O powszechnej akcji odwoływania prezydent Warszawy

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

(...)Ile osób jest zaangażowanych w tę akcję?

Nie mogę powiedzieć. Nie dlatego, że to są tajne dane. One są nieznane. Akcja jest spontaniczna i powszechna. Każdy może wydrukować sobie karty do zbierania podpisów z naszej strony internetowej, do czego oczywiście zachęcamy. Tak więc my nie mamy kontroli nad tym. Niektórzy nawet listownie odsyłają listy z podpisami zebranymi u znajomych i sąsiadów. Zbierają związki zawodowe, partie polityczne, spółdzielnie mieszkaniowe więc ciężko powiedzieć ile osób w tym uczestniczy. Ostatnio „Gazeta Wyborcza” pisała, że nawet jakiś listonosz zbierał.

Tak, ale on przez to może mieć problemy.

Jeśli będzie miał problemy, to dostanie od nas pomoc prawną. Jednak jeśli robił to po pracy, a tego przecież nie wiemy, to nic mu nie grozi.

Hanna Gronkiewicz-Waltz została dwa razy wybrana na prezydenta przez warszawiaków. Za drugim razem w pierwszej turze. Dziś ci sami warszawiacy mają już jej serdecznie dosyć. Co się stało?

To najwyraźniej chyba efekt zwycięskiej pierwszej tury w drugich wyborach. Zdarza się niektórym politykom zachłyśnięcie sukcesem. To chyba spotkało panią prezydent. Uznała najwidoczniej, że skoro ma tak duże poparcie to może być niemal półbogiem. „Naród obdarzył mnie zaufaniem i to będzie trwało”. Być może sobie tak myślała. Tak jednak nie jest. Każdego dnia trzeba udowadniać, że się zasłużyło na to poparcie. Jako burmistrz Ursynowa wiem, że można harować przez kilka dni i nocy, jedna wpadka czy błędna decyzja zawala wszystko. W przypadku pani prezydent tych wpadek i błędnych decyzji było całe mnóstwo. A ile było niespełnionych obietnic!(...)

http://www.stefczyk.info/publicystyka/opinie/guzial-akcja-odwolywania-prezydent-warszawy-jest-powszechna,7695211362

Brak głosów

Komentarze

Jednak naszły mnie wątpliwości: osoby zbierające podpisy w warszawskim metrze robiły na mnie nienajlepsze wrażenie. W stylu przypominały owsiakową ekipę. Następna myśl: jaka jest gwarancja, że cenne podpisy trafią tam, gdzie powinny? Ja daję swoje dane i podpis małolatowi - ale o nim samym nic nie wiem. Skąd mogę wiedzieć, że mój podpis (a mogę go złożyć tylko raz) nie trafi do kosza? Bardzo mądrze rozwiązał sprawę Ojciec Rydzyk: kopie podpisów przesyłane są do wiarygodnego adresata.

Vote up!
0
Vote down!
0

Bóg - Honor - Ojczyzna!

#414410

To rzeczywiście jest problem.
Nie tylko mogą zdarzać się oszustwa, ale także, przy założeniu, że akcja będzie przeprowadzona niedbale i nie osiągnie swojego celu, może podważać zaufanie do inicjatorów kolejnych akcji i skutecznie zniechęcać do udziału w nich.

W tym wypadku możemy jedynie mieć nadzieję, że ludzie, którzy podjęli tę akcję, robią to z dobrą wolą.

Pozdrawiam.Ursa Minor

Vote up!
0
Vote down!
0

Ursa Minor

#414417

Pod wnioskiem o referendum w sprawie odwołania prezydent stolicy podpisało się już 100 tys. osób. Jeszcze tylko 30 tys. i referendum się obędzie. I mimo, że organizatorzy nie budzą mojego zaufania, myślę, że głosy będą liczone dokładnie. To jest w ich interesie, inaczej by się zbłaźnili.

http://wws.org.pl/warszawa-wkurzona-milczaca-podpisujaca/

Vote up!
0
Vote down!
0
#414419