W procesie „Pro Civili” giną akty zgonów
W procesie afery "Pro Civili" było już wszystko: nagłe choroby, zaniki niepamięci, znikające adresy i tajemnicze samobójstwa. Teraz sędzia nie może się doszukać... aktów zgonów. Tak zamiatana jest pod dywan matka wszystkich afer z Platformą Obywatelską w tle...
Przesłuchiwanie świadków w procesie afery, która została zamieciona pod dywan ponad 15 lat temu nie należy do zadań łatwych. Przekonać o tym można się podczas każdej rozprawy związanej z aferą „Pro Civili” (Sygn. akt nr XVIII K 180/14). Rzecz rozbija się nie tylko o trudności z przypomnieniem sobie wszystkich szczegółów (wielu świadków niewiele już dziś pamięta z tamtych czasów), chorób (jak nagłe ataki serca) ale także o sprawy nazwijmy to techniczne. Podczas wczorajszej (tj. 16 października 2015 roku) rozprawy okazało się, że jeden ze świadków pod adresem, na który wysłano mu wezwanie do sądu, nie mieszka od 8 lat.
(...)
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 257 odsłon