Ile PRL-u w III RP? (Tadeusz Płużański)

Obrazek użytkownika Wuj Mściwój
Wideo

"Podczas spotkania promującego najnowszy numer czasopisma „Na poważnie” gościem specjalnym był Tadeusz Płużański. Publicysta bardzo negatywnie ocenił praktyczny brak rozliczeń z komunizmem, w szczególności z jego zbrodniczym okresem stalinowskim.
(...)
- W swoich książkach „Bestie” i „Oprawcy” starałem się pokazać, że ta rzeczywistość komunistyczna, a nawet stalinowska cały czas trwa. I ci ludzie jeśli sami już nie żyją, to mają swoich godnych następców, którzy cały czas starają się kształtować naszą świadomość. Funkcjonariusze bezpieki nawet niższego szczebla stawali się literatami, dyplomatami, dziennikarzami. Widzę dosyć dużo potomków tychże osób w tzw. mainstreamowych mediach. Dziennikarze prowadzący nawet znane programy mają taki właśnie rodowód, sięgający tych bardzo ponurych czasów.
(...)
– Żyją spokojnie i nic im się nie dzieje a wręcz są nazywani ludźmi honoru przez niektóre wpływowe środowiska. Te osoby mają zupełnie inny status materialny niż ich ofiary. I to jest klęska III Rzeczypospolitej – że ona nie potrafi przywrócić właściwych proporcji między dobrem a złem. Śmiem twierdzić, że zło jest cały czas lansowane. Tych ludzi się nawet zaprasza do Pałacu Namiestnikowskiego. Natomiast druga strona, czyli ofiary systemu komunistycznego są głęboko zapomniane.
(...)
– Przy Okrągłym Stole przesądzono o tym, że tych przysłowiowych rozliczeń nie będzie. Podejrzewam też, że ten klimat, który do dziś właściwie trwa, przesądził, że również specjalnie nie będziemy upamiętniać naszej historii. W tamtym momencie wykreowano nam nowych bohaterów – osoby, które mają zastąpić Żołnierzy Wyklętych, żołnierzy Armii Krajowej i Narodowych Sił Zbrojnych, czyli polskie Państwo Podziemne. Była to z założenia próba fałszerstwa naszej historii – przez zapomnienie o tych heroicznych momentach i bohaterach jak Pilecki czy Fieldorf i zastąpienia ich nowymi elitami i autorytetami, które trzeba wziąć w cudzysłów, typu pan Mazowiecki, Geremek, Michnik. Mam coraz większe wątpliwości czy dwie strony przy Okrągłym Stole w ogóle istniały.
(...)
Odnosząc się do spostrzeżeń Stanisława Żaryna o fasadowości demokracji III RP publicysta zauważył, że dzisiejsza Polska to w dużej mierze kontynuacja systemowa i osobowa PRL-u.
– Te osoby przecież nie muszą być na pierwszej linii frontu, żeby decydować o sprawach Polski. Wydaje mi się, że istotne są powiązania wielkiego biznesu ze służbami specjalnymi i to jest stara ekipa właściwie. To są ludzie, którzy byli obecni w PRL-u i są obecni w III RP. W tych powojennych latach tkwi geneza dzisiejszych czasów i dzisiejszych tzw. elit.
(...)

http://blogpress.pl/node/15446

Brak głosów