gostek Z CLARK
........też polinijnie, wierszyk nr. 3
" koleś z Clark "
Chciałbym zamknąć dzisiaj cykl
Tych trzech wierszyków.
Tych wypisów z polonijnej prasy.....
Dziś nie będzie w tle żadnych dzienników.
Dzisiaj fakty i wspomnienia...
Z dużej klasy.
Rzecz się bowiem wydarzyła gdzieś w szkole.
Tu gdzie mieszkam - W Stanach Zjednoczonych.
Szkoła wtedy otworzyła swe podwoje.
Dla Wdów Naszych i Ekspertów z Naszej Strony.
Sala szkolna wypełniona po brzegi.
Ja jak zwykle się spóźniłem na początek.
Już był pokaz, już komentarz - wszyscy siedli.
Ja też gdzieś znalazłem szary kątek.
Tak po cichu, żeby widzom nie przeszkadzać,
Poszukałem sobie jakieś krzesełko.
I na końcu wielkiej sali przyszło siadać.
Jak spóźnialskie, gdzieś w przedszkolu
małe dziecko......
Wdowy Były, Był Profesor Binienda.
Żona Była Profesora Nowaczyka......
Kątem oka widzę - ktoś się za mną szwenda:
koleś bardziej spóźniony niż ja......
I ten koleś jakimś dziwnym bardzo trafem
"bochaterem" mego wiersza ma się stać.
Dwóch spóźnialskich -
W szkole gdzieś za oceanem.
Obaj z misją....
Z jaką on ???
Wiem z jaką jestem ja....
O swej misji powiem Wam bez ogródek:
miałem wiersz i chciałem go przeczytać.
No i miałem parę z książką moją płytek....
A ten wiersz Dla Antosia był,
Macierewicza.....
Na czytanie w końcu brakło mi odwagi.
Taki jestem niestety od zawsze.
Pisać mogę...Lecz by mówić - zbyt nieśmiały.
Po Mamusi może mam ? Po Babce ???
Wrócę teraz na tę szkolną salę.
Przedstawiłem myślę czas i miejsce akcji.
Kątem oka wciąż kolesia widzę...ale,
trzyma w ręku, pilnie czyta jakieś kartki....
Na ekranie kończy się prezentacja,
Analiza smoleńskiej "katastrofy".
Głos zabiera Profesor Binienda,
Później Wdowy. Po Mężach - Sieroty....
No a później oczywiście głosy z sali :
I pytania...pytania...pytania.
Tam mikrofon i kolejka chętnych.
W niej ten gostek od kartek czytania......
Nie wypuszcza kartek z ręki swojej.
Jak lunatyk stanął w tej kolejce.
Krok do przodu - nos w lekturze zadaniowej.
Co ma mówić pewnie ma na ręce.....
Już nie muszę używać kąta oka.
Teraz już mam panoramę na niego.
Ciekaw jestem o co gostek zapyta.....
Wygląda mi....Na - zadaniowego.
A Polonia Była w Clark Patriotyczna.
Jest od zawsze ! Oaza Polskości.
Wszystkich boli tam zbrodnia smoleńska.
Tam nikt nie miał !!! I nie ma wątpliwości.
I pytania....pytania....pytania.....
I Profesor Odpowiadał i Wdowy.
A ja chciałem do wiersza czytania
Znaleźć kogoś i mieć stres swój z głowy....
I znalazłem, lecz to było później.
Przedostatni był punkt programu....
I okazję miałem przeczytać.
No i nic !
Przez tę moją nieśmiałość.....
Lecz powróćmy teraz do gostka.
W końcu doszedł koleś mikrofonu.
I zaczęła się dziwna opowiastka:
zaczął jakby od wielkiego dzwonu....
Więc pytanie usłyszała Publika,
gostek zaczął jak Perykles Ateński.
I zapytał czemu służy polityka ???
Odpowiedzi udzielił od ręki:
Polityka jest dla dobra wspólnego !
On to wie i publicznie ogłasza.
Nie rozumie tej nagonki na tuskiego.
Na tę partię co jak matka nasza....
Przecież była zwykła katastrofa.
A tu jakieś prezentacje na ekranie.
Wszyscy wiedzą, że tam rosła brzoza.
Więc walnęło i....skrzydła urwanie.....
I nie było przecież żadnych wybuchów,
Bo nie było badan balistyki.
żadnych badań balistycznych ekspertów.
tylko tyle tu złej polityki.....
A to ona dla dobra wspólnego.
Ta platformy - tak pełna miłości.
Więc jak można winić tuskiego ???
Skąd na rząd tyle tutaj złości ???
i tak ględził w ten mikrofon jak chory.
I próbował Z Profesorem dyskusji.
Lecz Tam W Szkole nie trybuna agory !
I nie miejsce dla chwalców komotuskich !
Jeszcze coś tam próbował mamrotać.
Jeszcze zerkał w te swoje ściągawki'
Lecz PUBLICZNOŚĆ pogoniła gostka.
Nie mikrofon dla takiego mówcy.....
Czemu piszę o tym tu i teraz ?
Czemu pomnę wydarzenie sprzed miesięcy ?
Bo to wciąż mnie bardzo uwiera.
Ta nieśmiałość moja wciąż mnie męczy.....
Bo ja po tym gostku miałem mówić !
Bo ja mogłem wtedy iść do mikrofonu !
Mogłem wtedy przeczytać mój wiersz !
I dokopać wtedy mogłem onym !!!
Nie zrobiłem tego ! ...i do dziś żałuję.
Lecz nawiążę teraz do słów gostka.
Wykorzystam mój blog i poinformuję,
czym jest PeO polityka :
koleś ględził, że to dobro wspólne.
że to praca dla dobra wspólnego.
agent tuskich w Clark za oceanem.
wykonawca zadania specjalnego.....
Bo ten reżim swych agentów śle wszędzie !
Propagandę fałszywą rozsiewa !
goebelsowskie znane narzędzie !
1000 kłamstw na swą prawdę zamienia !
wysłał reżim do Clark agenta !
dał głupcowi ściągawki - co ma mówić.
i się agent Do POLONII przypałętał.
i interes swój wredny chciał ubić......
Lecz POLONIA tam w Clark go WYCZUŁA,
Gdy próbował z grubej rury strzelić.
dobro wspólne - polityką matoła !!!
Zbrodnia woła pod Smoleńskiem !
O MŚCICIELI......
P.S.
Widzi KAŻDY co za tuska polityka.
Tu nic nie da się przecież ukryć.
TO przestępczość !
TO kryminali(ści)styka !
TO zbrodniczy reżim !!!
POLSKĘ NASZĄ dusi......
Adam Szeluga, za oceanem
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 852 odsłony