w jakim otoczeniu p. prof. Lech Kaczyński zabiegał o naszą i p. Lesiu przyszłość.

Pozdrawiam myślących.

Vote up!
0
Vote down!
0
#66002

ale nie jestem marzycielem tylko realistą przynajmniej w polityce. Nie trzeba być znawcą dyplomacji, żeby odpowiedzieć co zamiast traktatu lizbońskiego. Nie podpisanie traktatu przez śp Lecha Kaczyńskiego spowodowałoby niezłe zamieszanie w UE i przyczyniło się do jej i tak nieuchronnego rozpadu. Pozostawiłoby nam również resztki suwerenności. Tak się składa, że miałem wątpliwą przyjemność czytać obszerne fragmenty tego traktatu i doprawdy znaleźć w nim pozytywy jest niemożliwe. Najważniejsze, że powołuje on do życia nowy podmiot państwowy o nazwie UE.
Co dała panu prezydentowi fałszywa przychylność wiadomej gazety ??? Niewiele. W sensie politycznym wręcz przeciwnie bardzo zaszkodziła. Wsparcie dla masońskiej loży i czczenie żydowskich świąt nie wpłynęło wbrew temu co się Panu wydaje na zmianę wizerunku i postrzegania Lecha Kaczyńskiego przez środowiska, o których Pan pisze, a spowodowało utratę części patriotycznego prawicowego elektoratu, podobnie zresztą jak podpisanie traktatu lizbońskiego.
Jeśli chodzi o reprezentowanie i to za wszelką cenę interesu Stanów Zjednoczonych w Europie Środkowowschodniej i próba "ekspansji" w strefę wpływów rosyjskich zaogniła tylko i tak napięte stosunki z Moskwą i doprowadziło pośrednio oczywiście do zacieśnienia współpracy Rosji z Niemcami. To temat na dłuższe opracowanie i zapewne jak znajdę chwilę czasu podejmę się jego opracowania.
W jaki sposób Lech Kaczyński częściowo powstrzymywał rozkład Państwa ? Podpisując traktat lizboński i zrzekając się resztek suwerenności na rzecz brukselskiego molocha ?
A co nam przyszło z wiernopoddańczej polityki wobec USA ? Jakież to profity dostaliśmy w zamian za wysłanie wojsk do Iraku czy Afganistanu. Nawet wiz nam nie zniesiono o korzyściach finansowych nawet nie ma co pisać, bo ich nie ma.
I może tak przekornie z racji na młody wiek zapytam a po jaką cholerę wybierać wciąż mniejsze zło ?

Vote up!
0
Vote down!
0
#66183