SERWERY

Obrazek użytkownika poeta
Kraj
Spojrzenie na pierwsze wybory za żelazną kurtyną w kraju priwislanskim, z czasów gdy krwawy zbir wujaszek Joe rządził tam a tu jego cyngle, Rokossowskij, krasna armia i UBecja a także agent Wolski i jego oprawcy. Dziś Wolski nobliwy staruszek, Wojciech J. W sprawach bezpieczeństwa narodowego expert i doradca bula pod żyrandolem. Niewinny jak cała ta zbrodnicza mafia. Ta dawniejsza i ta obecna. To się chyba mówiło... chichot historii ? ....urna wyborcza - czarodziejska szkatułka: wrzucasz Mikołajczyk - wychodzi Gomółka..... " Serwery " TAK jak te nity mówią do mnie PRAWDĘ. TAK przemawiają ruskie serwery. Za serwerami przestępstwo wyborcze: Za serwerami - szachery machery !!!..... I gdy tak myślę o tych serwerach Wychodzi mi tylko jedno : przestępcy " rządzą " w Polsce teraz ! Znów w Polsce kremlina jarzmo..... Czy to nie dziwna jest sytuacja, Gdy wrogie od zawsze państwo łapę brudną trzyma, gdzie polska komisja wyborcza ? ! TO gigantyczny przekręt i łajdactwo !!! I w oczy pluje sitwa POLAKOM , bredząc o demokracji ! o swym mandacie dzięki wyborom !!! W Kraju POLSKIEJ NACJI !...... ruskie serwery - " polska " komisja w kraju priwislanskim...... Łajdacki przekręt ! koń by się uśmiał ! szczyt " polskiej demokracji " ! TO przecież Lenin kiedyś powiedział : .....nieważne jak głosowali - - ważne kto głosy liczył...... I TE serwery jak te liczydła : Serw ! Ura ! Ura ! nasze ludia w Polszu pobiedit ! Czy MANDAT bula jest LEGALNY ? !!! OTO MOJE PYTANIE . ja POLAK mały ! żaden tuz medialny, Lecz stawiam TO zapytanie !..... Chciałbym usłyszeć głosy PRAWNIKÓW. PYTAM DO JASNEJ CHOLERY ! O TĘ LEGALNOŚĆ W POLSCE WYBORÓW, gdy ruskie były serwery !!! Adam Szeluga ]]>http://zenobiusz.wordpress.com/2012/09/07/prof-urbanowicz-nie-zyjemial-s...]]> Zaskakująca śmierć prof. Jerzego Urbanowicza Radio Maryja (fot. Nasz Dziennik/M.Borawski) Człowiek niesłychanej pasji, pracy, a równocześnie świadomy zagrożeń które na niego czyhają – tak o zmarłym profesorze Jerzym Urbanowiczu powiedział poseł Antoni Macierewicz. - Zdawał sobie sprawę, że jest bardzo wielu ludzi zainteresowanych, by jego prace nie zostały ukończone. Miał świadomość znaczenia i wagi dla państwa tego co robi. Mimo świadomości tych niebezpieczeństw, nie ustawał w pracy – powiedział poseł Antoni Macierewicz. Przypomnijmy, profesor Jerzy Urbanowicz zmarł nagle w nocy z środy na czwartek. Miał 61 lat. Był profesorem Instytutach Matematycznym i Podstaw Informatyki PAN, członkiem Rady Naukowej Instytutu “Polska Racja Stanu” im. Lecha Kaczyńskiego. W 2006 r. zaangażował się w budowę Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Został doradcą Antoniego Macierewicza. Przez dwa lata zajmował się budową ochrony kryptograficznej państwa. Z kolei w 2012 r. został sekretarzem komitetu organizacyjnego konferencji poświęconej badaniom katastrofy polskiego Tu-154 w Smoleńsku metodami nauk ścisłych. Ponadto prof. Jerzy Urbanowicz był autorem raportu, dotyczącego wykorzystania przez państwową Komisję Wyborczą serwerów firm, które są w rękach rosyjskich. To wielka strata – akcentował poseł Macierewicz. - Widywaliśmy się często w związku z jego pracami związanymi z kierowaniem sekretariatu konferencji smoleńskiej. Także w związku z jego pracami nad analizą procesu wyborczego, w który się bardzo zaangażował wskazując na to, że mogło dojść do fałszu przy ostatnich wyborach poprzez system elektroniczny. Bardzo był tym zafrapowany i zaniepokojony. –informuje poseł Antoni Macierewicz. Raport ten przed śmiercią profesora ujawnił poseł PiS Maks Kraczkowski. W raporcie znajduje się m.in. cały wydruk informatyczny wskazujący na to, że duża część materiałów analizowanych przez Państwową Komisję Wyborczą przechodzi przez rosyjskie serwery. - Raport stawia informacje wskazujące na niejasności przy wyborze usługodawcy informatycznego dla PKW w zakresie obsługi informatycznej w nim opisanej. Raport podnosi wątek, pyta: Czy stosowne jest to, aby serwery Państwowej Komisji Wyborczej znajdowały się poza granicami Polski w czasie kiedy są firmy państwowe mające możliwość prowadzenia takich operacji w naszym kraju i pod konto polskich służb specjalnych. Chodzi tu m.in. o bezpieczeństwo kodu i przesyłanych danych – powiedział poseł Maks Kraczkowski.
Brak głosów

Komentarze

Podobna tematyka

Już niedługo wrócą chłopcy do naszego puebla! I skopią dupę tym co nas gnębili, którzy nam dokuczali!
Świętokrzyska lista PIS(bez komentarza)
Dlaczego są takie rozbieżności w okręgu wyborczym nr 1, 2, 3,
Dlaczego są takie rozbieżności w okręgu wyborczym nr 4 wojewdztwa mazowieckiego
cd. Skąd takie rozbieżności w danych na stronie PKW w Warszawie
cd. Skąd takie rozbieżności w danych na stronie PKW w Warszawie
Skąd takie rozbieżności w danych na stronie PKW
Skąd takie rozbieżności w danych na stronie PKW
Skąd takie rozbieżności w danych na stronie PKW
O stanie bezpieczeństwa budynków administracji państwowej

Strona główna » Blogi » kowal_jan - blog

CZY ROSJANIE SFAŁSZOWALI WYBORY W POLSCE
kowal_jan, 12 września, 2012 - 23:15

Kraj
sejm
Senat
wybory

urny wyborcze.jpg
Kraj

CZY ROSJANIE SFAŁSZOWALI WYBORY W POLSCE

Ujawniamy raport zespołu prof. Urbanowicza Ta lektura musi porażać.

"Sfałszowanie ostatnich wyborów było możliwe i stosunkowo proste. Nie twierdzimy, że zostały sfałszowane, ale że była taka możliwość"

piszą w swym raporcie eksperci od bezpieczeństwa teleinformatycznego.

I pytają:

"Dlaczego ABW pozwoliła, aby serwer do niedawna rosyjskiej firmy Internet Partners obsługiwał wybory w Polsce?"

ANITA GARGAS Raport został przygotowany przez zespół ekspertów ds. monitoringu wyborów, który pracował dla PiS.

Szefem zespołu był zmarły nagle w zeszłym tygodniu prof. Jerzy Urbanowicz.

Poniżej, jako pierwsi, przytaczamy ten raport.

Pominęliśmy jedynie fragment wstępu, w którym eksperci przypominają o możliwości sfałszowania ostatnich i wcześniejszych wyborów oraz o tym, że kontrola nad ostatnimi wyborami została utracona, bo ?

PiS nie powołał nawet części mężów zaufania", w wielu obwodowych komisjach wyborczych nie miał swoich przedstawicieli, zaś zdublowanie danych, które są obowiązkowo wywieszane w komisjach obwodowych, nie udało się.

Tytuł dokumentu oryginalny.

Raport pt.

"Państwowa Komisja Wyborcza uzależniona od rosyjskich serwerów"

"W przedstawionym materiale, opartym na monitoringu sieci PKW, rozpatrujemy kilka hipotez wartych chyba przemyślenia. Wydaje się, że sfałszowanie ostatnich wyborów było możliwe i stosunkowo proste.

Nie twierdzimy, że zostały sfałszowane, ale że była taka możliwość.

Wiedzieliśmy jakiś czas przed wyborami (z dużym prawdopodobieństwem, gdyż aż do wyborów trwały prace nad konfiguracją systemu), że sieć PKW będzie obsługiwana również przez serwery DNS firmy (do niedawna rosyjskiej) Internet Partners (IP) wchodzącej w skład większej firmy rosyjskiej GTS, działającej w Europie Wschodniej (w Polsce pod nazwą GTS- Energis Polska).

Firma GTS-Energis Polska dysponuje ogólnopolską siecią telekomunikacyjną ulokowaną wzdłuż traktów kolejowych.

Internet Partners obsługiwał przez wiele lat Wojskowe Służby Informacyjne i kilka ważniejszych instytucji państwowych.

Nasi eksperci obejrzeli z zewnątrz sieć DNS-ów, które brały udział w agregacji danych wyborczych. DNS-y są własnością Krajowego Biura Wyborczego.

Jeden serwer znajdował się w firmie Internet Partners, drugi w firmie ATM.

Firma ATM zbudowała rejestrator (tzw. czarną skrzynkę) dla Tu-154M.

Potem wygrała przetarg w PKW na obsługę wyborów (GTS przegrała przetarg). Znając polskie realia, przypuszczaliśmy przed wyborami, że GTS dysponująca nieporównanie większą siecią niż ATM będzie faktycznym zwycięzcą tego przetargu.

I tak się stało. O rzetelności firmy ATM może świadczyć szeroko obecnie dyskutowana afera łapówkarska na najwyższych szczeblach władzy związana z kontraktem informatycznym z MSWiA na budowę infrastruktury związanej z telefonem 112 wartym ok. 500 mln zł.

Wątpimy, czy ATM wspólnie z rosyjską firmą Internet Partners mogą gwarantować nam rzetelność wyborów?

Nasuwa się inne zasadne pytanie:

skąd się wzięła w PKW była firma rosyjska Internet Partners, jeśli przetargi na obsługę wyborów wygrały inne firmy?

Czy informacja ta jest na stronie PKW?

Jeśli nie, to dlaczego PKW usiłowała ukryć ten fakt?

Nie wiemy, który serwer był podstawowy, czy może była jeszcze inna konfiguracja, ale nie zmienia to zagrożenia.

Zdaniem naszych ekspertów, serwer Internet Partners był w wyborach serwerem podstawowym z prawdopodobieństwem 90 proc.

Nasi eksperci ostrzegali przed wyborami, że jeśli ten stan się nie zmieni, mogą nas czekać w czasie wyborów rozmaite niespodzianki, z padnięciem sieci włącznie.

Są to rozmaite zagrożenia, m.in. przekierowanie ruchu na inne adresy, "ubicie" dowolnego serwera w systemie, zorganizowanie "wirtualnych wyborów" itd.

Monitorowaliśmy sieć PKW również podczas wyborów. Powszechnie wiadomo, że serwery są widoczne również z zewnątrz i do takiego monitoringu, zgodnego zresztą z prawem, wystarczy jedna osoba z laptopem. Dzień przed wyborami sprawdziliśmy, jaka jest ostateczna konfiguracja sieci PKW.

Bezpośrednio przed wyborami pojawił się nowy serwer w PKW.

Nie podejrzewamy, że na tym serwerze były zaprogramowane wirtualne wybory, ale kto wie?

Udział dwóch firm ATM i Internet Partners w wyborach źle rokuje. Zdajemy sobie sprawę z tego, że lista zagrożeń niepochodzących od firmy Internet Partners, ale od innych firm obsługujących wybory, może być równie długa.

W najbardziej prymitywnym przypadku mogło to być zaszycie szkodliwego oprogramowania w oprogramowaniu wyborczym dostarczonym przez małe dyspozycyjne firmy, które wygrały zapewne nie do końca rzetelne przetargi.

Czy ktoś zweryfikował oprogramowanie wyborcze - przeczytał kody źródłowe krok po kroku?

Weryfikacja taka jest zadaniem trudnym i wymaga dużo czasu. Aby rozwiać całkowicie nasze domniemania i zamknąć temat, najlepiej byłoby, aby PKW dopuściła niezależnych ekspertów do obejrzenia sprzętu i oprogramowania biorącego udział w wyborach.

Przedstawiamy jeden z wydruków potwierdzający nasze przypuszczenia, że była rosyjska firma uczestniczyła w wyborach w Polsce.

W tym miejscu autorzy Raportu załączają cztery strony wydruków z zaznaczonymi śladami firmy Internet Partners.

Wydruk kończy się stwierdzeniem: Jak widać utrzymane jest rozdzielenie DNS--ów między 2 operatorów. Podstawowym, jak wychodzi, jest ten z IP (na 90 proc.)

Ostatnie dwie linijki wydruku to konkluzja naszych ekspertów.

Nasuwa się pytanie,

jaki interes mają Rosjanie w fałszowaniu wyborów w Polsce?

Interes ATM jest oczywisty i przeliczalny na miliony zł. Mimo upływu ponad 20 lat, Rosja traktuje nas nadal z pozycji hegemona i utrzymanie obecnego układu przy władzy jest w jej żywotnym interesie.

O ekspansji Rosji przy co najmniej biernej postawie obecnych władz świadczą powszechnie znane przykłady:

katastrofy smoleńskiej,
fałszywego raportu MAK
zadziwiająco z nim współbieżnego raportu MSWiA,
udziału satelity Yamal-202 Gazpromu w przesyłaniu danych polskich wojsk w Afganistanie przy infantylnej postawie naszych służb itd.

Współpraca ATM z Internet Partners jest więcej niż pewna.

Szczególnie katastrofa smoleńska uzmysłowiła wszystkim, że w prowadzonej przez Rosjan grze nie ma żartów, gdyż toczy się ona o olbrzymią stawkę - suwerenność naszego kraju.

Nasuwa się szereg wątpliwości dotyczących pracy polskich służb.

Co robiły służby, aby zapobiec zagrożeniom?

Wiadomo powszechnie, że ABW ma wgląd w sieć serwerów DNS w NASK [operator polskiej domeny narodowej .pl"].

Dyrektorem NASK jest od kilku lat były zastępca Bondaryka M. Chrzanowski. Na koniec, zadajemy publicznie pytanie gen. Bondarykowi.

Dlaczego ABW pozwoliła, aby serwer do niedawna rosyjskiej firmy Internet Partners obsługiwał wybory w Polsce?

Czy takie są europejskie standardy?

Dlaczego nie zlecono obsługi wyborów firmie Exatel SA będącej jeszcze w rękach państwa?

W następnej części opracowania postaramy się przedstawić dość prawdopodobny scenariusz wirtualnych wyborów do sejmu i senatu w 2011 z, który mógł być realizowany za cichym, lecz aktywnym przyzwoleniem zwycięskiej partii rządzącej".

Na tej zapowiedzi raport się kończy PKW nie widzi problemu Poseł PiS Maks Kraczkowski, który ujawnił, że powstał raport wskazujący na możliwość wpływania przez służby rosyjskie na wynik wyborów w Polsce, przekazał go ministrowi spraw wewnętrznych Jackowi Cichockiemu z prośbą o zajęcie się sprawą.

Nie stawiam żadnej tezy. Ale moim obowiązkiem jest zadać pytanie, czy informacje zawarte w Raporcie znajdują pokrycie w faktach - tłumaczy "GP" Kraczkowsld.

Oczekuję odpowiedzi na pytania zawarte w Raporcie, zwłaszcza kto prowadził obsługę informatyczną wyborów w PKW.

O odniesienie się do treści raportu zwróciliśmy się do Państwowej Komisji Wyborczej.

Pomieszano tu dwie sprawy: rejestrację adresów IP i podsieci z kwestią własności tych adresów oraz ich zarządzaniem - mówi w rozmowie z "GP" wicedyrektor Zespołu Prawnego i Organizacji Wyborów w Krajowym Biurze Wyborczym Romuald Drapiński.

Wybory oparte są na dokumentach papierowych podpisanych przez członków 25 tysięcy obwodowych komisji.

Oni przekazują wyniki w swych komisjach w formie papierowej i elektronicznej, w tej ostatniej formie plików podpisanych certyfikatem, czyli zaszyfrowanym podpisem.

Dane te spływają do 41 komisji okręgowych. Gdyby ktoś zmienił choćby jeden bit w tych plikach, natychmiast byłoby to odnotowane.

Ponadto w każdej chwili każdy może sprawdzić, czy dane na papierze zgadzają się z danymi elektronicznymi - twierdzi Drapiński.

Ale w praktyce nikt nie jest w stanie tego sprawdzić. ABW unika odpowiedzi Z pytaniami na temat informacji zawartych w Raporcie zwróciliśmy się do rzecznika ABW Macieja Karczyńskiego.

Odpowiedział tylko na jedno - czy ABW badała serwery PKW pod kątem bezpieczeństwa przetwarzanych i przechowywanych danych:

W czerwcu 2009 roku: przed wyborami do parlamentu europejskiego cert.gov.pl [czyli zespół reagowania na naruszenia bezpieczeństwa w sieciach komputerów rządowych - przyp. red.] wykrył 3 błędy konfiguracyjne (1 bardzo wysoki i 2 niskie).

O tym fakcie poinformował PKW, która naprawiła błędy. W dniu 22 lutego 2012 roku ABW przesłała do PKW wyniki testów z opisem podatności i metod poprawy błędów" - napisał Karczyński.

ABW nie udzieliła odpowiedzi na pytanie, czy to prawda, że PKW korzystała w wyborach z serwera firmy Internet Partners i czy Agencja zajęła się ujawnionymi w raporcie informacjami, że Rosjanie mogli mieć wpływ na wynik wyborów w Polsce.

GAZETA POLSKA 12.09.2012

str. 7 ANITA GARGAS

Vote up!
0
Vote down!
0
#311824