Bolszewicki łgarz Michnik, który nazywał Jaruzelskiego "polskim patriotą", pisze że po zaprzysiężeniu Tuska znów ma prawo do dumy

Obrazek użytkownika Andy-aandy
Nazwa serwisu: 
wpolityce.pl
Cytat: 

Symboliczny 13 grudnia! Michnik, który nazywał zbrodniarza z NKWD Jaruzelskiego "polskim patriotą", pisze że po zaprzysiężeniu Tuska znów ma prawo do dumy

Adam Michnik, który twierdził, że (agent stalinowskiej, zbrodniczej NKWD - andy) Jaruzelski był „polskim patriotą” i „facetem, który kocha Polskę”, dziś pisze, że po zaprzysiężeniu Tuska „znowu ma prawo do dumy”. Jakże to symboliczne. Herbert miał rację: „W Polsce panuje neokomunizm”.

Michnik – wyznawca Jaruzelskiego

Ileż wysiłku środowisko „Gazety Wyborczej” włożyło w zwalczanie Prawa i Sprawiedliwości, w promocję [bandytów z totalnej - andy] opozycji, namawianie Donalda Tuska do powrotu z Brukseli, w nawoływanie opozycji do zjednoczenia i przekonywanie Polaków do tego jedynie słusznego wyboru politycznego. Dziś okazuje się, że jeden z czołowych dziennikarzy „Wyborczej” Paweł Wroński został rzecznikiem Radosława Sikorskiego w ministerstwie spraw zagranicznych. A jeszcze kilka dni temu, jako obiektywny rzecz jasna dziennikarz, pisał publicystyczne peany na cześć Koalicji Obywatelskiej i na oślep uderzał w PiS. Wolne media w pełnej krasie.

Równie obiektywny był sam Adam Michnik, założyciel „Gazety Wyborczej”, tej rzekomej ostoi wolności, gdy wyznawał miłość zbrodniarzowi wojennemu – gen. Wojciechowi Jaruzelskiemu. Ujawnione 2 lata temu nagrania napawają obrzydzeniem. Michnik wiszący na szyi Jaruzelskiego, nazywający go „polskim patriotą” i „facetem, który kocha Polskę”, podczas rocznicy wprowadzenia stanu wojennego w nocy z 12 na 13 grudnia 2000 roku, pokazuje jak wielką fikcją była wolność po 1989 roku. W czasie, gdy dziennikarze „Wyborczej” świętowali z Jaruzelskim, przed willą generała na modlitwie trwała ogromna grupa ludzi modląca się za co najmniej kilkadziesiąt ofiar krwawej, bratobójczej wojny. (...)

Bez niego nic by nie było. Bez ciebie nic by nie było, Wojtku. Nic. Tylko ty i Wałęsa – to byli dwaj ludzie, którzy mogli zmienić bieg historii i wyście to zrobili

— wyznawał Michnik Jaruzelskiemu. Skoro był jego bohaterem, zupełnie nie dziwi, że III RP żegnała generała z honorami i przez wszystkie lata trzymała parasol ochronny nad jego ludźmi.

Tusk i obietnica „naprawienia krzywd” SB-ekom [komunistycznym zbrodnarzom mordującyn polskich patriotów - andy]

Gdy rząd PiS zdecydował się zredukować opasłe emerytury byłym funkcjonariuszom komunistycznego reżimu, także tym, którzy brali czynny udział w prześladowaniach Polaków w stanie wojennym, wyborcza podniosła larum. Ale nie tylko ona. Platforma Obywatelska obiecała, że SB-ekom, że zmieni te zapisy, gdy tylko wróci do władzy. (...)

Te dni z pewnością zostaną zapamiętane. Powtarzaliśmy sobie przez osiem lat, że nawet po najdłuższej nocy przychodzi świt. I świt przyszedł do Polski. Doszło u nas nie tylko do wielkiej zmiany, doszło także do istotnych konfrontacji. Konfrontacji dwóch twarzy Polski, dwóch wizji polskości — napisał. (...)

Trudno więc nie przywołać słów Zbigniewa Herberta, który mówiąc o Michniku, jasno wskazał ten powtarzany przez dekady mechanizm manipulacji:

     "W Polsce panuje neokomunizm. Nie odwołuje się on do ideologii, ale stara się i bardzo dobrze mu to wychodzi, urządzić się z kapitalizmem. (…) Opanujmy struktury gospodarcze, a wtedy będziemy rządzili. (…)

   Michnik jest manipulatorem. To jest człowiek złej woli, kłamca, oszust intelektualny. Ideologia tych panów, to jest to, żeby w Polsce zapanował „socjalizm z ludzką twarzą”. To jest widmo dla mnie zupełnie nie do zniesienia. Jak jest potwór, więc powinien mieć twarz potwora. Ja nie wytrzymuję takich hybryd i uciekam przez okno z krzykiem."

Marzena Nykiel

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (5 głosów)