Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen

Ciotka artystka stawiła się punktualnie na proszoną kolację do Hiobowskich. Na szczęście się przebrała i zamiast czegoś podobnego do worka na ziemniaki miała na sobie normalną suknię. Zasiedli do stołu wśród lekkiej rozmowy. Mama podała...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Łukaszka znowu dopadła wakacyjna nuda. Gruby Maciek byczył się na koloniach (tak przynajmniej myślał Łukaszek, nie wiedział, że jego serdeczny druh walczył tam o życie), okularnik z trzeciej ławki nie dawał znaku życia (to znaczy nie przychodził pod osiedlowy śmietnik). Nawet kuzyn-kontestator się nie kontaktował po tym, jak przez Łukaszka został wyrzucony z domu.
- Nudzę się - poskarżył się...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W gabinecie dyrektora szkoła rozległo się pukanie.
- Wlazł! - ziewnął dyrektor i poprawił krawat. Drzwi uchyliły się lekko i do środka zajrzała nieśmiało wychowawczyni trzeciej a.
- Dzień dobry panie dyrektorze. E... Ja... Mam problem.
- Słucham - dyrektor zaprosił gestem żeby usiadła. Okazało się, że w trzeciej a powstał bunt. Dzieci zażądały zmiany planu lekcji. Okazało się, że ich plan (ułożony...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Początek października był jednocześnie końcówką pogodnych, ciepłych dni. Wszyscy to czuli, wszyscy widzieli,  a najlepszym dowodem na to, że wkrótce się ochłodzi była prognoza pogody zapowiadająca ocieplenie.
Nie było sensu zwlekać, trzeba było rozegrać zaległy mecz. Tym bardziej, że nie mieli grać dla siebie, po raz pierwszy ich drużyna dorobiła się własnego kibica. Sąsiad z bloku Łukaszka przy...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W mroźny, słoneczny poranek 11. listopada dziadek Łukaszka wertował program telewizyjny. Był niezadowolony. W ciągu dnia nie było żadnych pozycji świątecznych, na żadnym kanale! Same powtórki, teleturnieje, seriale. Jakby nigdy nic. Dziadek Łukaszka prychnął gniewnie i sprawdził repertuar o dwudziestej. W telewizji państwowej: premiera filmu z cyklu "Wstydy polskie", "Pogrom kielecki". W jednej...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Czwartego grudnia odbyła się akademia barbórkowa. I Łukaszek i Gruby Maciek brali w niej udział. Zrobili sobie (przy pomocy rodzin) stroje górników. Łukaszek sam pomalował sobie czapkę górnika czarną farbą, przy okazji popaćkał firany, drzwi i blat biurka.
Akademia odbywała się po południu. Zeszły się całe rodziny i zasiadły w rzęsiście oświetlonej auli - zgodnie z wytycznymi ministerstwa...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Święta u Hiobowskich minęły w przeważającej części w spokojnej, by nie rzec leniwej atmosferze. Nie licząc podniecenia związanego z rocznicą wybuchu Powstania Wielkopolskiego czas mijał odmierzany łyżeczkami ciasta, kęsami kotleta i łykami kawy. Najczęściej używanym mięśniem był ten w palcu wskazującym, od naciskania guzika w pilocie.
Hiobowskim szczególnie przypadła do gustu seria filmów o...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Ale zimno! - dziadek przytupywał butami w korytarzu.
- Co dziadek robił na dworze? - zapytał tata Łukaszka.
- Jak to co, na mszy byłem! - zirytował się dziadek. - Dzisiaj jest trzech króli, wy neopoganie! Wiecie w ogóle co to jest trzech króli?
- Przed wojną chodowalim króle - rozmarzyła się babcia. - Tak ruszały noskami fajnie i uszy miały długie...
Załamany dziadek machnął ręką i zrobił sobie...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Po miesiącach posuchy telewizyjnej spowodowanej nastymi edycjami tańczenia, śpiewania i gwiazdowania pojawił się nowy program. Jak prawie wszystkie programy polskich telewizji, był na licencji. W tym przypadku licencja była niemiecka, a tytuł brzmiał "Tscheslau aus Breslau". Tscheslau, czyli Czesław, i jego rodzina "aus Polen" przeżywali w Niemczech mnóstwo zabawnych przygód - głosiła zapowiedź.
...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Oczywiście nikt Łukaszkowi nie uwierzył w to, co robiła policja w markecie.
- Bzdury i tyle - skomentował tata.
Ale rano następnego dnia wszyscy stwierdzili, że rzeczywiście - coś się stało.
Policja kompletnie zmieniła taktykę.
Około siódmej rano osiedlem przemaszerowała grupa funkcjonariuszy śpiewając:

Z garaży i biur
Wyszliśmy na dwór...

Rozstawiali się w łańcuszku co kilkaset metrów, tak, aby...

0
Brak głosów

Strony