POLICJA PSY LUB MAFIA PARTYJNA

Były dziennikarz radiowej "Trójki" ujawnia wiele spraw, faktów i nazwisk. Mac się naraża, warto posłuchać tej audycji, a najlepiej przegrać ją "ku pamięci", bo pewnie wkrótce "wyparuje" z sieci. Oto polecany link: "Do nas przychodzi dzisiaj nie policja a PRUSZKÓW lub  WOŁOMIN!" ( http://www.youtube.com/watch?v=lDk-0kyyqmA )

Na łamach "Gazety Śląskiej" Korus napisał:

"Okrzyki pod adresem dawniej Milicji Obywatelskiej, a teraz Policji – „psy!, Psy!, PSY!” – jakie wznoszą kibice lub manifestanci (albo jak o funkcjonariuszach wyrażają się kryminaliści) – wydawały mi się do niedawna w swej semantyce tak odległe od kontaktów zwykłego obywatela z siłami porządku, jak film Pasikowskiego pod takim „sobaczym” tytułem dla bujającego w obłokach melomana. Od jakiegoś czasu jednak obserwuję, że policja zachowuje się rzeczywiście jak burki spuszczone z łańcucha (a czasem jak dobermany ze smyczy). Atakują zwykłych ludzi po omacku, spisują Bogu ducha winnych, wlepiają mandaty pod byle pretekstem – a po odmowie ich przyjęcia – kierują sprawy do sądów. Z jakim efektem? Szary obywatel boi się naszego Wymiaru Niesprawiedliwości, więc zwykle przełyka gorycz upokorzenia i w milczeniu kary płaci, co tym bardziej utwierdza „Pana Wadzę”, że jest panem i władcą w PRL-u Bis. Doniesień mundurowej uzurpacji o takich aroganckich, pseudoprawnych i nagannych zachowaniach na forach internetowych czyta się setki." (http://blogopinia24.pl/polityka/655-adam-somka-wygra-z-sdem-spor-o-ruski-pomnik).

To robią nasi-kundle, a co dopiero nas czeka, gdy poszczują opozycję buldogami zza granicy, także tej od niedźwiedziego Wschodu, co szykowana "Ustawa pacyfikacyjna o bratniej pomocy" także dopuszcza? Strach się bać!