Polityczne daniele gdańskiej PO w cieniu CBA
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz (PO) znalazł się w opałach. Ten rządzący nadmotławskim grodem od 1998 r. włodarz znalazł się pod podwójnym obstrzałem – bratobójczym z szeregów własnej partii i pod kontrolą Centralnego Biura Antykorupcyjnego, które prowadzi kontrolę prawidłowości i prawdziwości oświadczeń o stanie majątkowym składanych w latach 2007-2012 przez prezydenta Gdańska. Czy to pomorskie echo „otorbienia” konserwatystów w PO?
Z kolei wątpliwości radnych PO co do wykorzystania przez metropolitę gdańskiego Sławoja Leszka Głódzia gruntu w Gdańsku Stare Szkoty przy ul. Brzegi stały się pretekstem popełnienia listu do prezydenta Adamowicza, znanego m.in. z konserwatywnych przekonań, które ostatnio w jego macierzystej partii są w defensywie.
Gdańscy radni PO w liczbie 11, wraz szefem klubu Maciejem Krupą, zajęli się… zwierzyną metropolity. Zainteresowanie wzbudziły trzy daniele (gatunek: dama dama dama) hasające po arcybiskupiej działce. Radnych PO interesuje działka o powierzchni 3,3 tys. m kw., gdyż w 2011 r. prezydent Adamowicz sprzedał teren Kolegiacie staroszkockiej – kościołowi pw. św. Igancego Loyoli z 99-proc. bonifikatą. Ma być ona w ciągu najbliższych 8 lat wykorzystana na cel sakralny.
- Zwracamy się z prośbą o udzielenie informacji czy urząd miasta Gdańska przeprowadza kontrole w zakresie zgodnego z celem wykorzystania gruntów przekazanych na mocy odpowiedniej uchwały Rady Miasta Gdańska przez Miasto Gdańsk z bonifikatą? Jeżeli tak, prosimy w szczególności o wskazanie ilości takich kontroli i ich wyników. Nadto, w związku z pojawiającymi się doniesieniami medialnymi związanymi z przekazanymi na rzecz diecezji gdańskiej gruntami w Starych Szkotach z przeznaczeniem na kult religijny, gdzie ma się rzekomo znajdować między innymi hodowla zwierząt, zwracamy się z prośbą o informację, czy znana jest urzędowi miasta okoliczność niezgodnego z celem udzielenia bonifikaty wykorzystania terenu, a jeżeli nie czy urząd zamierza taką informację zweryfikować? Jednocześnie zwracamy się z prośbą udzielenie informacji, jakimi konsekwencjami groziłoby wykorzystanie otrzymanego z bonifikatą gruntu niezgodnie z przeznaczeniem, dla jakiego była ona udzielana? – pyta grupa radnych PO prezydenta Adamowicza (PO).
Czy to kolejny pretekst do podkopania pozycji prezydenta Gdańska, wywodzącego się z tej samej partii i echo odcinania „skrzydła konserwatywnego” w Platformie? Sam Paweł Adamowicz, prezydent Miasta Gdańska na nasze pytanie odpowiada lakonicznie: „Nie”.
Tymczasem po sporach wokół kształtu architektonicznego sanktuarium - wotum dziękczynnego za posługę Jana Pawła II, tym razem zwierzątka stały się osią debaty publicznej czy przekazane kościołowi grunty są wykorzystywane na cele sakralne. Wypatrzone trzy daniele zepchnęły w niebyt pytania o gigantyczne zadłużenie miejskiej kasy, czy obciążający kasę gdańszczan wielki stadion oraz inne pomniki władzy, jak budowane ECS i Teatr Szekspirowski, które – o ile zabraknie wsparcia z publicznej kasy – staną się mauzoleum rządów PO. A może warto by zapytać o rachunek zysków i strat po Euro 2012 lub o dokapitalizowanie spółek z udziałem miasta?
Gdańsk przekazał z bonifikatą 22 działki - od 1989 r. Skąd wiec to larum? (...)
http://www.stefczyk.info/publicystyka/opinie/polityczne-daniele-gdanskiej-po-w-cieniu-cba,7508026176
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 244 odsłony