Były dyplomata: „Państwo polskie zupełnie nie zdało egzaminu w Smoleńsku. Rosja mogła grać tą sprawą”

Obrazek użytkownika contessa
Nazwa serwisu: 
wpolityce.pl
Cytat: 

Piotr Marciniak, były dyplomata, który pełnił swoją misję w Rosji, podkreśla, że polskie władze nie wykonały swoich podstawowych zadań 10 kwietnia 2010 roku. Rozmówca Roberta Mazurka zwraca uwagę, że Rosja całkowicie przejęła kontrolę nad śledztwem przy biernej postawie polskiego rządu.

Spodziewałem się, że zaraz po katastrofie na lotnisku w Moskwie wyląduje jakiś herkules, w ostateczności jego polski odpowiednik. Z niego wysiadają dziesiątki ludzi: polscy śledczy, lekarze, służby i cały, gotowy sztab kryzysowy. Tymczasem nie przyjechał nikt taki, a zamiast nich przyleciała pani minister zdrowia Ewa Kopacz, która – z całym szacunkiem – nie jest żadnym partnerem do rozmów z Putinem czy jego bardzo wpływowym doradcą Jurijem Uszakowem. Tam potrzebny był pierwszoligowy polityk, który wziąłby na siebie ciężar ustaleń ze stroną rosyjską, która się po kilku dniach usztywniła

— mówi Marciniak w wywiadzie dla magazynu „Plus Minus” („Rzeczpospolita”).

Były dyplomata podkreśla, że był zaskoczony, iż czołowi polscy politycy nie przyjechali natychmiast do Rosji.

Zamiast sztabu kryzysowego Warszawa przysłała delegację w postaci ministra zdrowia i szefa Kancelarii Premiera w randze sekretarza stanu, którzy nie mieli zielonego pojęcia o Wschodzie. A przecież było wiadomo, że rozmowy w Moskwie nie są rozmowami technicznymi, tylko kluczowymi dla tego, kto i jak prowadzi śledztwo, kto ma dostęp do wraku, o czym decydujemy my, a o czym strona rosyjska. Dlatego, przy całym szacunku dla Ewy Kopacz i Tomasza Arabskiego, pytam, jakie oni mieli kompetencje w zakresie prowadzenia takich rozmów w Moskwie?

(...)

Brak głosów