Czy to koniec NATO?

Ich prezydent magister Komorowski Bronisław wybrał się na szczyt NATO w Lizbonie. Wg jego mowy jest to najważniejszy szczyt w historii tego paktu wojskowego. Dlaczego tak stwierdził? Chyba nie dlatego, że to on "zaszczyci" swoją osobą to posiedzenie po raz pierwszy w życiu? Chyba nie dlatego, że NATO ma podjąć decyzje w sprawie obrony przed totalnym atakiem wroga? Zapewne nie, bo wrogi Układ Warszawski został rozwiązany przez sowietów 20 lat temu. Brak również widocznego zagrożenia ze strony innych państw, więc kto porywałby się z motyką na słońce?
A może rola Polski w długofalowej strategii tzw kontrolowanego upadku systemu komunistycznego miała polegać, już po przyjęciu do paktu NATO, na taktyce "konia trojańskiego" i stopniowym i kosekwentnym osłabianiu systemu? Może Polska i niektóre kraje nowoprzyjęte do NATO oraz część państw z EU z "postępowymi rządami" pod kontrolą wschodnią miały przygotować i "udeptać" właściwy grunt pod "zaproszenie do partnerstwa" i w konsekwencji członkowstwa w pakcie tego niedawno wrogiego, a obecnie "demokratycznego" kraju jakim jest Rosja? Czy nie o to tu chodzi? Bo jeśli Związek Radziecki nie pokonał NATO militarnie z powodu braku kapitału i ruiny swojego systemu, to podstępna bolszewicka taktyka założona na okres wieloletni wykombinowała taki plan.
Plan,który założył stopniowe wciąganie przez NATO i ich agenturalnych przywódców, dawnych komunistycznych państw z agenturalnymi rządami podległych Rosji aż do pełnego członkostwa dawnego Układu Warszawskiego w NATO i tym sposobem przejęcia wrogiej sobie najpotężniejszej wojskowej organizacji. Teraz etap przyjęcia Rosji do NATO. I to już się dzieje w naszych czasach i na naszych oczach. Z tego powodu jest to najważniejszy szczyt NATO wg Komorowskiego.