Szaleństwo, celowo podsycane przez prominentnych tuzów sędziowskiej kasty. A może tylko kolejna przedwyborcza hucpa, obliczona na dyskredytację kandydata PiS na urząd prezydencki?
Mamy okazję, by przekonać się, ile to wszystko jest warte.
I to korzystając z przepisów prawnych uchwalonych jeszcze…. za odległej w czasie (choć nie mentalnie) komuny.
Raz jeszcze przypomnę słowa pierwszego w III RP...