Siły bojowe Rosji są już w czterech bazach w Syrii. Tymczasem Ameryka zamyka licealistę, a Putin i islamiści umierają ze śmiechu - G.Kostrzewa-Zorbas

Obrazek użytkownika contessa
Nazwa serwisu: 
wpolityce.pl
Cytat: 

(...)

Licealista Ahmed Mohamed stał się bohaterem wielokulturowej anglojęzycznej cyberprzestrzeni. Prezydent Barack Obama zaprosił go – dodając „przynieś zegar” – na spotkanie w Białym Domu. Mark Zuckerberg – na spotkanie w siedzibie Facebooka, gdzie prawdopodobnie czeka oferta pracy w pionie wynalazków i rozwoju technologii. Nauczycieli, dyrekcji liceum, policjantów i samorządowców miasta nie zaproszono. Nie będą mieć pomników za ocalenie ojczyzny i ludzkości. Są globalnym cyberpośmiewiskiem.

Terroryści z Państwa Islamskiego i Al-Kaidy muszą być ledwo żywi ze śmiechu. Tak samo – prezydent Władimir Putin wraz z rosyjskimi generałami i admirałami. Teksański cyrk antyterrorystyczny to kawałek szczelnej przykrywki wydarzeń rzeczywistych i istotnych dla świata włącznie ze Stanami Zjednoczonymi i całym NATO.

Słabo zauważono w Wolnym Świecie nieśmiałe przecieki z Pentagonu do globalnych mediów, że amerykański wywiad wykrył na syryjskim lotnisku śmigłowce szturmowe rosyjskich sił zbrojnych. Tuż wcześniej wykryto rosyjskie czołgi i artylerię w bazie koło strategicznego miasta portowego Latakia nad Morzem Śródziemnym. Trwają loty do Syrii najcięższych rosyjskich samolotów transportowych. Obecność militarna Rosji rozciąga się już na cztery syryjskie bazy i rośnie z dnia na dzień. Szachista z Kremla rozstawia figury do dużej akcji. Ameryka i cały Zachód nie robią z tym nic. Alarmu nikt nie wszczyna.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (2 głosy)