Seks i alkohol sprężynami gospodarki
Polska wkrótce stanie się tak, jak za Towarzysza Gierka, światową potęgą gospodarczą. Już rozpoczęły się działania mające to sprawić. Alkohol zawsze był i jest nadal podporą budżetu. Kwoty ze stale podnoszonej akcyzy oraz z podatków ze sprzedaży napojów alkoholowych stanowią znaczący jego składnik. Dzięki nim, m.in. można finansować pomoc materialną rodzinom alkoholików. Podobnie w PRL, do każdej butelki napoju alkoholowego doliczana była złotówka „na walkę z alkoholizmem”. Wspomniane kwoty z akcyzy i podatków, same nie wystarczają jednak do rozwoju gospodarki. Sprężyną takiego rozwoju będą obowiązkowe alkomaty w każdym samochodzie ! Ponad 20 milionów aut (dane z 2010 r.) i co najmniej tyleż alkomatów ! Produkcja tych urządzeń zwiększy zatrudnienie z racji produkcji ich oraz materiałów potrzebnych do ich wyrobu. Zwiększą się kwoty podatków i wpływów na fundusze emerytalny i zdrowotny, zwłaszcza przy likwidacji czy ograniczenia umów „śmieciowych”. A przy okazji, ileż będzie różnych przetargów ! To może być nie gorszy interes, od tego z informatyzacją urzędów !
Drugą „nogą” rozwoju gospodarki będzie rozwój przemysłu erotycznego. Już dawno burdele (agencje towarzyskie) zaliczano nieoficjalnie do branży górniczej, bo mówiono, że to kopalnie złota. Wraz z rozwojem techniki, powstał na świecie cały przemysł produkujący środki antykoncepcyjne różnego typu. Koncerny zajmujące się tą działalnością stały się potęgami światowymi, z własnymi czasopismami, stacjami telewizyjnymi, sieciami handlowymi itp. Ich rozwój w dużej mierze uwarunkowany jest tzw. „obyczajowością” społeczeństw. Społeczeństwa „zacofane” będące pod wpływem „konserwatywnych środowisk klerykalnych” oraz „tradycyjnych zacofanych rodzin” przynosiły stosunkowo małe zyski tym przedsiębiorstwom. Na pomoc im ruszył obecnie cały aparat, z administracyjnym włącznie. Postanowiono wychować młodzież i dzieci począwszy od wieku przedszkolnego w poczuciu, że seks jest najważniejszym celem życia i że każde stosunki seksualne są właściwe i dobre. Przy okazji można zrobić znaczące pieniądze na produkcji „materiałów edukacyjnych” (podręczniki i materiały ćwiczeniowe), uznawanych dotychczas za pornograficzne. Na samych filmach o charakterze pedofilskim, mających służyć do celów edukacyjnych, zwłaszcza w przedszkolach i szkołach podstawowych, można zarobić ogromne kwoty. Szkolenia seksedukatorów, częściowo finansowane z funduszy Unii Europejskiej, a w części z budżetu państwa (czyli z podatków całego społeczeństwa), również przyniosą znaczne zyski ich organizatorom.
W dalszej perspektywie, w naszym kraju wzrośnie produkcja i (głównie) sprzedaż środków antykoncepcyjnych, co korzystnie wpłynie na budżet państwa, dzięki napływowi podatków z tych źródeł. Zwiększy się też liczba młodych kobiet i mężczyzn (tych, dzięki uświadomieniu o zrównaniu płci) chętnych do pracy w „agencjach towarzyskich”, wskutek czego zahamowany zostanie wzrost bezrobocia i do budżetu napłyną podatki z dochodów tych przedsiębiorstw i od dochodów osobistych ich pracowników. W wyniku seksedukacji, wzrośnie też liczba legalnych i nielegalnych aborcji, zwłaszcza wśród nieletnich tak, że dorównamy pod tym względem takim wysoko uprzemysłowionym krajom, jak Szwecja, czy Wielka Brytania. Jak wiadomo przedsiębiorstwa zajmujące się tym procederem i ich pracownicy zaliczają się do czołówki finansowej. Stać je na opłacanie różnych wpływowych osób, które propagują „bezpieczny seks” i „prawo do aborcji”. I podobnie, również ich działalność stanowić będzie element siły napędowej rozwoju gospodarczego, dzięki kwotom
z ich opodatkowania.
Ten rozwój gospodarczy naszego kraju i sposoby do tego prowadzące będą zasługą obecnych światłych elit naszego społeczeństwa oraz wspierającej je generacji „młodych, wykształconych z wielkich miast”. Powinniśmy wyrażać im wdzięczność !
A co potem ? „A po nas potop !”
W
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 901 odsłon