Znasz-li ten kraj?
W znanym niemieckim dzienniku znalazłem dzisiaj komentarz, który skłonił mnie do zadania Państwu zagadki (z rozwiązaniem pod koniec, ale proszę dojść z lekturą również do Post scriptum).
Zaczynam: „Finanse państwa (...) dzięki hamulcowi długu publicznego, zawartemu w konstytucji, są na solidnym fundamencie. Także pod względem politycznym państwo to jest doprawdy oazą stabilizacji. Podczas, gdy w Europie południowej młodzież weszła na drogę rebelii, a
na północy
ton nadają prawicowi populiści, to w (stolica państwa) po burzach epoki (nazwisko polityków -ich) panuje spokój. (nazwisko polityka -a) rząd liberalno-konserwatywny stoi w obliczu niemal nie zagrożonej reelekcji”. Czy już Państwo wiedzą, gdzie leży i jak się nazywa ta kraina szczęścia?
A propos solidne finanse:
A propos spokój panuje w Warszawie:
Post scriptum: no, to chyba jasne. Autorem komentarza na łamach Frankfurter Rundschau pod tytułem „Test wytrzymałościowy dla przyjaciół Europy” jest Ulrich Krökel. Komentarz opatrzono informacją: „Analiza”. Osobiście odradzałbym korzystania z analiz p. Krökla. Należy ona do tych enuncjacji z gatunku pobożnych życzeń, które już dwa razy doprowadziły Niemcy do podpisania bezwarunkowej kapitulacji.
Uczeni z Królewca, którzy w XIX wieku wymyślili język nowolitewski, przekonali kajzera, że na Litwie mówi się tym językiem. Wiluś kazał wydrukować w 1914 roku rozmówki niemiecko-litewskie, co by żołnierz mógł sobie pogadać wieczorem po ciężkiej robocie. A tu pech: nikt go nie zrozumiał!
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2007 odsłon
Komentarze
Polska i Litwa
30 Czerwca, 2011 - 21:28
Gawronski Rafzen
Polska i Litwa są złączone świętą Unią. Co Bóg połączył, niech człowiek nie waży się rozłączać.
Jeżeli te dwa kraje powrócą do Boga, pokój zapanuje w nich.
A jak na razie mamy historie o wnuczku kucharza Lenina, co z potomkiem germańców padli sobie w ramiona na Polaków szkodę.
Gawronski Rafzen
Uwaga! Zawarte treści są zakazane dla wszelkich patriotów z okrągłego stołu.
...wnuczek kucharza...
30 Czerwca, 2011 - 22:27
Jan Bogatko
...namieszał w garach, aż kipi,
pozdrawiam,
Jan Bogatko