DZIKIE pola W S I -

Obrazek użytkownika wilre

<p>"Polskie władze" postanowiły w szczególnie oryginalny sposób uczcić 90 rocznicę Bitwy Warszawskiej. Nie można, bowiem inaczej ocenić pomysłu postawienia na Polach Ossowskich pomnika upamiętniającego poległych bolszewików<strong>.</strong></p>Niechciany pomnik. czwartek, 12 sierpnia 2010 Karol Ciepielewski O ile jednak postawa najwyższych czynników Państwowych w ich obecnym kształcie nie powinna nikogo dziwić, o tyle zdumienie musi wywoływać aktywność Burmistrza Wołomina popierającego tę inicjatywę. Zdumiewa mnie również bierność wołomińskiego PiS, które nic w tej sprawie nie ma do powiedzenia. Milczenie to jest tym bardziej wymowne, że na sprzeciw wobec nieoczekiwanego prezentu znanego Przyjaciela Ziemi Wołomińskiej potrafiły się zdobyć nawet lokalne struktury Platformy Obywatelskiej.<strong>Odwracanie kota ogonem, czyli pamięć historyczna według PO.</strong>Pomysł czczenia żołnierzy Armii Czerwonej w wykonaniu PO nie jest w zasadzie niczym nadzwyczajnym. Podejście do Polityki historycznej i do Historii w ogóle PO odziedziczyło, bowiem po swojej poprzedniczce Unii Wolności, która od zarania swych dziejów próbowała napisać historię Polski od nowa. Głównym ideologiem rodzącej się wtedy obłędnej historiozofii był Adam Michnik, a pod strzechy ludowi niosła ją redagowana przez Niego "Gazeta Wyborcza". Fundamentem tej nowej wersji "historii" była absolutna relatywizacja oceny obiektywnie istniejących faktów historycznych i negowanie p o l s k o ś c i, jako w a r t o ś c i. Poczesne miejsce w tej koncepcji miało też kwestionowanie roli Kościoła Katolickiego w dziejach Rzeczypospolitej. Do rangi cnoty podniesiony został natomiast kosmopolityzm i opacznie pojęta polityczna poprawność.Na efekty nie trzeba było czekać długo. Rychło zaczęliśmy szukać w szeregach Armii Krajowej i Narodowych Sił Zbrojnych antysemitów, zdrajców i wszelkiej maści renegatów. Szybko okazało się też, że komunizm w Polsce nie był wcale taki zły, a postawy ówczesnych ewidentnych kolaborantów nie są moralnie jednoznaczne. Powoli wyłaniał się obraz Polski zacofanej, obskuranckiej i nietolerancyjnej. Obraz Kraju, w którym przez wieki hulał, jakiś dziki i nieokiełznany rasizm krzywdzący, co rusz to kolejnych obcoplemieńców. Ruszyła też wtedy fala ekspiacji. Przepraszaliśmy wszystkich za wszystko. W zasadzie nie udało nam się wówczas przeprosić chyba tylko Szwedów. Zapewne dlatego, że oddziela nas od Nich Bałtyk.Nie można się dziwić, że nasi sąsiedzi z ukontentowaniem zaczęli przyjmować zmianę polskiego stanowiska wobec historii. Dlatego też <b>Niemcom rychło udało się awansować do roli ofiar II Wojny Światowej, a Rosjaninie znów odkryli, że ich dzieje są wyłącznie historią obrony przed agresją sąsiadów. </b>O ile w przypadku Niemców mogliśmy jeszcze liczyć na jakąś wyrozumiałość, o tyle Rosjanie nie mieli do nas tyle cierpliwości i postanowili organizować swoją pamięć historyczną wokół takich zdarzeń, jak rocznica wyzwolenia Moskwy spod polskiej okupacji w 1612 r. (Święto Państwowe, tzw. Dzień Jedności Narodowej). Zupełną nowością i hitem w rosyjskiej historiografii stało się również dokumentowanie i analizowanie rzekomych zbrodni popełnionych na jeńcach rosyjskich w 1920 r. przez Polaków. Spodziewać się należy, że tegoroczna inicjatywa władz polskich znakomicie ułatwi im to zadanie.<strong>Dobrzy chłopcy żyjący w złych czasach.</strong>Kiedy przegląda się dzieła, co zacniejszych koryfeuszy Nowych Dziejów odnieść można wrażenie, że kołami Historii poruszają jakieś metafizyczne siły, a nie ludzie. Szczególnie ma to miejsce, kiedy mowa o komunizmie. <strong>Okazuje się bowiem, że wojny toczył wyłącznie system, a nie jego uczestnicy. W ten sposób powoli zaczyna się rodzić baśń o dobrych chłopcach uczestniczących w złej wojnie. Niestety do narodzin tego mitu przyczynia się również Burmistrz mojego Miasta, który twierdzi, że skoro sowieckich żołnierzy do walki na Polach Ossowa wiódł rozkaz, to musimy im oddawać cześć.</strong>Widać pan Burmistrz i Jego Mocodawcy nigdy nie słyszeli o procesie norymberskim i o stanowisku, jakie wobec tego typu rozkazów zajął Międzynarodowy Trybunał Wojskowy. Zapewne też nieznany jest panu Mikulskiemu fakt, że w czasie wojny 1920 r. Armia Czerwona w dużej mierze składała się z zaciągu ochotniczego i że dosłownie kilka miesięcy wcześniej utopiła we krwi własną ojczyznę. Na kpinę zakrawa również publikowana w mediach koncepcja pomnika, który na stanąć w Ossowie. <strong>Co mają symbolizować 22 bagnety wystające zza monumentalnego Krzyża prawosławnego? Czy mamy uznawać, że wojna 1920 r. była prawosławną krucjatą? Przecież bolszewicy wręcz zarżnęli Prawosławie na terenie całego swojego imperium, mordując popów i przekształcając cerkwie w najlepszym razie w magazyny zbożowe.</strong><strong>Powaga śmierci.</strong><strong><strong>Bezspornym jest, że nieszczęśnicy, których do Polski wiódł rozkaz i których w tej Polsce pozostawiła kula naszego Żołnierza powinni być pochowani w godny sposób. Taka jest nasza tradycja.</strong> Nie można im również odmówić postawienia krzyża na grobie. Bożemu Miłosierdziu należy pozostawić ocenę ich życia i śmierci. Ale nie można im w żadnym razie stawiać <b>p o m n i k a.</b></strong><strong>W cywilizacji łacińskiej pomniki stawia się bohaterom.</strong> W 1920 r. w Ossowie bohaterem był wyłącznie Żołnierz Polski i Wszyscy, którzy włączyli się w Jego walkę. Stawianie pomników tym, którzy Żołnierza tego zmusili do wysiłku zbrojnego w obronie Ojczyzny i którzy czynili zamach na Jego życie jest nie tylko aktem wandalizmu historycznego, ale i wyrazem nielojalności wobec Wszystkich Tych, którzy kiedykolwiek o Wolną Polskę walczyli.<strong>Nie możemy na to pozwolić.</strong><strong></strong><strong>koment.</strong><strong> </strong><strong>"Brawo Panie Karolu - Skandal To Mało Powiedziane.</strong> Pyta Pan co oznacza ją 22 bagnety przy takim okazałym , bogatym i granitowym pomniku - co by Mikulski nie mówił ze to mogiła i że jak smarkacz zwala to na burmistrza Zielonki Łossana. Zwykły człowiek widzący te 22 bagnety powie ze to ci niedobrzy Polacy nadziali te 22 sowieckie ciała dzielnych sałdatów.Tak to można czytać. Mikulski mówi ze on nie ma nic wspólnego z tym pomnikiem że to Łossan- to po ciorta robi około kilometra z setek ton żwiru drogę do tego okazałego pomnika. Wstyd Panie Mikulski chowa sie pan za sukienkę dziekanów i donosi pan na Łossana. A tak dosadnio toniech burmistrz Mikulski dobrze przeczyta pismo od Rady Ochrony Pamięci z dnia 15 lipca 2010 r. R-IV/ 318/AS 2010 - o co prosi go minister Andrzej Kunert naciskany przez Kancelarię Prezydenta. A prosi o rozważenie możliwości w sprawie przygotowania mogiły bolszewików na potrzeby uroczystości wspólne z Rosjanami. Burmistrz Wołomina zadanie wykonuje jak za Bieruta w 300%."http://www.netkonkret.pl/index.php?option=com_content&amp;task=view&amp;id=339

Brak głosów