1. ROCZNICE 2. UKŁAD -heute

Obrazek użytkownika wilre
Blog

*****

Jak zbrojny Kaczor z Układem przegrał.
Rzecz o merdiach publicznych
Dwa lata rządów PiS z przystawkami, początkowo pod przewodnictwem wiecznie uśmiechniętego, zdalnie sterowanego Kazia a potem już własnoręcznie przez Jarosława Kaczyńskiego, pokazały czym jest osławiony układ. Jest to trzygłowa, mityczna hydra, wyrosła z bagna kłamstw okrągłego stołu. Na styku PRL i PRL bis zawładnęła ona cielskiem Polski ku pożytkowi wąskiej grupy wybranych a na pohybel biednym frajerom, czyli większości Polaków. Jeden łeb hydry to służby specjalne, głownie wojskowe, gdzie zmieniono jedynie szyld i pieczątki. O dziwo ten czerep padł dość szybko na trawę, pod ciosami dzielnego Antoniego. Duża grupa bezpieczników została odesłana do domów, tracąc chwilowo swój przemożny wpływ na bieg wydarzeń w Polsce. Drugi łeb hydry to grupa mniejszych lub większych biznesmenów, "pierwszych płatników RP", filantropów i innego tałatajstwa, które do bajecznych fortun doszło nie tyle dzięki swej ciężkiej pracy i walorom umysłu, co podejrzanej i przesiąkniętej korupcją współpracy z politykami ustawiającymi kolejkę do żłobu. Wystarczyło tylko głębiej sięgnąć do ciężkich szuflad prokuratorskich i siwych szaf poustawianych w korytarzach nowych i demokratycznych "służb bezpieczeństwa", aby to wypasione do granic przyzwoitości, biznesowe robactwo, zaczęło salwować się ucieczkami z kraju lub ewentualnie łasić do nowego pana na folwarku. Wystarczyło jeszcze rozprawić się z trzecią głową hydry - układu, a pole pod budowę IVRP byłoby wyczyszczone. Niestety tutaj, z przyczyn znanych zapewne tylko wielkiemu Jarosławowi, zabrakło woli politycznej i determinacji, co przypłacił utratą władzy.

Aby wygrać z układem, należało także "odzyskać" media. To zadanie przerosło możliwości PiS i przystawek. Z mediami prywatnymi można było sobie poradzić tak jak z "pierwszymi płatnikami". Wystarczyłoby uważnie przyjrzeć się początkom działalności a zwłaszcza źródłom finansowania, a potem delikatnie postraszyć skarbówką i prokuratorem. Rura by zmiękła natychmiast co poniektórym baronom medialnym, a wszelakie wojewódzkie lub powiatowe dno nie odważyłoby się wspinać na szczyty chamstwa, obłudy i bezczelności. Z mediami państwowymi byłoby jeszcze łatwiej. Wystarczyło tylko przestać udawać dziewicę i zrobić to, co każdy szanujący się polityk- patriota Polski powinien zrobić przy okazji przejmowania władzy od pomiotu UD/UW. Miał zawłaszczyć publiczne media czyli zmienić zarząd, prezesów a potem wywalić z pracy niepolskomyślnych dziennikarzy.

Sytuacja polityczna w kraju mogłaby wyglądać teraz całkiem inaczej. Nie byłoby co prawda szans na cuda w II Irlandii, ale też nie restaurowano by w stachanowskim tempie III, zgniłej ubeckiej "Rzeczypospolitej".
komentarze (82)

Brak głosów