Dlaczego Tusk nie startuje?

Obrazek użytkownika Bogdan Lichy
Kraj

 

 
Hipotez na ten temat może być wiele. Pierwsza to ta że pozycja prezydenta wymaga minimalnego choć pomysłu na politykę jedności narodowej co w obecnej sytuacji pogłębiania się  kryzysu społeczno- narodowego jest wyjątkowo trudne, a wręcz niemożliwe.
Kryzys społeczno-narodowy w Polsce istnieje mimo że gospodarka państwa kwitnie w ocenie rządzących i proces integracji unijnej trwa.
Kryzys ten ma podłoże historyczne, polityczne i oczywiście społeczne.
 
Istnieją bowiem dziś  cztery Polski . Pierwsza bogata druga zaradna czyli emigracyjna i szarej strefy, trzecia budżetowa i czwarta   biedna. Niestety   nie ma żadnych  szans aby ten trwale rozpadający się organizm jeszcze państwowy a już nie społeczny w jakiś sposób zjednoczyć w perspektywie prawidłowo funkcjonującego organizmu społeczno-państwowego.
Społeczny kryzys braku zaufani pogłębia istniejąca auto-cenzura polityczna zakorzenionej  w Polsce  mentalności pseudo-biznesowej  która zabrania mówić o problemach społecznych ponieważ to źle wpływa na ocenę Polski w środowisku inwestorów zagranicznych.
Tak więc ze względu na wartość rankingową jesteśmy zobowiązani być zawsze naj.. i wzorowi , a co się kryje pod tapetą zgrabnie dopasowanych cyferek  lepiej o tym głośno nie mówić, a najlepiej nie zaglądać.
 
O zagadnieniach historycznych nie ma co wspominać bo to jest problematyka wiecznie wałkowana, a o politycznych też nie ma co dyskutować  bowiem w żadnych kwestiach istotnych Polska jako państwo nie posiada podstaw do podejmowania autonomicznych decyzji.
W kwestii funkcjonowania finansów, musi się ona dostosować do rygorów unijnych i Banku Światowego, polski kapitał ma charakter peryferyjny a zdolności obronne  ma ograniczone.
Główny problem  to kwestie budżetowe a te są rękach sejmu.
 
 Tak więc sytuacja jakiegokolwiek kolejnego prezydenta Polski  jest nie do pozazdroszczenia i z góry wiadomo że będzie to urzędniczy figurant. Najlepszy byłby Palikot bo jak widać z jego politycznej kariery lubi robić za błazna.
 
Czasy prezydenckie wyraźnie już minęły. Tak więc wersja pierwsza to ta, że pan premier  się zorientował że urząd prezydenta to żadna fucha.
 
Druga możliwość jest taka  że posiada wystarczająco dobre informacje na temat kursu jaki obecnie zaczynają przybierać stosunki międzynarodowe i podejrzewa że zbliżają się czasy przewagi konfrontacji nad współpracą  i jako prezydent będzie musiał podejmować decyzje których by wolał nie podejmować nie dlatego że ma własne poglądy ale dlatego że będzie musiał osobowo je sygnować .
Tymczasem  jako Premier jest szefem rządu i jego decyzje mają  charakter kolegialny.
 
 
Trzeci powód do rezygnacji mógłby mieć charakter socjotechniczny aby wykreować brak realnego autorytetu prezydenckiego  i ogólnopolski lamet pt. Tusku ratuj , jak ty nie będziesz prezydentem  to nikt nim nie będzie i Polska zginie.
 
Biorąc pod uwagę nie przewidywalny charakter  wydarzeń politycznych w Polsce wszystko jest możliwe bowiem to co się dzieje w kraju jest efektem decyzji podejmowanych daleko poza granicami.
 
Osobiście stawiam na czwartą hipotezę a mianowicie taką że premier Tusk jest człowiekiem młodym jak na polityka, a stanowisko prezydenta było by formalnie jego ostatnim zadaniem przed emeryturą polityczną.
Najprawdopodobniej widzi on swoją przyszłość jako polityk Unii Europejskiej wzorem ex premiera Buzka i  woli się nie pchać w prezydencki kanał.
Brak głosów