Przypadek lemingozy zakaźnej. Publicystka nie zgadza się, by... odebrano jej przekonanie, że państwo zdało egzamin.Nieuleczalne!

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

Ozdoba intelektualna Newsweeka Renata Kim nie po raz pierwszy błyska intelektem, w poranku radia Tok FM. Warto dzisiejszą wypowiedź przytoczyć, bo ona doskonale obrazuje sposób myślenia przeciętnego leminga polskiego.

Akurat w takiej sytuacji, takie proste oceny nie za bardzo mają zastosowanie. Za każdym razem, jak oceniamy to co robią rodziny smoleńskie, to musimy wziąć pod uwagę, że one przeżyły niesamowitą tragedię i że my z naszym chłodnym umysłem osób, które obserwowały tę tragedię z dala, nie jesteśmy w stanie do końca zrozumieć co oni czują. Oczywiście mogę na chłodno, nie przeżywszy tego, powiedzieć, że bliższe mi jest stanowisko pana Deresza, który mówi, że żadna ekshumacja nie przywróci życia jego żonie i niech ona spoczywa w pokoju, nawet jeśli to nie do końca jest jej ciało, niż stanowisko córki posła Wassermanna, która mówi, że odkopie wszystkich łącznie z żoną pana Deresza, tzn. że chciałaby ją ekshumować. (…) Tego nie da się ocenić, tzn. potrzeby ekshumacji ani potrzeby sprawdzenia kto leży w grobie. Bo to nie jest nasza sprawa - mówiła Renata Kim.

Nie nasza sprawa? A kto, jeśli nie publicyści, społeczeństwo mają pilnować czy najwyżsi urzędnicy państwowi wywiązują się ze swoich obowiązków względem swojego kraju? Posłuchajmy jednak tego płomiennego wywodu dalej.(...)

http://wpolityce.pl/wydarzenia/37080-oto-przypadek-lemingozy-zakaznej-publicystka-nie-zgadza-sie-by-odebrano-jej-przekonanie-ze-panstwo-zdalo-egzamin-nieuleczalne

Brak głosów