PRZY STUDNI.......
“ Beknięcie w czarnej dziurze “
Stanął matoł kiedyś nad brzegiem studni….
Stanął, i spojrzał w tę czarną dziurę.
I zobaczył niebo błękitne - cudne.
I oblicze jakieś zobaczył - paskudne.
Rogi czarne na niebie błękitnym.
Maskę diabła jakiegoś w dole.
- kto tam siedzi ? kozioł se myśli….
Choć myślenia nie było w matole.
Patrzy matoł i beknął sobie.
Dziura beknęła jemu w odpowiedzi.
- Co ten diabeł mówi tam do mnie ?
- Język zna mój ?! Choć tam w dole siedzi ?
Kamień urwał matoł z cembrowiny.
Miotnął z góry w oblicze paskudne.
Nikt nie będzie przedrzeźniał koźliny !
Żaden diabeł co siedzi w dziurze !
Walnął kamień w diabelski łeb.
W czarne rogi na błękitnym niebie.
- za beknięcie dostało ci się !
- jak ja mówię ! to morda w kuble !
Spojrzał matoł z góry raz jeszcze.
A tam czarne znów widzi rogi.
Diabeł z niego się w dole rechocze :
- wpadniesz zaraz tu - bracie drogi….
- bekniesz ty ! ! ! i twoje swołocze !!!
A S
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 753 odsłony