Potwór zwany Demografią (RAZ)
Przedstawienie "premier spotyka się z ministrami" jest tak żałosne, że aż mnie mdli, gdy muszę je komentować. Tusk stworzył rząd w totalnej pogardzie dla kompetencji, kierując się "kryterium komorowskim" (to znaczy, wybierał takich, którzy najmniej są mu zdolni zagrozić), frakcyjnymi układami w partii i "medialnością".
Mogłoby od biedy takie gremium przetrwać w czasie świetnej koniunktury, kiedy - jak w pierwszych latach rządów PO - sypały się na kraj unijne dotacje, banki zaś dawały nieograniczone kredyty; choć i taka luksusowa sytuacja nie uchroniłaby przed kompromitacją z ACTA. Ale przy minimalnym oporze materii rząd nieudaczników po prostu musi zaliczać jedną katastrofę za drugą. Więc zalicza.
Mniejsza już o spieprzoną refundację, gigantyczne premie za trzykrotnie otwierany i wciąż zamknięty stadion czy pękające autostrady. Nawet powszechnie chwalona minister Bieńkowska zaczęła robić głupie, urzędnicze błędy, wskutek czego wstrzymywane są unijne miliony (albo może przyciśnięta kryzysem Bruksela przestała przymykać na jej niedoróbki oczy?).
(...)
Tylko wicepremier Pawlak zachowuje luz i spokój, a nawet pozwala sobie na szczere powiedzenie prawdy o "państwowych emeryturach". Cóż, my z KRUS-u (obaj z panem wicepremierem jesteśmy dowodem na to, że z rolnictwa wyżyć dziś nie sposób i rolnik musi sobie dorabiać, czy to polityką, czy pisaniem do gazet) możemy sobie pozwolić na otwarte mówienie tej prawdy, że każda złotówka wzięta przez państwo na ZUS jest zwykłą kradzieżą, a nie żadnym "ubezpieczeniem". Inna sprawa, jak się panu Pawlakowi godzi z sumieniem uczestnictwo w tej kradzieży.
(...)
Logika pana premiera, gdy "konsultuje" podniesienie wieku emerytalnego, jest ta sama: na emerytury pieniędzy nie będzie i już. A jego medialne wycirusy oburzają się tak, jak szatniarz w "Misiu": "Cham się uprze i mu daj! No skąd wezmę, jak nie ma?". Nie ma. Pożarł straszliwy bożek o nazwie Demografia. No, nie rozumieją chamy, że młodych pracujących jest coraz mniej, więc nie będzie im kto miał zafundować świadczeń, byłyby te emeryturki groszowe, poniżej minimum socjalnego, no to muszą tyrać do najpóźniejszej starości. Jak się ustawi poprzeczkę odpowiednio wysoko, to może dla tych nielicznych, co dożyją, wystarczy, ale tak dla wszystkich - nie ma! No, czego jeszcze nie rozumieją?
Zaraz, zaraz, cwaniaczki. Czyż to nie właśnie przed tą straszliwą demografią miała nas ochronić wielka reforma emerytalna, polegająca na stworzeniu "systemu kapitałowego"? Czyż to nie ten "system kapitałowy" ze swymi OFE miał nam zapewnić na starość wylegiwanie się w basenach na Florydzie, palmy, narciarskie stoki i inne zbytki? Czyż nie po to władza obdarowała cwaniaków zarządzających funduszami emerytalnymi wielomilionowymi obrywami od przymusowo ściąganych z Polaków składek, żeby swą menedżerską fachowością zagwarantowali, że kapitały przez obywateli uskładane przyniosą im na starość majątek, bez względu na to, ile w tym czasie będzie przypadało młodych pracujących na jednego emeryta?
A kto nam te wszystkie pierdoły opowiadał zaledwie kilka lat temu? Nie, nie Donald Tusk, macie państwo rację. Opowiadał nam je pan Jerzy Buzek. Wielki autorytet PO i całej elity III RP, któremu "Europa się kłania".
(...)
http://fakty.interia.pl/felietony/ziemkiewicz-mysli_nowoczesnego-endeka/news/potwor-zwany-demografia,1763930
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 546 odsłon