Niektórzy są zdziwieni

Obrazek użytkownika Andrzej.A

 Ostatnio wydarzyło się kilka sytuacji, które wprowadziły dysonans poznawczy wśród części obserwatorów sceny politycznej po prawej stronie.Leszek Miller: "Wolę mieć TV TRWAM i RM na multipleksie niż na ulicy"Euro - poseł Marek Siwiec, tak ten sam osobnik, który parodiował w sposób wielce niesmaczny JPII był obecny na wysłuchaniu publicznym w Europarlamencie i wspierał postulat przyznania miejsca na multipleksie dla mediów z Torunia.Leszek Miller, w swoich wypowiedziach dołączył do grupy osób, które ostro protestowały po sławetnej wypowiedzi Obamy o "polskich obozach śmierci"W związku z powyższymi sygnałami niektórzy są zdziwieni i zaczynają zadawać pytania typu "co się stało?". A ja zdziwiony nie jestem. Bo to jednak dosyć oczywiste. Miller, Siwiec i pomniejsi to są ludzie, którzy w zadawnionym konflikcie wewnątrz kompartii byli kojarzeni z "chamami", natomiast strona, która aktualnie zyskuje na znaczeniu to "żydy". Stary konflikt powraca w nowej wersji w kolejnym pokoleniu. Ci, którzy zostali tu przywiezieni na kacapskich czołgach walczą z "krajowcami".Nie dziwmy się nagłemu poparciu jakie uzyskuje RM i TV TRWAM od takich egzotycznych i niespodziewanych sojuszników. Zresztą ci ludzie doskonale wiedzą do czego są zdolne te stalinięta i ich pomiot. I właśnie dlatego, z czystego pragmatyzmu pojawia się to wsparcie.Co z tym zrobić, ano nic. Skwapliwie przyjąć i nie kwitować. Bo to jednak lepiej mieć do czynienia z takim Millerem czy Siwcem niż z tamtą ekipą.Venenosi bufones pellem non mutantAndrzej.A

Brak głosów

Komentarze

Nie bardzo rozumiem jak "Stary konflikt powraca w nowej wersji w kolejnym pokoleniu. Ci, którzy zostali tu przywiezieni na kacapskich czołgach walczą z "krajowcami".
Bo mnie się wydawało ze raz dana władza komunistycznym żydom po 45 nadal ma się dobrze i jak walczy to tylko z niepoprawnymi ideologicznie. Nawet prowokacja w Kielcach ("pogrom kielecki" miał za zadanie zrobić z nich święte krowy)

Moim zdaniem jest coś o czym nie bardzo wiemy a mianowicie konflikcie Milera z liderami swojego obozu. Nie wydaje mi się żeby wypadek śmigłowca w konflikcie z Kwaśniewskim był przypadkowy.

Albo:

Miler dostrzegł ze poparcie mu rośnie gdy "brata" się
z solidarnością. Idac tym torem chce przejąc elektorat ze skłonnościami lewicowymi który uczęszcza do kościoła i szanuje wartości rodzinne.

Ale to moje przemyślenia i mogę się mylić.

"Władzy raz zdobytej nie oddamy nigdy" Władysław Gomółka.
Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#265735

Wiele osób stwierdza, że łatwiej się dogadać z SLD-owcami niż platformersami. Bo eseldowcy mają trochę przyzwoitości - nie chodzi im tylko i wyłącznie o kasę. Starają się, by instytucje, w których pracują przyzwoicie działały.
oszołom z Ciemnogrodu

Vote up!
0
Vote down!
0

oszołom z Ciemnogrodu

#265740

Nie bardzo dziwi ten konflikt.Przychylam się do zdania,ze jego podłożem jest awersja "puławian" do "natolińczyków".To przechodzi z pokolenia na pokolenie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#265743