"Reytan. Upadek Polski" - nowa książka Rymkiewicza. "To nie jest Reytan na sejmie, lecz Reytan wśród zdrajców"
"Reytan. Upadek Polski" - taki tytuł nosi najnowsza książka Jarosława Marka Rymkiewicza poświęcona postaci posła ziemi nowogródzkiej na Sejm Rozbiorowy i jego protestowi, który zapisał się w historii Polski jako przykład obrony wolności obywatelskich i patriotyzmu.
Poprzednie trzy książki Rymkiewicza: "Wieszanie" - o nieznanych epizodach insurekcji kościuszkowskiej, "Kinderszenen" - o powstaniu warszawskim i "Samuel Zborowski" - o szlacheckim umiłowaniu wolności nazywano "trylogią polską". Książka "Reytan. Upadek Polski" zmienia trylogię w tetralogię o polskiej tożsamości narodowej.
"Tytuł mojej książki zapożyczyłem (po części) od Jana Matejki, który swojemu słynnemu obrazowi - Reytan leży na progu izby sejmowej i rozdziera koszulę na piersiach, po lewej mamy kilkunastu wielkich zdrajców znanych z naszej osiemnastowiecznej historii, po prawej, w drzwiach, stoją rosyjscy żołnierze - dał tytuł +Upadek Polski+. Teraz ten symboliczny (czy raczej alegoryczny) obraz często reprodukuje się pod tytułem +Reytan na sejmie warszawskim 1773 roku+, ale to jest tytuł nonsensowny, bo to nie jest Reytan na sejmie, lecz Reytan wśród zdrajców" - pisze Rymkiewicz w przedmowie.
Bohater Rymkiewicza, Tadeusz Reytan (można się też spotkać z pisownią Rejtan lub Reyten) urodzony 20 sierpnia 1742 w Hruszówce, w 1773 roku został wybrany posłem województwa nowogródzkiego na Sejm w Warszawie. Jego opór przeciw skonfederowaniu Sejmu to jedna z niewielu pozytywnych prób zastosowania liberum veto.
Na pierwszej sesji sejmowej 19 kwietnia 1773 roku wraz z Samuelem Korsakiem i Stanisławem Bohuszewiczem sprzeciwiał się zawiązaniu na sejmie konfederacji pod przewodnictwem Adama Ponińskiego, umożliwiającej zatwierdzenie traktatu I rozbioru Polski. Konfederacja zawiązana została z inicjatywy państw rozbiorowych, aby uniknąć możliwości zastosowania podczas sejmu prawa liberum veto - sejm konfederacyjny podejmował decyzje większością głosów. Działo się to w sytuacji, gdy państwa rozbiorowe utworzyły specjalny fundusz na przekupywanie polskich posłów, którym dysponował m.in. Poniński.
Stanowisko Reytana zgodne było z instrukcją, jaką otrzymał przy wyborze na posła na swoim sejmiku w Nowogródku.
"Posłowie na rozdział kraju na trzy sąsiednie potencje uprojektowany, etiam z hazardem życia i majątków nie pozwolą i w aprobatę odstąpienia by najmniejszej cząstki od tego Królestwa wchodzić nie będą mocni" - tak brzmiało zalecenie wyborców m.in. Tadeusza Reytana i Samuela Korsaka.
Reytan był legalistą - nie dążył do zerwania obrad Sejmu, najpierw próbował wykorzystać prawne możliwości. Jego zamiarem było zanegowanie legalności mianowania Ponińskiego marszałkiem przez zawiązaną wcześniej konfederację. Podczas pierwszego posiedzenia Sejmu Rozbiorowego Reytan ujął drugą laskę, przygotowaną dla marszałka konfederacji litewskiej i usiadł na taborecie marszałka oświadczając, że może być takim samym samozwańczym marszałkiem jak Poniński. Poparli go posłowie litewscy, niewiele to jednak dało.
20 kwietnia wniesiono do grodu Warszawy akt konfederacji i ustanowiono jej sądy, przed które pozwano Reytana. Ten pozwu nie przyjął, więc zaocznie skazano go jako wichrzyciela i buntownika na kary kryminalne i konfiskatę dóbr. Tego dnia - 20 kwietnia - posiedzenie Sejmu zebrało się, ale znowu zostało przez Ponińskiego rozwiązane. Reytan zaczął rozumieć, co chce zrobić samozwańczy marszałek - regulamin sejmowy głosił, że jeżeli w ciągu trzech pierwszych posiedzeń Sejm nie zdoła wybrać marszałka, to jest nieważny, a decyzje w ważnych sprawach może podejmować konfederacja, w tym wypadku konfederacja Ponińskiego.
Usiłując zatrzymać na sali posłów, którzy po ogłoszeniu zawieszenia sesji udawali się do wyjścia Reytan stanął w drzwiach rozkrzyżowawszy ręce, zaklinając na miłość Boga i ojczyzny, padł na ziemię wołając: "depczcie to ciało, które się za was nastawia". Posłowie przechodzili przez leżącego.
Mocarstwa rozbiorcze wydały notę, żądającą opróżnienia sali poselskiej, jednak Reytan, Korsak i Bohuszewicz - krewniak Reytana, nadal pozostawali w sali nie jedząc, nie pijąc i nie śpiąc, aby nie dać się zaskoczyć. Opuścili ją dopiero w czwartek 22 kwietnia około godz. 22, po trzech dniach i dwu nocach okupacji, gdy ogłoszono, że król Poniatowski przystąpił do konfederacji Ponińskiego. Nic więcej nie dało się zrobić.(...)
http://wpolityce.pl/artykuly/54580-reytan-upadek-polski-nowa-ksiazka-rymkiewicza-to-nie-jest-reytan-na-sejmie-lecz-reytan-wsrod-zdrajcow
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 270 odsłon