Takie stężenie negatywnego przekazu i nieustanne wpędzanie wyborców PO w poczucie zagrożenia ma znamiona przemocy psychicznej
Cztery lata ciągłego utwierdzania w poczuciu zagrożenia i strachu. Nieustanne zagrzewanie do walki z wrogiem, na którego jak na razie nie ma sposobu. Ciągła mobilizacja i wieszczenie kataklizmu. Wszystko to przy jednoczesnym braku otuchy i konstruktywnych propozycji na dalsze działania.
Jeśli elektorat totalnej opozycji uznaje rzeczywistość przedstawianą przez polityków KO i liberalno-lewicowe media za prawdziwą, żyje w poczuciu beznadziejnej depresji społeczno-politycznej, z której nie ma wyjścia.
Nieodłącznym elementem przekazu Platformy Obywatelskiej (ulokowanej w najrozmaitszych koalicjach na przestrzeni ostatnich czterech lat) jest narastająca histeria. (...)
Czytelnicy „Gazety Wyborczej” i futrowani są każdego dnia skrajnie negatywnym przekazem, który dawno już z poziomu faktów przeszedł w poziom rozwibrowanych emocji. Słyszą o naglącej konieczności „strząśnięcia ze zdrowego drzewa PiS-owskiej szarańczy”, ale nie widzą żadnych działań, które mogłyby to sprawić. Totalna opozycja wzmaga poczucie zagrożenia, ale nie jest zdolna do zagwarantowania bezpieczeństwa. (...)
Każdy człowiek, także wyborca, posiada określoną wyporność emocjonalną. Nie można w nieskończoność zastraszać i podburzać. Nikt zdrowy tego nie wytrzyma. Pewnie w tym tkwi przyczyna topniejącego elektoratu. Pozostaną tylko najbardziej zdesperowani.
Czy ktokolwiek bierze jeszcze za to odpowiedzialność?
autor: Marzena Nykiel
Cytaty za: wPolityce
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 224 odsłony