No, dobrze, temat Salonu24, Igora Janke i jego wiernego Quasimodo wyczerpany, pył z sandałów otrzepany. Koniec, właściwie zamierzałem w ogóle o tym nie wspominać, ale jednak wolałem wyjaśnić w krótkich marynarskich słowach, co zaszło.
No i napisałem i straciłem wątek w tekście, który miałem napisać. No i akurat czytam sobie, bo pisze w laptopku, a Internet mam w dużym komputerze, więc niedługo...