Państwo obywatelskie, szyderstwo z rzeczywistości

Obrazek użytkownika Kajeka
Kraj

Kulisy manipulacji /cz. I./
Państwo obywatelskie, szyderstwo z rzeczywistości i jeszcze jedno oszustwo, czyli zamiast nauki demokracji nauka manipulacji..
I/.Samorządność spółdzielcza. Wracam do artykulików umieszczonych 16 lat temu pt „Kulisy manipulacji”
Na którymś walnym zgromadzeniu członków spółdzielni zapytano, kto jest faktycznym właścicielem spółdzielni wyjaśniłem, że: wbrew teoretycznej ustawie, nie mieszkańcy a prezesi spółdzielń. Prezes mojej sp-ni na twierdzenie, że jest tylko najemnikiem, parsknął mi w twarz śmiechem, że jestem oderwanym od życia teoretykiem i marzycielem.
Jakie są przyczyny ubezwalniania faktycznych właściwi sp-ń i zawłaszczania sp-ń przez prezesów.
Najistotniejszą przyczyną jest bierność mieszkańców, brak zrozumienia, że oni są właścicielami. Brak aktywności i nasza niedojrzała będąca w powijakach demokracja /w przeciwieństwie do zachodniej/, powoduje, że wszędzie cwaniacy, karierowicze i biurokraci nas wykorzystują i nami pogardzają. Można parafrazując Słowackiego zawołać- Polsko twa zguba w karierowiczach i biurokracji.
Pewien prominent wyjaśnił mi: „Pan się ma za człowieka mądrego i religijnego a nie wie Pan, że po to Pan Bug uczynił głupiego wy oszukać i wykorzystać jego”.
W prawie wszystkich walnych zebraniach sp-ń uczestniczy 1-1, 5%uprawnionych.
W mojej sp-ni / S.M. „Popowice” we Wrocławiu zwykle w grupie członkowskiej na ok. 3500 uprawnionych uczestniczy 35 -45 osób. Konsekwencją tego jest, że: zarząd sp-ni i stara rada nadzorcza nie mają trudności w zmobilizowaniu swoich osób, /często pracowników, rodziny i popleczników rady/, dla osiągnięcia bezwzględnej większości w głosowaniach. Osoby te będą zawsze głosować tak jak chce prezes i wybierać do rad wskazane osoby, które wykazały się posłuszeństwem w czasie wieloletniego zasiadania w tych radach.
W moje sp-ni niektóre osoby już dziesiątki lat zasiadają w tych radach, były mianowane jeszcze w czasach pierwszej komuny przez komunistyczny tzw. PRON.
Wobec wymuszenia przez lokatorów /mojej i tylko mojej sp-ni/ tezy by do jednej rady kandydaci nie byli wybierani więcej niż dwa razy, następuje karuzela: osoby, które były już dwa razy wybrane do rady nadzorczej zostają wybrane do rad osiedlowych na jedną lub dwie kadencje, by potem być wybrane powtórnie do rady nadzorczej.
Na ich miejsce w radach nadzorczych zostają wybrane osoby z rad osiedlowych, i tak dalej karuzela się kręci.
Przypomina to karuzelę Putin, - Mendelejew, aż dziw jak wielka polityka zamiast książek trafia pod strzechy. Cóż ryba psuje się od głowy.
Dla wielu radnych kilkuset tysięczne miesięczne diety są jedynym motywem o walki o wybranie i nic ich po za tym nie obchodzi.
Dodatkowymi wentylami bezpieczeństwa dla zarządów sp-ń i prezesów są: Przeprowadzanie wyborów i ważnych głosowań po wielogodzinnym trwaniu posiedzeń, co powoduje, że większa część niezależnych osób opuszcza już zebrania. Pozostają ci, którym nakazano zostanie do końca by głosować jak im nakazano.
Prezes sp-ni powiedział mi po zebraniu: „nie szkoda pańskiej śliny na wykazywanie nieprawidłowości, przecież jak im skażę by głosowaliby lać okularników to przegłosują, nie będą się zastanawiać czy to zgodne z prawem.”
Jako ciekawostkę podam, że w mojej sp-ni, gdy chciałem wyjść na chwilę z zebrania, zażądano bym zdeponował mandat. Przy powrocie musiałem się dobijać do zamkniętych drzwi. Utrudniano też mnie osobie niepełnosprawnej dostępu do strony internetowej sp-ni.
Należy zwrócić uwagę, że wobec zawartych w statutach sp-ń wymogów, że o stanowiska prezesów mogą się obiegać tylko osoby o wieloletnim staży w sp-niach na kierowniczych stanowiskach, stanowiska te obsadzają z zasady wyćwiczone w manipulacjach osoby, często wywalone z innych sp-ń przez lokatorów.
Kiedyś rządowa siła kierowała do sp-ń i sportu posłuszne osoby wyjątkowe nieudolne, dbające tylko o swój interes tradycja ta ciągnie się dalej
>Nad korzystną dla prezesów interpretacją opracowanych przez zarząd sp-ni regulaminów obrad, /uzupełniających odpowiednio statuty zatwierdzane przez sady/ czuwa radca prawny, który podkreśla, że dba o interes zarządów Anie lokatorów, bo zarządy mu płacą.
Regulaminy są narzędziem paraliżowania inicjatyw mieszkańców.
Ustawowa kontrola rad nad zarządami sp-ń jest też dodatkowo problematyczna, że wobec tych rad stosuje się zasadę kija i marchewki.
Przedstawiane dym radom dane są zagmatwane a wyliczenia są w różnych nie porównywalnych jednostkach. Radni nie rozumiejąc danych muszą zaufać zarządom i glosować tak jak one chcą.
Z drugiej strony członkom rad zapewnia się w imię przyjemnej atmosfery pracy komfortowe warunki, nie tylko namawia by pobierali maksymalne dopuszczalne diety, ale dba się by oferowane w czasie obrad przekąski były wyjątkowo smaczne.
> Zarządy sp-ń większość potrzebnych i nie potrzebnych prac w sp-ni zlecają na zewnątrz.
Funduje się firmom przy każdej kamienicy nie tylko tablice do ogłoszeń, ale dodatkowo pojemniki do reklam nie pobierając za to opłat. Montuje się domofony, mimo że nie zapobiegną one podszywania się osób pod inne osoby, bo nie mają kamer, a klucze do bramy musi i tak każdy brać, bo nie otworzy swoich drzwi.
Przypomina mi się jak w państwowych przedsiębiorstwach sowieckich, gdy nie było już, co dokładać /czytaj dokradać/ to robiono remonty dokładając do swoich potrzeb darmowe materiały i darmową Przy prywatnych firmach remontowych możliwości są daleko większe pracę robotników./ Z tej metody zasłynęła sp-nia będąca nie dawno częścią mojej sp-ni.
Podejrzewam, że w mojej sp-ni świadomie dopuszcza się do 20% ubytków wody by mieć okazję zlecenia remontu sieci. Ostatnio część mieszkańców sprzeciwiła się zaciągnięcia
wyjątkowo drogich kredytów na przeprowadzenie powtórnych tych samych już raz wykonanych ociepleń, podejrzewając, że pieniądze te pójdą na dodatkowy aport sp-ni do firmy budującej mieszkania, której to firmie wg. pogłosek brakuje pieniędzy.
Mimo komputeryzacji w sp-niach rośnie zamiast maleć rośnie zatrudnienie. Cóż nepotyzm stosuje też rząd ..
Przetargi nie stanowią problemu. Znam przypadek, gdy przetarg przesunięto, bo tylko jeden z członków komisji już przed rozpatrzeniem ofert za określoną firmą zachorował.
Mimo komputeryzacji w sp-niach rośnie zamiast maleć rośnie zatrudnienie. Cóż nepotyzm stosuje też rząd. Większość prezesów odmawia zatrudniającym ich właścicielom tj. lokatorom podania wysokości wynagrodzenia swojego i zarządu powołując się na ochronę danych osobowych, która nie chroni takich informacji.
Gdy dla pomocy sp-ni, chciałem, w mojej sp-ni zapoznać się z umową zawartą z przychodnią lekarską niewywiązującą się ze swoich zadań, odmówiono mi pisemnie wglądu do umowy dzierżawy. Ignorowano, że zgodnie z ustawą, zatwierdzony przez sąd statut gwarantował mi takie prawo.
W uzasadnieniu podano, że podejrzewa się, że będzie to szkodzić przychodni.
Ważny był interes najemcy, nie członów spółdzielni. Nie wiadomo, więc, o co tu chodzi, mówią, że jak nie wiadomo, o co chodzi to wiadomo chodzi…. Żeby na przyszłość nie mieć takich problemów w nowym statucie zmieniono zapisy, utrudniając kontrolę zleceń przez członków spółdzielni.
Jakże daleko do demokracji zachodniej, w której burmistrz Wiednia wyznaczył dzień, w którym każdy mieszkaniec mógł jego i jego urząd skontrolować szczegółowo.
Cóż ważna jest zasada by nie pies rządził ogonem a ogon psem
Arogancja w mojej sp-ni przejawia się nawet w formie zwracania się do lokatorów, dominującą formą jest: zakazuje się, zabrania się, zamiast informuje się, że ustawa taka i taka przewiduje…Maskowaniem nieudolności zarządzania, są konkursy na np. roślinność zaniedbanych balkonów. Wysoka lokata sp-ni w tych konkursach jest maskującym kwiatkiem do kożucha.
>Do kształcenia prezesów sp-ń w umiejętności manipulowania mieszkańcami, służą związki sp-ń opłacane przez lokatorów.
Związki sp-ń są taką siłą, że tworzą opłacane loby sejmowe i walczą z Państwem.
Przykładem ich wygranej walki z Państwem jest zablokowanie sposobu dalszego uwłaszczania lokatorów sp-ń i narzucenie w niektórych sp-niach sprzecznej z ustawą interpretacji przepisów dotyczących uwłaszczeń piwnic.
Wnoszone do sądów sprawy dotyczące, sp-ń są przez z zasady w większości oddalane i skierowane do decyzji walnego zgromadzenia sp-ń, lub w miarę możliwości rozstrzygane na korzyść sp-ń. Spowodowane to jest ty, że obowiązuje u nas dodatkowe prawo spółdzielcze.
Prawa tego z zasady zabiegani za dodatkowym zarobkiem sędziowie nie znają dokładnie i nie mają czasu się zapoznać z nim..
Rozstrzygnięcie po myśli sp-ni jest korzystniejsze dla sądów, bo lokatorzy mają mniejsze możliwości odwołania niż bogate sp-nie i ich związki. Unikniecie odwołania zmniejsza obciążenie sędziów pracą i wytykania im błędów orzeczeń.
Istnienie odrębnego prawa spółdzielczego jest bezsensowne. Mimo że nie może być ono sprzeczne ustawami, powtarza ono oraz gmatwa niepotrzebnie i tak pogmatwane ciągle uzupełniane ustalenia ustawodawcze, umożliwiając sprytnym adwokatom mataczenie i przeciąganie spraw.
Dla jasności rozstrzygania w wystarczą istniejące kodeksy karne cywilne, kodeksy postępowania karnego cywilnego itp. Ewentualne uzupełnienia prościej umieścić w tych kodeksach.
Odrębne prawo spółdzielcze już spełniło swoją pozytywną rolę, w okresie, gdy społeczeństwo, starało się rozwijać niezależny samorząd w brew wrogim krępującym go przepisom prawa ogólnego.
Szczególnie ułatwienia samorządowe były pomocne z byłym zaborze pruskim.
Chyba ustawodawcy nie przewidują, że przy zdominowanej przez Niemcy Unii
Będziemy musieli się bronić wybiegami.
Na koniec apel skończmy z wpojoną nam przez cwaniaków zasadą, pasywności nie reagowania na okradanie i lekceważenia nas i spojonego nam przekonania, że nic od nas nie zależy. Jak to otrząśniemy się apatii i odrętwienia wiele się poprawi.
Patrz: Kajeka- blog Niepoprawni; salon24- lwowiak1935

Brak głosów