Dawno, dawno temu pomiędzy Odrą o Wisłą (bliżej Odry, a konkretnie bliżej Kędzierzyna) popularna była bajeczka o herbacie. Brzmiała króciutko – gdzie się taki k..wa ulung.
W tamtych czasach nazwa tej herbaty była zapisywana fonetycznie. Kto jeszcze nie zajarzył, o jaką chodzi, podaję jej dzisiejszą nazwę – ooloong.
Opisywany już przeze mnie nowy yntelektualysta neonowych patriotów inaczej niejaki...