APEL DZIENNIKARZY- w sprawie Katarzyny Brudnias

Obrazek użytkownika Wojciech.Wybranowski
Kraj

Prezydent RP Lech Kaczyński
Prezes Rady Ministrów Donald Tusk
Rzecznik Praw Obywatelskich Janusz Kochnowski
Minister Sprawiedliwości Andrzej Czuma
Sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka

Do wiadomości: PAP, Press

W obronie dziennikarki skazanej z art. 212 KK

7 października 2007r. Katarzyna Brudnias, była dziennikarka „Super Expressu” została skazana przez Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy, IV Wydział Karny,  na 1 rok pozbawienia wolności (w zawieszeniu na 2 lata) oraz 15 tys. zł. grzywny w procesie wytoczonym jej przez Mariana J.  za czyn z art.212 par. 2 kodeksu karnego.Wyrok został podtrzymany 28 maja 2008r. przez Sąd Okręgowy w Warszawie, IX Wydział Karny - Odwoławczy.
Obecnie zgodnie z prawem kasację od tego wyroku można wnieść tylko za pośrednictwem ministra sprawiedliwości i Rzecznika Praw Obywatelskich. Minister wniosek dziennikarki odrzucił. Teraz  Katarzyna Brudnias walczy o kasację u Rzecznika.

Przypadek Mariana J.  i jego brata Marcina, Katarzyna Brudnias opisywała w 2003 r. w serii interwencyjnych artykułów na łamach „Super Expressu”. Publikacje te powstały z powodu bezczynności organów ścigania, bezsilnych wobec wieloletniej pedofilskiej aktywności braci J. , o której redakcję informowała między innymi policja. Celem artykułów Katarzyny Brudnias była ochrona dzieci narażonych na niebepieczeństwo ze strony braci J.
Sąd skazał dziennikarkę nie podważając, że w mieszkaniach Mariana i Marcina J. policja kilkakrotnie znajdowała wielkie ilości kaset video i zdjęć z pornografią dziecięcą, a bracia zostali zatrzymani. Policjanci zeznali w Sądzie, że obaj bracia widnieli na pornograficznych zdjęciach z dziećmi, które znajdowały się w mieszkaniach. Sąd nie podważył również faktu, że w oficjalnym komunikacie z 29 kwietnia 2003r. rzecznik prasowy Komendy Głównej Policji, oświadczył, że obydwu braci zatrzymano w ramach śledztwa dotyczącego produkcji i rozpowszechniania treści pornograficznych z udziałem dzieci. Co do tego, że w mieszkaniu braci J. znaleziono materiały pedofilskie, nie mieli wątpliwości biegli eksperci. Przed Sądem przedstawiono również dowody na to, że nazwiska bracia J.  w przeszłości występowały w innych śledztwach dotyczących rozpowszechniania pornografii dziecięcej. Marcin J.  został w jednej z takich  spraw skazany na 2 lata więzienia.
W uzasadnieniu wyroku Sąd zawarł kuriozalne stwierdzenia, że „z faktu posiadania nagrań o charakterze pornograficznym nie można jeszcze wyprowadzać wniosku, że ich posiadacz jest pedofilem, zboczeńcem, pomaga bratu pedofilowi”.
Sąd stwierdził też, że „nie ustalono żadnej osoby pokrzywdzonej” chociaż na kasetach znalezionych u braci J.  nagrane są drastyczne sceny z udziałem dzieci, niewątpliwie pokrzywdzonych w tej sprawie a molestowane, obecnie osoby dorosłe, z którymi kontaktowali się dziennikarze, stanowczo uważają się za pokrzywdzone. Na nagraniach występuje Marcin J. Nie udało się udowodnić, że za kamerą stoi jego brat, ale dziennikarka miała prawo do stwierdzeń, że co najmniej akceptował on pedofilskie działania i nie próbując im zapobiec przyczynił się do dramatu uwiecznionych na filmach dzieci.  
Zwracamy uwagę, że w obecnie obowiązującym kodeksie karnym (art. 202 par.3) penalizowane jest samo posiadanie w miejscu zamieszkania materiałów pornograficznych o charakterze pedofilskim. Wydając wyrok Sąd wprawdzie musiał oprzeć się o przepisy obowiązujące w 2003r. (kiedy posiadanie wymienionych materiałów nie było karane) jednak powinien wziąć pod uwagę fakt, że nowe prawo powstało właśnie z powodu niewystarczającej ochrony ofiar pedofilii.
Tymczasem Sąd w sentencji wyroku w ogóle nie odniósł się do tego, że  zaostrzono prawo. Stwierdzając, że z faktu posiadania treści pedofilskch „nic jeszcze nie wynika”, Sąd zdaje się polemizować z nowymi zapisami w tym zakresie.
Uważamy, że wyrok Sądu na dziennikarkę jest głęboko niesłuszny, niesprawiedliwy i dowodzi elementarnego braku wrażliwości ze strony osób orzekających w tej sprawie.
Sprawa Katarzyny Brudnias powinna zostać rozpatrzona w drodze kasacji.
Domagamy się przeprowadzenia działań celem ustalenia tożsamości dzieci występujących na pedofilskich nagraniach, tak by mogły wskazać sprawców przestępstwa.
Uważamy że Sąd,  który wydał wyrok, wyjątkowo tendencyjne potraktował dziennikarkę i bezdusznie podszedł do dramatu  ofiar pedofilii.

 

Podpisy*:     

Stefan Bratkowski (honorowy prezes SDP)
Marek Balawajder (RMF)
Jerzy Bekker (komentator)
Beata Biel (TVN)
Maria Bnińska (PR Media&Realtions)
Andrzej Bober (publicysta)
Jacek Borkowicz („Dziennik”)
Tomasz Butkiewicz (Dziennik)

Jakub Chełmiński (Dziennik)
Wojciech Czuchnowski („Gazeta Wyborcza”)

Roman Daszczyński („Gazeta Wyborcza”)
Zuzanna Dąbrowska  („Dziennik”)
Maciej Duda („Dziennik”)

Piotr Gabryel „Rzeczpospolita”
Dorota Gawryluk („Polsat”)
Mariusz Gierszewski („Radio Zet”)
Cezary Gmyz „Rzeczpospolita”
Artur Grabek „Dziennik”
Piotr Gursztyn „Dziennik”

Jarosław Jabrzyk (TVN)
Janina Jankowska (dziennikarka radiowa)

Aleksandra Karasińska (dziennikarka)
Bertold Kittel (TVN)
Leszek Kraskowski („Dziennik”)
Agnieszka Kublik („Gazeta Wyborcza”)

Tomasz Lachowicz („Gazeta Krakowska”)
Sylwester Latkowski (reżyser)
Maria Leśnikowska ( TVP)
Joanna Lichocka, publicystka;
Łukasz Lipiński („Gazeta Wyborcza”)

Piotr Machajski („Gazeta Wyborcza”)
Anna Marszałek („Dziennik”)
Andrzej Mężyński („Dziennik”)
Paweł Mioduski („Dziennik”)
Bogdan Miś (Studio Opinii)
Anna Monkos („Dziennik”)

Andrzej Nierychło (TV Biznes)

Roman Osica (RMF)

Marcin Pietraszewski („Gazeta Wyborcza”)
Wiesław Podkański (Izba Wydawców Prasy)  
Emilia Przybył („Dziennik”)

Jacek Rakowiecki „Film”
Janusz Rolicki („Fakt”)
Marta Ryczowolska („Dziennik”)

Piotr Semka („Rzeczpospolita”)
Ernest Skalski (publicysta)
Jerzy Sułowski („Gazeta Krakowska”)
Olaf Szewczyk („Dziennik”)
Donat Szyller („Dziennik”)

Dominik Uhlig („Gazeta Wyborcza”)

Mateusz Weber („Dziennik”)
Dominka Wielowieyska („Gazeta Wyborcza”)
Mikołaj Wójcik („Dziennik”)
Wojciech Wybranowski („Rzeczpospolita”
Adam Zadworny („Gazeta Wyborcza”)
Robert Zieliński („Dziennik”)

*informacji w sprawie listu udziela Wojciech Czuchnowski (wojciech.czuchnowski@agora.pl

Brak głosów

Komentarze

Oto przykład solidarności dziennikarskiej w dobrej sprawie. Ponad nieraz dotkliwymi i oczywistymi podziałami.

Piotr W.

Vote up!
0
Vote down!
0

Piotr W.

]]>Długa Rozmowa]]>

]]>Foto-NETART]]>

#16951

Jestem wyjatkowo nieprzejednana wobec pedofili, uwazam, ze nalezy ich, po s k a z a n i u, zamykac i wyrzucac klucz, ale jednoczesnie uwazam, ze kazdego obowiazuje przestrzeganie prawa. Nie znam tresci, za ktore dziennikarka zostala skazana i chcialabym sie z nimi osobiscie zapoznac.
Wiem, ze w Polsce prawo funkcjonuje nader nieudolnie i nader wybiorczo, ale zaden temat nie powinien byc opisywany w sposob, ktory je lamie.

Niemniej, nawet nie znajac artykulow, kara pozbawienia wolnosci wydaje mi sie stanowczo nieproporcjonalna, prawo przewiduje inne, dotkliwe ale mniej drastyczne metody, aby ukarac ew. "nadgorliwosc dziennikarska".
Z faktu posiadania nagran, rzeczywiscie nie mozna wnioskowac, ze posiadacz jest pedofilem, moze sie "tylko" zajmowac rozprowadzaniem pornografii dzieciecej. Jesli autorka nie widziala osob, ktore wymienia na nagraniach angazujacych sie w tzw. czynnosci pedofilskie - nie wolno jej bylo ich tak okreslic.
Zadaniem dziennikarza jest m.in. opisywanie sytuacji patologicznych, takze wtedy, kiedy prawo jeszcze na nie nie zareagowalo, ale nie moze on ferowac wyrokow zanim nie zapadnie wyrok sadowy. Spoleczne zezwolenie na takie praktyki, otwiera droge do zbyt latwych pomowien.
Kaska

Vote up!
0
Vote down!
0
#16965