Popularne treści blogera

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Nadeszła historyczna chwila. Siostra Łukaszka przyprowadziła swojego nowego chłopaka. Chwila była historyczna dlatego, że ten nowy chłopak był całkiem inny niż poprzedni.
- Nie chciał w ogóle seksu! - opowiadała pospiesznie siostra Łukaszka zachłystując się powietrzem. - I w ogóle jest jakiś taki... romantyczny!!
Hiobowscy nie uwierzyli. Do tej pory siostra Łukaszka przy wyborze wybranków swego...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tata Łukaszka razem z synem pojechali w sobotnie przedpołudnie na zakupy do centrum handlowego. Od razu zobaczyli sporą grupę ludzi tłoczącą się koło głównego wejścia do pawilonów.
- Znowu pewno jakieś kupony rabatowe rozdają... - westchnął tata, a Łukaszek zaczął podskakiwać na siedzeniu i krzyczeć, że koniecznie muszą zobaczyć te kupony. Może będą na coś fajnego.
Kiedy podeszli do wejścia...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Idziemy! Idziemy! - mama Łukaszka krzątała się energicznie po mieszkaniu.
- Dokąd to? - spytał tata Łukaszka popijając herbatę.
- Na manifę - odparła dumnie mama.
- Eee... - skrzywił się tata.
- No patrz co robisz, herbatę rozlewasz! - zaczęła krzyczeć mama. No i stało się: podeszła zwabiona krzykiem babcia Łukaszka, poślizgnęła się, źle stąpnęła i rozbolał ją kręgosłup.
- Kara boska - rzekł z...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Mama Łukaszka przyszła do domu bardzo zadowolona, bo na rynku prasy pojawił się nowy tytuł. Tygodnik, wydawany przy współudziale "Wiodącego Tytułu Prasowego", nosił tytuł "Reporta Rze". W pierwszym numerze był reportaż dotyczącej kultowej bohaterki, Maksymilii Paradys, z kultowego filmu pod tytułem "Dymisja". Tygodnik zawierał też wywiad z bohaterką reportażu. Mama Łukaszka czytała go z wypiekami...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Wczesnym wakacyjnym wieczorem Hiobowscy spokojnie krzątali się po mieszkaniu. Bo i jakież mogli mieć powody do niepokoju?
- Podobno w Szczecinie pali się jakaś fabryka! - z krzykiem wpadł do pokoju Łukaszek. - W internecie ludzie piszą!
Mama Łukaszka zaczęła krzyczeć, żeby Łukaszek nie krzyczał. A tata Łukaszka stwierdził, że zaraz są wiadomości w telewizji i włączył odbiornik.
- Witamy państwa w...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Wszyscy z przejęciem szykowali się do sylwestrowej nocy. Rano wszyscy solidnie się wyspali, a potem zaczęła się zwykła, codzienna krzątanina. Śniadanie, gazety. Wszyscy w podekscytowaniu przegladali sylwestrowe gazety (poza Łukaszkiem, który już dawno przerzucił się na elektroniczne serwisy piłkarskie). I tak oto do dziadkowej "Prawdziwej Ojczyzny" dodano najnowszą "Listę zdemaskowanych Żydów -...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Prawie każdy miał chyba w życiu sytuację, że czytając jakąś informację w gazecie lub widząc ją w telewizji mógł powiedzieć: byłem, widziałem. Coś takiego przytrafiło się Łukaszkowi i jego mamie, którzy byli świadkami mrożącego krew w żyłach wydarzenia. Był biały dzień, ulica w centrum miasta, a na niej jakaś kobieta krzyczała rozpaczliwie.
- Ratunku! Bandyci! Na pomoc!
- Co się stało? - pytała...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Znowu? - westchnęła młoda pani od polskiego i wzniosła umęczone oczy ku niebu zasłoniętemu akuratnie sufitem.
- Znowu - odparła złowieszczo pani wicedyrektor. - Ale tym razem to nie Hiobowski, ani ten drugi, gruby. Dość już drak narobili. Tym razem to ten trzeci.
- Ten... w okularach?
- Już ich nie ma - pani wicedyrektor nadal była złowieszcza. - Wleciał na drzwi. Jest pani ich wychowawczynią,...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Rodzice Łukaszka jechali późnym wieczorem przez miasto swoim samochodem. Wracali z imienin. Prowadziła mama Łukaszka, bo tata Łukaszka poważnie nadużył alkoholu.
- Nie trzęś tak, błagam - jęczał tata Łukaszka.
- Po zimie zawsze są dziury w jezdni - odparła bezlitośnie mama Łukaszka i prowadziła koła auta po największych ubytkach.
- Musimy stanąć - polecił tata Łukaszka słabym głosem. - Tu jest...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- To zatrważające - powiedział pan dyrektor szkoły, do której chodził Łukaszek. - Przejrzałem dane dotyczące klasy drugiej a. Oni się prawie nic nie uczą! Na lekcjach, zamiast przerabiać program nakazany przez ministerstwo to ciągle mają jakieś odwiedziny! To się musi natychmiast zmienić!

- Zakaże pan odwiedzin? - zapytał z nadzieją pan od historii.

- Nie. Od tej pory wszelkie odwiedziny mają...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (5 głosów)

Strony