O co chodzi w prywatyzacji - komercjalizacji polskiej Służby Zdrowia?!
Liberałowie od Korwina myślą, że są najmądrzejszymi intelektualistami w Polsce, wszyscy pozostali to imbecyle, w najlepszym przypadku ciemni ludzie bez wykształcenia. Jednak nie widzą tego, że ktoś ich wodzi za ich nosy jak małe głupie szczeniaczki!
Przecież w prywatyzacjach nazwanych przez krętaczy z PO komercjalizacją, nie chodzi tak naprawdę o leczenie Polaków i o ułatwienie dostępu do leczenia dla Polaków, przecież to jest jakby rzecz marginalna w zamyśle prywatyzacji nazwanych przez kłamców z PO komercjalizacją .
Tutaj chodzi przede wszystkim o majątek ruchomy i nieruchomy polskiej Służby Zdrowia, na którym można zarobić majątek. Polska Służba Zdrowia jest zadłużona, zadłużyło się ją specjalnie strukturalnie, tworząc z rozmysłem takie przepisy, które doprowadzają systemowo do zadłużenia polskiej służby zdrowia. Powodem zadłużenia są różnice w VACIE między sprzedażą usług a zakupem tworzeniem kosztów - zakup towarów.
...
Zwolnienie usług medycznych z VAT uniemożliwia odliczenie podatku z tytułu nabywania przez placówki medyczne towarów i usług.
Doktor Andrzej Chełchowski, radca prawny z Kancelarii Adwokatów i Radców Prawnych Miller, Canfield, W. Babicki, A. Chełchowski i Wspólnicy, tłumaczy, że:
u podatnika świadczącego tylko usługi zwolnione z VAT (np. szpital) nie wystąpi podatek należny, zatem VAT zapłacony np. z tytułu zakupów inwestycyjnych nie podlega odliczeniu
– faktycznie podatnik ponosi jego ciężar ekonomiczny jako ostateczny konsument.
– Placówki medyczne nie mogą odliczyć podatku naliczonego wynikającego z faktur dokumentujących zakup towarów i usług budowlanych, projektowych, doradztwa i innych
– wylicza Andrzej Chełchowski. Zwolnieniem z VAT objęto usługi świadczone przez szpitale, usługi medyczne świadczone przez przychodnie i praktyki lekarskie, usługi stomatologiczne, usługi położnych, pielęgniarek, fizykoterapeutów i osób zajmujących się usługami paramedycznymi.
Katarzyna Ryszard, doradca podatkowy,
tłumaczy, że przedsiębiorcy świadczący usługi ochrony zdrowia, ponosząc wydatki na inwestycje, nabywane towary lub usługi niezbędne dla działalności leczniczej, płacą ceny brutto z naliczonym VAT, nie mając możliwości odliczenia takiego VAT, jaką mają inni przedsiębiorcy.
– Rozwiązanie to jest szczególnie niekorzystne, zwłaszcza że koszt nieodliczalnego VAT dotyczy też VAT ukrytego w cenie produktów farmaceutycznych, usług za media, leków, urządzeń medycznych, paliwa, energii, telefonów, wody, napraw sprzętu, usług doradczych, projektowych
– podkreśla Katarzyna Ryszard.
Dodatkowe niekorzystne skutki podatkowe dla podmiotów dokonujących inwestycji w sektorze ochrony zdrowia wprowadziły nowe regulacje ustawy o VAT w zakresie opodatkowania aportów, które obowiązują od grudnia 2008 r. Co do zasady, podmiot wnoszący aport jest zobowiązany do zapłaty VAT od wartości aportu
– np. w postaci budynków i wyposażenia szpitali wniesionych do nowo powstałych spółek medycznych. W związku z tym, że spółka medyczna nie ma prawa do odliczenia VAT, powoduje to obciążenie jej wyniku finansowego.
– Jest to sytuacja wyjątkowo niekorzystna dla podatników świadczących usługi zwolnione, bowiem faktycznie VAT naliczony przy aporcie nie będzie dla nich odliczalny
– tłumaczy Katarzyna Ryszard.
W kontekście systemowej restrukturyzacji szpitali publicznych, jak i potrzeby umożliwienia rozwoju sieci prywatnych placówek medycznych, konieczne jest wypracowanie prawnych zmian neutralizujących koszty VAT.
za:
http://podatki.gazetaprawna.pl/artykuly/333542,vat_ogranicza_restrukturyzacje_placowek_sluzby_zdrowia.html
System został tak stworzony, aby publiczne jednostki służby zdrowia w Polsce nie przynosiły zysku, nie można odliczać sobie VAT-u z zakupów...Zrobiono to celowo, przecież zadłużone szpitale sprzedaje się zupełnie po innych cenach niż w przypadku nieruchomości niezadłużonych! I o to idzie cała gra, o majątek służby zdrowia, o domy, o tereny w wielkich miastach, o uzdrowiska, o sanatoria!
Jednak jak widać liberałowie od Korwina wpisują się w tą samą pieśń wymyśloną przez ludzi, którym Polska wisi i powiewa, która ma Polaków i tak już zgnojonych doprowadzić do pełnej eksterminacji jako naród. Kogo nie będzie stać na leczenie ten będzie musiał umrzeć, kto nie będzie miał kasy będzie musiał zacząć leczyć się u zielarek i znachorów.
Ale nasi liberalni intelektualiści od Korwina nie widzą tych zagrożeń, lepiej dalej powtarzać głupoty za swoim ideowym przywódcą, który idzie na pasku ludzi (z pełną świadomością tego co mówi lub nie, tego nie wiem), którzy chcą Polskę całkowicie wysprzedać, a autochtonów żyjących w naszej Ojczyźnie, nazwanych rubasznie Polakami w bliskiej przyszłości zrobi się z nich niewykształconych robotników, którym nie jest potrzebna specjalistyczna opieka zdrowotna ani wyższe wykształcenie.
Goje nie muszą przecież mieć ładnych zębów, nie muszą żyć długo, nie muszą być wykształceni, dlatego skraca się im dzieciństwo posyłając ich wcześniej do szkół natomiast wiek emerytalny w tym samym czasie chce się wydłużyć do takiego wieku, który będzie im bardzo trudno osiągnąć, aby uzyskać od Państwa Polskiego jakakolwiek emeryturę. Dzięki tym udoskonaleniom naszego prawa ubezpieczeń społecznych i zdrowotnych zaczną na nas szybciej i więcej zarabiać! Autochtoni Polacy muszą być potulni, niewykształceni, pracowici, mający małe wymagania i trzeba na nich wydawać jak najmniej pieniędzy z ich pieniędzy złożonych do wspólnej kasy Polski, jaką jest budżet państwa polskiego!
Edukacja, bezpieczeństwo publiczne i opieka zdrowotna są zbyteczne w polityce budżetowej Polski, dlatego też trzeba je dla dobra Autochtonów - Polaków sprywatyzować - skomercjalizować. Pierwsze kroki już zostały poczynione, zawodowa Armia Polska, teraz czas na Policję Państwową, Straż Pożarną oraz na Służbę Zdrowia!
W taką właśnie polscy liberałowie politykę się wpisujecie. Czy właśnie to chcecie Polakom nałożyć na ich barki już i tak obciążone różnymi podatkami i akcyzami?! Czy nie widzicie o co chodziło podczas prywatyzacji przemysłu ciężkiego w Polsce np: hut?
Czy nie widzicie o co chodziło gdy w Polsce prywatyzowano usługi telekomunikacyjne, czy nie widzicie o co chodziło gdy prywatyzowano-komercjalizowano rynek paliw płynnych albo kopalnie i inne gałęzie przemysłu polskiego?
Czy naprawdę nic was nie nauczyła nasza historia poprzednich dwudziestu lat, w których prywatyzacje polegały na rozkradaniu polskiego majątku narodowego?!
Co nam przyniosły tamte prywatyzacje?
Co możecie wymienić w punktach jako korzyści tych prywatyzacji? Co Polsce przyniosły poprzednie prywatyzacje, za którymi tak jak i dzisiaj optował wasz guru Janusz Korwin-Mikke?!
Dlaczego pan Korwin nie chce w Polsce wprowadzić takiego systemu opieki zdrowotnej jaki jest w Hiszpanii lub w Kanadzie (?), tylko ten amerykański skorumpowany i obliczony tylko i wyłącznie na zysk firm ubezpieczeniowych i właścicieli tychże szpitali i klinik?
Dlaczego pan Korwin chce w Polsce wprowadzić system opieki zdrowotnej, który się całkowicie w życiu nie sprawdził, okazał się całkowitą klapą. Ludzie w Ameryce umierają, bo nie mogą liczyć na specjalistyczne operacje i zabiegi, które ich prywatne polisy po prostu nie pokrywają, jedynymi którzy na tym systemie zyskują są firmy ubezpieczeniowe. Taka jest prawda!
Felieton napisałem pod wpływem tego co napisał w swoim artykule pan Spitfire, zatytułowanym przez niego:
Ten syf nie zniknie nigdy. (Służba Zdrowia.)
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 4761 odsłon
Komentarze
Prywatyzacja
28 Czerwca, 2010 - 12:32
Nie mogę dyskutować z człowiekiem który rozumie prywatyzację tylko i wyłącznie jako rozkradanie i wyprzedaż majątku narodowego, masonom, żydom, niemcom, ruskim, agentom, krwiożerczym kapitalistom itd.
Czy te dwadzieścia lat niczego Pana nie nauczyło? Rozumiem że obecny system funkcjonowania służby zdrowia panu odpowiada. Ludzie także są szczęśliwi w tym systemie. Jest Super!
Jestem Patriotą dlatego chcę najlepszych rozwiązań dla Polski. I nie jestem liberałem od Korwina. Już prędzej od Misesa i Hayeka.
Pragnę zwrócić uwagę, że tzw. wolnorynkowcy są za silną armią, policją które powinny być, jako sektor związany z bezpieczeństwem, głównym przymiotem państwa. Osobiście uważam, że nakłady na armię i policję w Polsce są zdecydowanie za małe. No ale państwa nie stać, gdyż zajmuje się sprawami, którymi zajmować się nie powinno.
I polecam panu osobiście trochę poczytać. Jak widać o liberalizmie dowiaduje się pan tylko z felietonów Korwina(choć i to jest wątpliwe).
Grecja jest bliżej niż nam się wydaje, oczywiście wtedy Pan i podobni będą pieprzyć, że to wszystko wina systemu kapitalistycznego.
Niepoprawny wśród niepoprawnych
Niepoprawny wśród niepoprawnych
Re: Prywatyzacja
28 Czerwca, 2010 - 13:59
Nigdzie w swoim artykule nie napisałem, że ten system, który w Polsce obowiązuje jest dobry, wręcz przeciwnie. Jednak nie zgadzam się z tą wizją prywatyzacji, za którą od lat optuje pan Janusz Korwin - Mikke. Nie zgadzam się z tym co teraz chcą zrobić z naszą służbą zdrowia liberałowie z PO.
Zero argumentów w Pańskim komentarzu, za to bardzo dużo zarzutów skierowanych pod mój adres. A może tak trochę odpowiedzi na moje pytania, które zadałem liberałom w swoim artykule?
Proszę pana teoretycy liberalizmu oraz nowoczesnej ekonomii nie byli nieomylni, ich teorii nie można wszędzie powielać jak kalką...
Czytałem bardzo dużo na temat liberalizmu, na przykład o tym co zrobił podczas swoich rządów w Hiszpanii generał Franco albo to co zrobił w Chile Pinochet, jednak tak jak w jednym jak i w drugim kraju nie wysprzedano swojego majątku narodowego wprowadzając w tych krajach liberalizm gospodarczy.
W Grecji tak jak w Polsce od lat rządzili komuniści, teraz zbierają tego owoce. jednak nie można porównywać od strony ekonomicznej Polski z Grecją, ponieważ Grecja jest 1000-krotnie bardziej socjalnym państwem niż Polska. Dodatkowo Bank Światowy z premedytacją zadłużał ten kraj, aby nad nim zdobyć całkowitą kontrolę finansową. Teraz za to co zrobili w Grecji światowi bankierzy liberałowie, socjaliści oraz komuniści muszą płacić wszyscy w tym również i Polacy! Jednak obciążenia z tego tytułu na krajach, które niedawno wstąpiły do Unii Europejskiej są niepomiernie wyższe od obciążeń, z którymi muszą się z tego powodu borykać takie kraje jak Francja czy Niemcy...
Zresztą ja w swoim artykule nie poświęciłem czasu Grecji tylko Polsce, rzeczywiście w tym względzie nasza dyskusja jest bezprzedmiotowa, jak zwykle w takich chwilach liberałowie wyskakują ze swoimi świętymi od liberalizmu Misesa'mi i Hayeka'mi.
Proszę powrócić do rzeczywistości do praktyki, a nie do fikcji i liberalnych mrzonek! Polska to nie jest liberalna latyfundia i laboratorium, na którym można sobie do woli eksperymentować i popełniać błędy takie same jak w Stanach Zjednoczonych, za które potem przez wiele lat będziemy musieli płacić, tak jak już teraz płacą Amerykanie! Nie wszystko co amerykańskie jest najlepsze.
Re: Re: Prywatyzacja
28 Czerwca, 2010 - 14:39
Moje odpowiedzi nie są mniej merytoryczne niż Pana.
Zadaje więc pytanie: jakie widzi Pan rozwiązania?
Przy założeniu że obecny system jest zły i urynkowienie tego systemu także jest złe.
Niepoprawny wśród niepoprawnych
Niepoprawny wśród niepoprawnych
hmmm
28 Czerwca, 2010 - 12:37
o ile z przejmowaniem za bezcen budynków , ziemi i sprzętu mogę się zgodzić to jednak trzeba powiedzieć, że przyczyną zła jest państwowe rozdawnictwo pieniędzy. Firmy prywatne lepiej gospodarują O ILE płaci pacjent. Gdy płaci NFZ - zaczynają mieć problemy. Wczoraj rozmawiałem z kolegą, który wrócił z sanatorium. Płacił z własnej kieszeni. Dwanaście zabiegów dziennie, w weekendy po 5-6 . Jedzenie znakomite, pokoje dwuosobowe. Rachunek - 5000 zł. Pól roku temu był tak samo długo w sanatorium opłacanym przez NFZ. Cztery zabiegi dziennie, w weekendy nic się nie działo, żarcie pod psem. Faktura 7500 zł. Ergo - sprywatyzowane czy nie , będą równie złe gdy płaci urzędnik NFZ - a gdy płaci sam pacjent nagle problem mija.
Re: hmmm
28 Czerwca, 2010 - 12:46
Betonu nie przekonasz
Niepoprawny wśród niepoprawnych
Niepoprawny wśród niepoprawnych
ale czego niby to dowodzi?
28 Czerwca, 2010 - 13:16
Przeciez PO nawet nie pisnela o prywatyzacji ubezpieczen - ani teraz ani nigdy wczesniej. Czyli beda prywatne szpitale zarabiajace na dobrze oplacanych zabiegach/uslugach i szpitale panstwowe zalatwiajace niedochodowe uslugi. Odpowiednie lobby, jak juz teraz np kardiologiczne, zadba zeby uslugi dochodowe pozostalo dochodowe.
Efekt bedzie taki ze zostana sprywatyzowane tylko dobre jednostki wykonujace latwe zabiegi. Dostep do specjalistow nadal bedzie ograniczony, w przychodniach kolejki jakie byly takie pozostana bo przeciez waskim gardlem nigdy nie byly ciasne gabinety tylko limity NFZ. Do szpitali tez beda kolejki bo przeciez NFZ bedzie nadal dawal tyle samo pkt kazdemu szpitalowi (no chyba ze prywaciarz posmaruje to bedzie mial wiecej) bo niby z czego wytrzasna wiecej kasy?
Wam sie wszystkim wydaje ze jak jakis prywaciarz kupi szpital to po to zeby go ladnie pomalowac i robic drogie zabiegi i diagnostyke. Ja gdybym kupil jeden z 3 szpitali w jakims wiekszym miescie to byl wiedzial ze co jak co ale konkurencji to nie mam i i tak u mnie pacjenci sie polozyc musza. Wiec zamiast inwestowac w szpital to bym cyckal z niego ile wlezie - robil zabiegi ale tylko takie i tylko tyle za ile zaplaca. Owszem pewnie bym zwolnil pare sekretarek i sprzataczek, paru lekarzy bym pogonil do roboty ale za tak zaoszczedzone pieniadze nie kupowalbym nowego sprzetu bo po co? - zeby dwa lata pozniej NFZ odmowil finansowania nowych procedur?
Gdyby medycyna w Polsce sie oplacala, gdyby NFZ dobrze placil to prywatne szpitale leczace na NFZ juz dawno by powstaly... A tymczasem np takie badanie MR za prywatna kase mozna miec od zaraz - osrodkow nie brakuje, a z NFZ czeka sie 8 miesiecy. Czy ktos moze mi wytlumaczyc jak prywatyzacja szpitali ma to rozwiazac?
I jeszcze jedno - jak roczne kolejki do np endokrynologa znikna po tej prywatyzacji. Jaki milby niby byc tego mechanizm?
Re: hmmm
28 Czerwca, 2010 - 21:23
Obecnie sanatorium dla ludzi schorowanych kosztuje kilkaset zlotych za 3 tygodnie (z ich kieszeni).
Nie uwazam, ze NFZ jest dobrym rozwiazaniem.
W polskiej sluzbie zdrowia, niestety, im dalej, tym gorzej (zblizamy sie do standardow brytyjskich, a przy nich polska sluzba zdrowia to ciagle bajka).
Ale jesli wszystko nagle sprywatyzujemy, to ile procent spoleczenstwa bedzie stac na sanatoria, zabiegi i zwykle wizyty u lekarza?
Nie wiem, czy w jakimkolwiek kraju sluzba zdrowia dziala sprawnie. Na pewno nie w Anglii i na pewno nie w US.
To, czego potrzebujemy, to na pewno nie powielac bledy Amerykanow (ZWLASZCZA, ze przecietny Amerykanin moze sobie co nieco grosza odlozyc z pensji, a przecietny Polak?!).
Model Beveridge'a (sluzba zdrowia finansowana z podatkow, czyli z budzetu panstwa) moglby sie wydawac kuszacy, jednak system opieki zdrowotnej w GB jest totalna kleska.
Nie dlatego, ze system jest zly. Byc moze dlatego tez - ale przede wszystkim dlatego, ze zle jest prowadzony. Kolejny przyklad destrukcyjnego dzialania praktyki na piekne teorie.
To, czego potrzebujemy w Polsce to nie nowe genialne pomysly i robienie z nas krolikow doswiadczalnych, ale usprawnienie systemu, ktory istnieje (zmiany jak najbardziej, ale nie - ni stad, ni zowad - prywatyzacja).
Sprawny system kontroli wydawanych pieniedzy, to po pierwsze. Walka z korupcja... no tak, to juz chcial zrobic PIS - i co sie stalo?
Nie potrafie zrozumiec- daczego ludzie tak sie ich bali?
Lekarze - ok, mieli powody. zlodzieje -tez ok. Skorumpowani politycy - jak najbardziej. Ale nie potrafie pojac, ze zwykli, w miare uczciwi ludzie na to nie poszli!
Re: O co chodzi w prywatyzacji - komercjalizacji polskiej Służb
28 Czerwca, 2010 - 12:54
No właśnie; jakby Pan czytał choćby, te felietony Korwina, to wiedziałby Pan, że pan Korwin JEST PRZECIWNY PRYWATYZACJI SZPITALI(felieton w najnowszej Angorze).
To może jednak Pan jest tym całym Korwinistą :)?
Rozumiem jednak Pana - po części - ja również nie czytałem Marksa, uważam to za zbyteczne. "Mein Kampf" przeczytam z czystej ciekawości. Ziemkiewicz pisał kiedyś, że owa książka jest w Polsce na cenzurowanym, gdyż ludzie mogli by się dowiedzieć, że myśli zawarte w "twórczości" Hitlera, są zbieżne z pismami Marksa. No cóż i to, i tamto lewactwo, wystarczy zamienić kilka słówek.
Niepoprawny wśród niepoprawnych
Niepoprawny wśród niepoprawnych
Komorowski
28 Czerwca, 2010 - 13:09
http://fakty.interia.pl/fakty-dnia/news/wydzwonil-170-tys-zl,739893
Pamiętacie cztery lata temu, nieźle się wtedy nagadał
Jak wygra to sobie wtedy pogada.
Widocznie opłacało się.
Nie ma sobie nic do zarzucenia - tanie państwo.
@ twobeerplease
28 Czerwca, 2010 - 14:33
O słuzbie (ochronie) zdrowia Pawel T. powiedzial to samo co ja myslę (zresztą u Spitfire też to napisałem). Ale co do pomysłow JKM na słuzbę zdrowia, to on jest za a nawet przeciw, tak jak i w innych swoich nibylogicznych wywodach. Tylko jeden przyklad - glośno woła, że wywieszałby ubowcow - co oczywiscie jest nierealne, ale ciszej optuje za utrzymaniem ich emerytur - co jest realne i stało sie.
Liberal anarchista, rozbijacz partii prawicowych, to najlepsze co mozna o nim napisać.
Pozdrawiam
cui bono
cui bono
Re: Re: O co chodzi w prywatyzacji - komercjalizacji polskiej S
28 Czerwca, 2010 - 19:06
Jak się nie ma argumentów w dyskusji w rozmowie z innym dyskutantem, to się zaczyna oskarżać go w tym momencie o marksizm, hitleryzm i inne niecodzienne przywary.
Zasady działania oraz finansowanie opieki zdrowotnej, bezpieczeństwa społecznego oraz edukacji są z zasady lewackie i socjalistyczne, do których trzeba dokładać. Niestety tak jest i tak będzie. Nie trzeba w zamian tego produkować innych teorii oraz nauk, aby móc zgodnie z prawem okradać innych, zasłaniając się przy tym teoriami wymyślonymi w tych dziedzinach przez teoretyków liberalizmu światowego, który swoje korzenie wywiódł z okresy socjalistycznego i masońskiego bandyckiego Oświecenia.
Ja jedyne co słyszę od liberała Korwina od lat to to, żeby wszystko sprywatyzować i że wszyscy dookoła to masoni, socjaliści oraz faszyści, taką samą semantyką w naszej dyspucie zaczyna się i pan posługiwać. Jednak argumentów z pańskiej strony takich, które mogłyby podważyć moje słowa jak nie było tak nie ma. Zresztą mówiąc szczerze mnie zasady obowiązujące we Włoszech Mussoliniego, w Hiszpanii Franco oraz w Chile Pinocheta na gospodarkę by pasowały, a panu nie?!
Wystarczy polegać na jednej chrześcijańskiej zasadzie, nie rób tego bliźniemu co tobie jest niemiłe. Nie są mi do tego potrzebne, aby tej zasadzie być wiernym żaden liberalizm, hitleryzm czy socjalizm, zresztą wszystkie te ideologie wywodzą się z jednego masońskiego źródła, tym źródłem było Oświecenie.
p.s.
Po co mam czytać mądrości Korwina, jak wszędzie w necie na każdym portalu jest jeden z jego bojówkarzy, którzy mi doskonale naświetlają jego wspaniałe pomysły na uzdrowienie Polski. Strata czasu na czytanie jego mądrości, wystarczy, że muszę czytać wypociny innych liberałów opętanych liberalnymi pomysłami na życie i gospodarkę.
JKM i prywatne szpitale
28 Czerwca, 2010 - 13:33
Jak dla mnie za dużo tu emocji. Troszeczkę spokojniej Panowie.
Polskie społeczeństwo jest za biedne by nagle "ni z gruchy ni z pietruchy" przełknąć całkowite sprywatyzowanie szpitali. Następną sprawą jest sam proces prywatyzacji. Mamy już bogate doświadczenia w tej dziedzinie i prawie zawsze gdy dochodziło do prywatyzacji wielkich instytucji czy firm dochodziło do przekrętów. Rząd nie potrafił lub nie chciał przypilnować. Czy są powody aby wierzyć że tak się nie stanie w przypadku prywatyzacji szpitali?
Kanadyjski system lecznictwa jest skomplikowany i bardzo kosztowny. Tam o cenie usług medycznych decydują specjalne rady złożóne z ludzi którzy pracują w szpitalach w ministerstwie w firmach farmacutycznych oraz tacy którzy o leczeniu nie mają pojęcia, ale już o ekonomii jak najbardziej. Poza tym menadźerem szpitala jest osoba z konkursu a nie zasłużony dla jakichś (podejżanych) środowisk lekarz internista czy chirurg. Dodatkowo zarobki ludzi na powaznych pozycjach są jawne. Zawsze można ocenić czy i na ile ktoś się wzbogacił legalnie. Ale i tam nie brak głosów aby sprywatyzować szpitale. System państwowego lecznictwa ma kłopoty finansowe. Ludzie czekają godzinami na pomoc w nagłych przypadkach, wiele z operacji i zabiegów nie odbywa się w bezpiecznym z punktu widzenia leczenia czasie a są też systuacje że pacjent musi udać się do USA aby zdążyć z zabiegiem zanim będzie za późno. Oczywiście nie ma mowy aby zabieg poza granicami Kanady został zrefundowany. Na służbę zdrowia ludzie płacą w podatkach. Szpitale organizują rozmaite akcje aby zdobyć choć trochę środków dodatkowo. Ogólnie też nie wesoło. Chyba nie ma złotego środka.
Pozdrawiam
Re: JKM i prywatne szpitale
28 Czerwca, 2010 - 14:36
Bogaty może pozwolić sobie na więcej. Stany Zjednoczone i Kanada mogą pozwolić sobie na błędy "publicznej służby zdrowia", oczywiście do czasu...
Polskie społeczeństwo jest za biednie, aby dalej tkwić w tym zbiurokratyzowanym systemie.
NIE MA INNEGO WYJŚCIA ZREFORMOWANIA TEGO SYSTEMU. TRZEBA WPROWADZIĆ KONKURENCJE, MECHANIZMY WOLNEGO RYNKU.
Oczywiście można także zwiększyć podatki. Ale jak już Pan powiedział: "polskie społeczeństwo jest za biedne".
Niepoprawny wśród niepoprawnych
Niepoprawny wśród niepoprawnych
Re: JKM i prywatne szpitale
28 Czerwca, 2010 - 15:25
Wystarczy nie biurokratyzować takich instytucji społecznego dobra, jak służba zdrowia. Problem powstał, gdy kasy chorych stały się firmami zatrudniającymi urzędasów, którzy z naszym zdrowiem nic wspólnego nigdy nie mieli, nie mają i mieć nie będą. Kasy chorych to winny być konta bankowe, na które ZUS (Zakład Utylizacji Społeczeństwa) oddawałby składkę zdrowotną. Karta pacjenta obsługiwałaby w stylu karty płatniczej konto zdrowotne, a limity zabiegów określałyby zasobności kas (kont zdrowotnych), a nie urzędasy, których utrzymujemy. Na ostatnie 17 lat (x12 składek rocznie!) raz byłem u lekarza (stomatologa), który prosił mnie o zrobienie prześwietlenia celowanego żuchwy. Musiałem zapłacić za to gówno 40 zł!. A gdzie, pytam się moje składki? Gdybym miał prawdziwą kasę chorych (czyli konto zdrowotne - MOJE!) wczytałby pan technik od RTG karciochę i byłoby po sprawie. Wiem, że to drobny przykład, ale wszystko można naprawić (z wyjątkiem Lenina i PO). Ja mam wrażenie, że cały ten system ma doprowadzić do mojej śmierci przed osiągnięciem emerytury.
Prywatyzacja w wydaniu PO, to nic innego, jak wyprzedaż majątku, którego współwłaścicielami są wszyscy obywatele RP, którzy płacą składki. Niech więc pan Bronisław K. uważa, co mówi na ten temat, bo ja okradać się nie dam, "jeszcze są u mnie dwa granaty w świątecznym ubraniu"
Są rzeczy, których nie ma...
Są rzeczy, których nie ma...
Re: JKM i prywatne szpitale
28 Czerwca, 2010 - 17:07
Nie ma taniej opieki zdrowotnej na świecie. Każde Państwo musi brać za to odpowiedzialność na siebie. Taka jest rola każdego Państwa dbającego o dobro narodu! Inaczej państwowość oraz rządy nie mają w zasadzie celu swojego bytu oraz istnienia. Po co nam w takim razie państwo potrzebne, jeżeli to Państwo ma swoich obywateli w głębokim poważaniu i chce wszelki trud utrzymania jego zdrowia zrzucić na jego barki?!
Przed wojną Kościół katolicki w Polsce zajmował się polską służbą zdrowia oraz bogaci filantropi. W dzisiejszej Polsce jest dużo bogatych ludzi, którzy mogą przy zwolnieniu ich z podatków finansować służbę zdrowia, natomiast firmy produkujące urządzenia medyczne dzięki na przykład dawaniu ich w posiadanie jako darowizny szpitalom i klinikom, mogłyby się w telewizji publicznej na przykład za darmo reklamować.
Daję tylko przykłady finansowania służby zdrowia pierwsze z brzegu, nie można we wszystkim jako Państwo szukać zysku, tym bardziej gdy chodzi o zdrowie, bezpieczeństwo społeczne oraz edukację swojego narodu. Są takie dziedziny życia publicznego, na których Państwo w pełni suwerenne nie powinno szukać zysków na swoich obywatelach, ponieważ to w ich zdrowiu, bezpieczeństwie oraz edukacji jest przyszłość i wspólne dobro oraz przyszły dobrobyt oraz powodzenie naszego polskiego narodu!
Takimi dziedzinami są opieka zdrowotna, bezpieczeństwo publiczne oraz edukacja i kultura!
Do tego jednak, aby tak myśleć trzeba utożsamiać się z własnym narodem będąc u władzy w Polsce, a Polaków traktować podczas swoich rządów jak ukochanych i drogich swojemu sumieniu, rozumowi oraz sercu współobywateli, a nie jak niepotrzebnych nikomu insektów, które trzeba wykorzystać i wypić z nich wszystkie soki życiowe tak jak to robią ze swoimi żywicielami kleszcze!
prywatyzacji "po polsku" cd......
28 Czerwca, 2010 - 15:22
metoda sprawdzona z przedsiębiorstwami. Masz rację. Tu przede wszystkim chodzi o przejęcie majątku SZ za psie pieniądze z całym wyposażeniem , ośrodkami etc. Infrastruktura SZ to nie tylko szpitale. To byłby następny wielki przekręt. Wyzucie społeczeństwa w dodatku za jego pieniądze.
Pozdrawiam
halibuter
system służby Usa nie należy do efektywnych
28 Czerwca, 2010 - 16:10
Faktem jest że wydatki na służbę zdrowia pro persona licząc, w USA należą do najwyższych na świecie w odniesieniu do tych samych efatków osiąganych w np w Europie.
Trudniej ocenić jednak już czy to źle czy dobrze i dla kogo: dla całego państwa, czy tylko wysublimowanych grup, co nie musi być od razu złe bo jeśli te grupy będą wypracowane zyski inwestwoały z korzyścią dla kraju to w kategoraiach kraju jest to korzystne, a z pkt widzenia wyborcy który tę rosnącą siłę swojej ojczyzny finansuje własnym zdrwiem i to przymusowo - już nie koniecznie musi podlegać ocenie pozytywnej. Zależy od kryteriów tyej oceny.
Jeszcze trudniej czy - było by to korzystne od razu czy dla jego przyszłości, a do tego jeszcz dochodzi pytanie czy przełożnie tego sys do PL reprodukowało te same mechanizmy czy nie i w jakim zakresie.
System jest kompleksowy i ocena trudna.
W jednym kątku może się opłacać dla jednej grupy, grup, czy nawet całego państwa ale np tylko jako kilkuletni efek i to w ramach tylko określonych parametrów, a po tym okresie być stratą, alabo może być stratą od razu, tyle że na początku, a po kilku latkach przy uwzględnieniu innych celów, i kryteriów - zyskiem, a przy jeszcze innej prespektywie całkowitą wtopą od samego początku i do końca lub przynieść korzści w tak dalekiej przyszłośći, że sie nie połaca np dopiero po np 15 latach... .
Proste porównywanie, a jeszcze krajów o b. odmiennym położeniu, sile, wpływach którym podlegają lub nie w zależności od innych czynników, do kraju całkowicie odmiennego z inną strukturą, położeniem, ... jest bezowocne i mowa o zyskach przypomina wróżnie z fusów liczby totolotka i niż miało by posiadać znamiona argumentu.
Re: system służby Usa nie należy do efektywnych
28 Czerwca, 2010 - 17:05
system w USA bogatych pacjentów traktuje jak kopanię złota i przemedyakmentyzowuje systematycznie nadmiarem nie potrzebnych, ba nawet szkodliwych ale o dobrym marketingu, usług, zaniedbując biednych, których nie stać na prewencyjne bdania, a późnij płacą wysokie rachunki za spóźnione i przegapione okna czasowe w których niektóre choroby są b. tanie do wyleczenia.
Jednak czy to źle czy dobrze - nie jest jednozanczymym, zależy od kryteriów oceny, i punktu widzenia, bo np takie kliniki wyciągające pieniądze z kieszeni nieświadomych ale bogatych pacjentów może przeznaczyć na badania, które są bardzao drogie i rozwinąć jakąś terapię, lek lub coś innego na co nie stać biednej konkrencji.
Problem w tym że główny ciężar tego rodzaju postępu w medycynie spoczywa i jest finansowany z kieszeni najsłabszej części piramidy społecznej, która jest jednocześnie najliczniejsza i dlatego się mimo to opłaca. Efekt - szerokie obszary zdrowia publicznego są eksploatowane z korzyścią dla wązkiej grupy.
To zwiększa presję osiągnięcia awansu społecznego wśród tych którzy świadomi są tych mechanizmów, nie koniecznie wielka grupa ludzi, i w tym sensie aktywizuje tę część społeczeństwa do efektywniejszej pracy, z drugiej strony ta grupa jest nie liczna, a sama praca może nie wysarczyć ,aby wydobyć się jak baron Münchhausen chwytając za włsną czuprynę z bagna ubóstawa. Do tego potrzebna często jest pomoc strukturalna, odpowiednie szkolnictwo, równe i jak najwczaśniej dostępne te same szanse dla tak samo zdolnych itp. co w takich krajach jak USA nie jest powszechne.
To zwięsza jeszcze bardziej beznadziejność niekonicznie samych sobie swojego położenia winnych biednych grup, spycha ich na brzeg szans afansu społecznego radykalnie ogałacając z prspektywy zmiany własnej sytuacji spycha w kierunku przestępczości, narkotyków ...
Uczucie bezndziejności przy świadomości własnego telentu b. ciężko wytrzymać - stąd przy obecności do narkotyków wiele wartościowych utalentowanych dzieci ląduje b. tragicznie, bezpowrotnie zostają utracne klejne talenty dla gospodarki tego kraju.
Paradoksalnie społeczeństwa bogate mogą sobie na taką stratę jak najbardziej pozwolić, właśnie dlatego że jest bogate, a już tym bardziej supermocarstwo - nawet to w stanie agonalnym.
Co gorsza prwersja tego systemu polega na tym że produkuąc tak dużą strukturalną niesprawiedliwość, stanowi swego rodzaju motywację do pracy dla innych. Motywację na zasadzie bata, złego przykładu, w myśl: "rób wszystko abyś nigdy, ani ty ani twoja rodziana nie zanalazła się w takich opałach, bo na ogół sama się z nich nie wydobędzie.
Motywacja ta jest b. silna - oprata na strachu, oparta na perwwersji systemu.
Dla reszty która jest po słonecznej stronie tego systemu, i jako beneficjent, nawet nie ma kontaktu z jego perwersjami, może się on wydawać godny rozprzestrzeniania po całym świecie.
Bez kontaktu z dołem rządzący napierają pychy i nieuzasadnionego poczucia wyższości i stają się lekkomyślni na koszt właśnie tych najbiedniejszych, ale takie niuanse przecież umkają ich uwadze, i wielu tym którym się wiedzie dobrze.
Powstają ogromne napięcia i niesprawiedliwości społeczne, prodkukując z jednej stony strukturalną znieczulicę, z innej postway altruistyczne, a społeczeństwo staje potencjalnie socjalną beczką prochu i zbieraniną ekstremalnych przeciwstawiń, wszystko na koszt najsłabszej bezbronnej części społeczeństwa.
Inaczej z państwami biedniejszymi, rozwijającymi się - te dobrze by było, aby nie pozwalały sobie na stratę choćby jednoego utalentowanego geniusza, czy mniejszego talentu, każdy z tych talentów to bogactwo tego kraju.