Protest w Bałtowie - cd
Na poczatek dla formalności przypomnę,gdzie odbywa się cała akcja.Bałtów to niewielka miejcowość (lecz dla całego Powiatu Ostrowieckiego BARDZO ISTOTNA)którą zamieszkuje około 700 mieszkańców,a całą gminę 4tys.ludzi,a więc nie wiele i z racji tego "swojski klimat"w relacjach między ludźmi niczym w "Ranczo"lub"Plebanii".Tu wszyscy wszystkich znają i wiedzą kto za kim stoi.Kto został "namaszczony",a kogo należy omijać jak najdalszym łukiem.Wiadomo kogo kijem,a komu marchewkę.Wszyscy z "Biedowa,Żebrowa"(czytaj-tu) wiedzą kto tutaj bywa i się bawi (były i obecny starosta)- czytaj "Sylwester u Czarta".Jak w takiej sytuacji ktoś ma się wychylić,kto pozwoli sobie na jakąkolwiek uwagę i jakikolwiek krytyczny komentarz?!Nawet lokalne media pochowały się,udają ślepe i głuche na najmniejsze krytyczne uwagi,które mogłyby naruszyć "świetlany wizerunek .......???"
A teraz do rzeczy,a więc.....
z pewnymi problemami,ale jednak udało mi się zdobyć wiedzę w jaki sposób wyjaśniano zarzuty zawarte w Proteście Wyborczym i dotrzeć do samego pisma zawierającego odpwiedź.Wyglądało to tak.....Odbyło sie posiedzenie Gminnej Komisji Wyborczej na które jej przewodnicząca przyniosła gotowy tekst odpowiedzi na zarzuty zawarte w proteście wyborczym konsultowany ponoć z panią prawnik tutejszego Urzędu Gminy(czy,aby tylko z nią??)Co w nim było?Ano,że ze względu na brak uwag ze strony członków komisji obwodowych i mężów zaufania(niekiedy żon i to w nadmiarze,bo mógłbyć tylko jeden z danego komitetu,a było więcej!-czytaj-tu) zarzuty są bezzasadne.Członkowie komisji grzecznie podpisali i.... poszło.
Według mojej logiki procedura ta powinna wyglądać nieco inaczej, a mianowicie .......w związku z prośbą,pismem Komisarza o wyjaśnienie przez Komisję wniesionych zarzutów-zbiera się ona,a na początek Przewodniczący Komisji zapoznaje wszystkich członków z treścią pisma-odbywa się dyskusja po której członkowie Komisji wypracowują wspólnie odpowiedź i dopiero wtedy ewentualnie mogą skonsultować jej treść z Panią Prawnik,aby ustrzec się możliwych,prawdopodobnych nieścisłości prawnych.
Uważam,że podpisanie "gotowca"przez Gminną Komisję Wyborczą w Bałtowie jest........niewłaściwym krokiem i proceduralnie jest niedopuszczalne.
Jeden z zarzutów został potraktowany osobno - chodzi o spis wyborców - komsja zwróciła się oficjalnie do wójta o wyjaśnienie.Ten zlecił informatykowi tutejszego urzędu 9 grudnia,aby sprawdził komputer z ewidencją ludności i 10 udzielił oficjalnej odpowiedzi,że żaden dodatkowy spis nie został wydrukowany - teraz czytaj wpis z 10 -TU-lecz nadal trwają czynności wyjaśniające.I dobrze,bo może dzięki temu dowiemy się skąd pewien jeszcze wtedy kandydat na radnego miał w ręku niemniej,niewięcej,lecz spis wyborców w swoim okręgu wyborczym.Cierpliwie zaczekam na pełną oficjalną odpowiedź Pana Wójta.Czekamy.
Inny zarzut- brakujace karty-cytuję oficjalną odpowiedź:
"Zgodnie z protokołem liczba wydanych kart wyniosła 518 i liczba oddanych kart,czyli wyjętych z urny wyniosła 518." Według danych PKW jest inaczej - czyli nadal jest,jak - tutaj - poprzednio napisałem.
Kolejny zarzut- Tajność wyborów cytat: "Lokale przeznaczone na lokale wyborcze na terenie Gminy Bałtów od 2007 nie uległy zmianie.Do tej pory nie było żadnych zgłoszeń,aby sale nie spełniały wymogów dotyczących przeznaczenia do głosowania.Wszystkie sale spełniały wymagania,w salach były wydzielone parawanem miejsca do głosowania zapewniające tajność głosowania.Z informacji uzyskanych od członków komisji nikt nie wychodził na zewnątrz,nie było żadnych zastrzeżeń co do zasad przeprowadzania wyborów oraz warunków technicznych w lokalach wyborczych,nie zostały odnotowane w protokołach.Żadnych zastrzeżeń nie zgłaszali też mężowie zaufania Obwodowych Komisji Wyborczych."
Podtrzymuję to co -tutaj- napisałem , a tłumaczenie warunków w jakich odbywało się głosowanie trąci naiwnością ! Wcale do mnie nie trafia-nie przekonuje mnie.To tak jakby "patrol drogówki" zatrzymał do kontroli auto ,a w nim "zawiany"kierowca tłumaczy się..."Panie władzo ja już tak od dawna jakieś trzy,czy też cztery lata jeżdżę na bani , a Pan dopiero ....TERAZ??!!" Tak!...Teraz!
Szczerze powiedziawszy tak właśnie wyobrażałem sobie przebieg tej procedury.Nikt udzielając tej odpowiedzi nie rozmawiał z członkami Komisji Obwodowych,którzy posiadają najlepszą wiedzę na ten temat.Znaczna ich część(może nawet większość) nie ma wiedzy o toczącym się postępowaniu.Dla części z nich nic poza zainkasoawną 100złotówką nie ma znaczenia,tym bardziej,że moralnego rozgrzeszenia mogą sobie udzielić mając na uwadze i pamiętając o tym co napisałem na samym początku.Poprostu boją się!
Naiwnością byłoby sądzić,że bedzie inaczej...bo nie będzie inaczej dopóki w tą sprawę nie wkroczy kompetentny organ i nie przyśle tutaj swoich NIEZALEŻNYCH przedstawicieli ! Którzy "prześwietlą" komputery tutejszego Urzędu Gminy,oraz odsłuchają zapisy rozmów z telefonów ludzi którzy byli czynnie zaangażowani w te wybory!To powinno już nastąpić w lutym 2008 przy Wyborach Wójta,a nawet w 2007 przy Referendum-niestety tak się wtedy nie stało!Może wreszcie tym razem ktoś zainteresuje się sytuacją w tym Niby-Księstwie, w tym Niby-Państwie -czyli ..... w Bałtowie ?!
Ktoś powie teraz "marzenie"-tak,ale niekiedy,niektóre się spełniają.
Może...... tak,a może.....nie - kto to wie?!
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2171 odsłon
Komentarze
Proszę Pana
19 Grudnia, 2010 - 05:28
My w gminie Sońsk-północne Mazowsze trenujemy ten temat od 3 lat. Są mentalnie sprawni emeryci- spirytus movens bałaganu z godną emeryturą, i przegrywamy wszystko co jest do przegrania.Złamana cisza wyborcza, KRRiT odsyła do prokuratury,Komisarz Wyborczy odsyła do prokuratury,TW Rymarz odsyła do prokuratury. Zapoznajemy fakt że nośnik z pasma nadawczego musi być 42 dni na dyskietkach,informujemy prokuratora,ten z urzędu zakłada sprawę. I tylko jeden drobny moment-początek procesu - brak strony społecznej jako oskarżyciel posiłkowy. Nawet nie podają uzasadnienia umorzenia?,uniewinnienia?O czym tu rozmawiać. Listy wyborcze sfotografowane przez policjanta w gminnym pokoju pani sekretarz. Pani sekretarz ma zwolnienie na ten dzień, 8 radnych twierdzi że list nie widziało,jeden że każdy dostał kopię. PSL-owska mafia śmiejąc się mówi: Jeden telefon od Struzika ,nie ma prokuratora, nie ma sędzi.Ten policjant który sfotografował listy ma grube nieprzyjemności.Niech się Łukaszenka uczy od "ludowców"
"W takim oto państwie jak można się spodziewać,
wnet zakazali pisać,zakazali śpiewać,
i mało im to było, nakazali dzieciom,
modlić się do Boga, jak zapragnie przewielmożny kat."
Karel Kryl